65.

65 4 2
                                    

Pierdolę.
Zbuduje samolot.
Nie, nie tak, aż tyle nie zarabiam.
Zarobię, kupie bilet i wracam do domu. Domu z którego przyleciałam do Portugalii, tam gdzie mieszkałam przez ostatnie trzy lata.
A co z Dylanem?
Walić Dylana.
A z Milesem?
Nie bądź śmieszna, policja już pewnie jest na moim tropie.
Schizofrenia Liv zaczela mi się udzielac w toalecie. Może panują tutaj jakies siły nieczyste? Rozejrzałam się. Muszla (na ktorej siedze) wanna z rozkradzionymi kafelkami, mały zlew i sznurki na pranie. Co kolwiek chciałoby to nawiedzić - współczuję. Na papierze toaletowym znalezionym ołówkiem zaczelam spisywać plan. A Rosie? Usłyszałam śmiech bawiacego sie dziecka w holu z Leonem.
Może z Leonem stworze rodzinę? Zabiore go ze sobą, on i tak nie ma życia. Przyda się.
Dopisałam go do listy.

-długo jeszcze?!! - krzyczał damski głos zzewnątrz.

-caaała wieczność - odwarknęłam i zabrałam się za mój codzienny makijaż.

Dziś nadszedł długo (nie)oczekiwany dzień mojej randki z 16to latkiem.
Jak kolwiek to brzmi liczę, że nikt z otoczenia nie powiadomi policji. Teoretycznie jest on legalny. Co. O czym ja myślę... Zaczełam rozmasowywać swoje skronie palcami.
Kobieta przed drzwiami zaczęła walić w nie pieściami.

-nie wpuszczę cię nawet jak rozwalisz te drzwi, zresztą uważaj to moze byc antyk, wyglądają jakby miały conajmniej 300 lat, jak farba nienaturalnie odejdzie konserwator zabytków może cię pozwać. - odpowiedziałam ze stoickim spokojem.

-aleee ja muszę sikuuu! - jej głos brzmiał bardzo desperacko.

Wywróciłam oczami i wpuściłam ją do środka.
Teraz stałam na przeciw wysokiej brunetki z prostymi włosami starannie spiętymi w kucyk. Chwilę jej się przypatrywałam, na oczach miała czarne kreski i błyszczący, niebieski cień. Może się zainspiruję? Uśmiechała się do mnie prezentując rządek idealnie białych zębów kontrastujących z czerwoną szminką. Stała na szpilkach a jej czarna, przyległa sukienka odsłaniała więcej niż zasłaniała.
Kiedy już jej się przyjrzałam zdjęła czarne stringi i zajęła pozycję na muszli, a ja odwróciłam się do lustra.

-jestem Abby - powiedziała po wykonanej czynności.

-Pauline - automatycznie odpowiedziałam z nieukrywanym grymasem na twarzy, malując sobie kreskę na oku.

Dziewczyna zerknęła na mój bardzo okrojony dobór kosmetyków rozrzuconych nieestetycznie na pralce.
-pożyczyć ci szminkę? - zapytała wgapiając się w moje odbicie.
-czerwona by ci pasowała

Jej postać juz od momentu uderzania w drzwi zaczęła mnie irytować. Czy potrzebuje pomocy dla powodzian? Nie.

-może masz rację - moje słowa zdziwiły nawet mnie.
To, że nie chciałam iść na tę randkę nie sprawi, że będę wyglądać na niej jak łajza. Przejrzałam się w brudnym lustrze. Warstwa kurzu, osadu z mydła i kropelek zastygniętej wody dawała mi nieoczekiwany blur na twarzy. Prosta, czarna przyległa sukienka mini z małym dekoltem, długie blond kręcone włosy, kreski i czerwone usta a do tego szpilki.
Jestem hot as fuck, czy mi się wydaje.
Znaczy nie fuck.
on jest nieletni.
To by było złe.

-idziesz na randkę? - dopytywała.

-taak - niemal odkrzyknęłam w naglym przypływie pewności siebie.

-ja też, czeka na mnie w hallu - brunetka zaczęła poprawiać swoje usta kolejną warstwą pomadki.
-jest mega hot, zdziwiłam się, ze tu mieszka.

Tutaj powinna mi się zapalić czerwona lampka.

Jednak dopiero po otwarciu drzwi z drewna sypiącego się ze starości stanęłam tuż przed...

Miłość z przypadku // Dylan O'brienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz