13

837 47 18
                                    

Odsunął się ode mnie a ja patrzyłam pytająco z gumą wciśnięta pod język. Zmierzyłam wzrokiem jego twarz, od jego rozwichrzonych od wiatru włosów, przez błyszczące cudowne oczy aż po lekko rozchylone pełne usta.
Chwilę się w nie wpatrywałam, aż połączyłam je ze swoimi.
Najpierw delikatnie muskał moje usta swoimi, by w końcu rozpocząć taniec naszych języków w tym czasie lekko pociągnęłam go za końcówki włosów a on jęknął w moje usta.
To było wspaniałe.
Do czasu.

- Dylan - usłyszałam męski głos nad sobą, ale kompletnie go zignorowałam, podobnie jak chłopak zupełnie dając się ponieść.

- Dylan - znowu ten głos - twoja narzeczona przyjechała.

Brunet natychmiast zakończył nasz pocałunek a ja z pogardą spojrzałam na tego samego faceta, który przyniósł mi dziś rano ubrania.

Chłopak nerwowo rozejrzał się po ludziach, nikt nie zwracał na nas uwagi, każdy był zajęty rozmową. Ludzie, którzy przed chwilą patrzyli na niego jak w transie, teraz byli zamroczeni. Zupełnie jakbyśmy na chwilę stali się niewidzialni.

Potem brunet podbiegł do jednego z samochodów znikając mi z oczu.

Cholera.
Przez chwilę nawet zapomniałam, że jestem tą drugą.

-Liv?! - zaczęłam krzyczeć widząc przyjaciółkę wychodzącą zza budynku restauracji.

-heeej - odpowiedziała mi przerywanym głosem.

Szybko do niej podeszłam i ją objęłam.

-wszystko ok? - zapytałam widząc jej nie wyraźną minę

-niezupełnie, muszę Ci o czymś powiedzieć.

Spojrzałam ze strachem na przyjaciółkę, wydawała się śmiertelnie poważna.

Zanim zdążyła mi cokolwiek powiedzieć zobaczyłam coś co spowodowało ukłucie w pobliżu mojego serca.

Dylan i ta dziewczyna się całowali.
Cholera.
To boli.
O nie, nie ma opcji.

-poczekaj sekundę - powiedziałam, nie odwracając się podeszłam do nich.

- no heeejka! - pisnęłam, a Dylan aż zadrżał odsuwając się od dziewczyny.
- ty jesteś narzeczoną Dylana, prawda?
Wysoka brunetka w lokach ze śniadą cerą i mocnym makijażem spojrzała na mnie zszokowana.

-Tak jestem Jennise - wyciągnęła rękę, ale jej nie uścisnęłam.

-Dylan, zapomniałam coś Ci oddać - złapałam go za rękę, wyplułam na nią gumę i odwróciłam się zostawiając ich ze zdezorientowanymi minami w tyle.

Szłam wyprostowana, nie oglądałam się na nich i przerzuciłam pasmo włosów do tyłu.

Co za dupek.

Miłość z przypadku // Dylan O'brienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz