69. Ostatni list do Dylana.

80 5 6
                                    

Miłości moja, ostatni raz zwracam się ku tobie wyznając to co najbardziej mi leży na sercu.
Miłość według mnie jest szalona, potrafi wybaczyć zbyt wiele. Do tego oznacza się szczególnym szacunkiem do drugiej osoby, stawiasz ją na pewnego rodzaju piedestale w swojej głowie, ale jednocześnie potrafisz uszanować to jaki jest i nie zmieniać go tylko kochać, być oddanym, bo jest dla Ciebie idealny, bo jest dla ciebie stworzony szanujesz to jakie ma pasje plany i problemy i pomagasz mu. Troszczysz się. Nigdy nie opowiadasz o tym innym, bo jest was tylko dwoje, jesteście swego rodzaju magiczna więź łącząca ludzi jak chemia która po prostu dzieje się w mózgu. Kiedy kogoś kochasz nic się dla ciebie nie liczy, nie możesz tej osoby zranić ani zdradzić bo to tak jakbyś zranił albo zdradził samego siebie, cierpisz w ten sam sposób. Stajecie się jednością i nikt nie jest ważniejszy. Pomimo to wciąż macie przyjaciół. Miłość to zaufanie. Nie pozwalasz wsadzić sobie tego do głowy kiedy ktos zaprzecza, niszczy Twój idealny świat. Masz różowe okulary, jest dla ciebie idealnie, czujesz się szczęśliwy kiedy widzisz tą osobę, czujesz że żyjesz, realizujesz się. Kiedy jej nie ma czujesz ból i pustkę. Jest uzależnieniem. Miłość jest piękna, ale tylko czasami. Potrafi zrujnowanać psychicznie i fizycznie. Tak jak powiedziałam- albo ślub albo złamane serce. Czasem zakochane osoby nie tworzą zdrowego związku. Jeżeli nie podzielają tych samych wizji pasji - nie szanują sie wzajemnie, oczekują od siebie zmian myślenia, postępowania - nie biora kogos takiego jakim jest tylko jaki mógłby sie stać, ale nigdy nie stanie. Nie mogą wtedy stać się jednym ciałem jedną osobą duszą, nie mogą myśleć tak samo. Żyją wyobrażeniami. Miłość sprawia, że jednocześnie ufasz tej osobie bezgranicznie i wiesz że możesz to zrobić bo zawsze będzie chciała dla ciebie jak najlepiej pomoże cię zapyta i będzie przy tobie w trudnej chwili. Miłość jest naprawdę niesamowita, cieszę się, że mogłam się nią upić, ale płacę teraz cenę za przywiązanie, oswojenie.  Jeżeli chodzi o miłość ludzie potrafią zrobić sobie ogromną krzywdę. Mam nadzieję że już jej nigdy nie poczuje, bo pali we mnie ogromną dziurę ,sprawia mi ból fizyczny, czuje go w kościach nie mogę jeść i spać nie mogę wstać z podłogi. Wydaje mi się, że ludzie w jakiś sposób czują więź z kimś nieszczęśliwie zakochanym.  Starają się pomóc podnieść ich z ziemi, zawsze w takiej chwili odnajduje przyjaciół, których nie spodziewałam się nigdy znaleźć, są przy mnie i nie pozwalają mi paść, chociaż upadam cały czas, uporczywie mnie podnoszą. Każą mi nie myśleć, dają rady, podnoszą na duchu.  Wyciągają mnie na siłę z domu, na całe dnie, bo najgorsze to zostać sam ze sobą i swoją głową. Boje się moich myśli i snów. Nigdy, przenigdy nie chce być już zakochana. Ja to pierdolę. Miłość jest strasznie bolesna. Jestem cholernie wdzięczna za to, że nie jestem teraz sama, bo strasznie cierpię. Miłość tak strasznie boli, jakby ktoś rozrywał wszystkie twoje kończyny bo ktoś cię torturował nienawiścią. Nie wiem dlaczego ludzie którzy siebie kochali nagle zaczynają robić siebie krzywdę. Nie poczują się przez to lepiej. Tak na prawdę raniąc ukochaną osobę ranią tez siebie, bo kochając z wzajemnością jesteśmy jakby jedną osobą, przeciw światu. Myślę że ich smutek i żal przeradza się kroplą złość na samych siebie, nie na tą drugą kochaną osobę  "nie byłam wystarczająca". Miłość, miłość istnieje, ale nigdy nie chcę już jej poczuć, tak bardzo cierpię.

Na zawsze Twoja itd.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 21 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Miłość z przypadku // Dylan O'brienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz