- Jesteś naprawdę piękna.. - wyszeptał, obserwując spokojne ruchy dziewczyny.
Uśmiechnęła się i podziękowała.
Zawsze, gdy się upijała była naprawdę miła i uśmiechnięta.
Była to zaleta jak i wada.
Nie pokazywała już swoich pazurków, okrywała wszystkich kocykami i całowała na dobranoc.
Przejechał opuszkiem palca po jej wardze, równocześnie patrząc jej głęboko w oczy.
Podniosła jedną brew nic nie mówiąc, a następnie przysunęła się do niego.
Posłał jej delikatny uśmiech i musnął delikatnie swoimi wargami jej usta.
Od razu pogłębiła pocałunek i położyła dłoń na jego policzku.
Brunet położył palec na materiale jej dekoltu, gwałtownie się od niego odsunęła przestraszona.
Zmarszczył delikatnie brwi patrząc na brunetkę.
- Coś nie tak? - spytał, a ta zagryzła wargę.
Przełknęła ślinę, wstała i wyszła z łazienki.
Harry walnął dłonią o podłogę, a następnie warknął pod nosem.Dziewczyna weszła do łazienki na dole i przemyła usta wodą, a następnie wyjęła dwie miętowe gumy, żeby je zacząć żuć.
Dwie godziny później stała w rogu pokoju i przyglądała się tańczącym, zakochanym nastolatkom.
Zagryzła mocno wargę, ściskając równocześnie lampkę z winem, a następnie odwracając wzrok.
Nienawidziła tego widoku całujących się, szczęśliwych par.. doprowadzało ją to do szału, bo sama bała się czegokolwiek zacząć.. bała się, że ponowne zostanie skrzywdzona..
Przeniosła wzrok na wysokiego bruneta, który próbował być seksowny i uwodzicielski..
Problem w tym, że to był Nicolas Halleway, a w jej oczach był tylko dupkiem i debilem..
- Co ty chcesz? - warknęła, gdy zobaczyła jego ledwo przytomny wzrok.
Upił się jak zwykle..
- Chodź za-zatańczyć, maleńka.. - wybełkotał, a ta podniosła jedną brew, żeby potem pokręcić głową z niedowierzaniem.
Złapała go za rękę i pociągnęła do wyjścia, miała dosyć jego i tej imprezy..
Zamówiła taksówkę, która była już pod domem młodego bogacza, dwadzieścia minut później.
Westchnęła cicho, gdy Nicolas położył głowę na jej ramieniu.
- Nadal uważam, że jesteś brzydka, wiesz? - spytał brunetki mając nadzieję, że zacznie się z nim kłócić.
Brakowało mu ich sprzeczek, ostatnimi czasy dziewczyna najzwyczajniej w świecie miała go gdzieś, nie zwracała na niego uwagi.
Skinęła tylko głową na znak, że rozumie i patrzyła dalej przed siebie.
Zmarszczył brwi, gdy nie usłyszał żadnej głupiej odzywki.
- Nie żałuję, że wrzuciłem ci tę grę do jeziora.. - mruknął, jednak ona dalej nie reagowała na jego głupie zaczepki.
- I wiesz co? Mogłem przy tobie nie siedzieć w tym szpitalu - warknął nieco zły, jednak Delaney zaśmiała się głośno.
- Faktycznie, mogłeś, ale nikt ci nie kazał, sam tam siedziałeś, bo miałeś wyrzuty sumienia - odpowiedziała prześmiewczym tonem.
Przewrócił oczami i przymknąl oczy wtulając się w ramię dziewczyny.
Brunet położył się na swoim łóżku, chciał iść już spać, jednak Delaney próbowała go przekonać, by się przebrał.
Wymruczał coś pod nosem, przetarł dłońmi twarz i powoli usiadł, żeby mogła rozpiąć jego koszulę.
Była już w połowie, gdy brunetowi cofnęły się wszystkie trunki z dzisiejszego wieczora, które wylądowały na jej czerwonej sukience.
Jej źrenice się powiększyły ze złości, odskoczyła od niego równocześnie mając ochotę go zabić.
- Nicolas! Boże, co ty zrobiłeś! Zabiję cię, pieprzony dupku! - krzyczała brunetka, jednak ten tylko się śmiał.
Gdy wstał, żeby iść do łazienki i umyć zęby, walnęła go z całej siły otwartą dłonią w policzek.
Głośno syknął, gdy czuł jak zaczyna go piec, a policzek powoli zaczyna się czerwienić.
Wyprzedziła go i nie zamykając drzwi, weszła do łazienki.
Popatrzyła w lustro z nadzieją, że to jakoś zmyje..
Zagryzła wargę i popatrzyła na bruneta stojącego naprzeciw niej.
- Daj mi swoje ubrania, Nick - warknęła, jednak jedyne co dostała to prychnięcie z jego strony.
- Nie żartuję, nie pójdę tak do domu.. daj mi swoje ubrania - odezwała się ponownie powstrzymując się od zabicia go.
Wiele razy planowała jak można się go pozbyć.. tyle planów, tyle marzeń i fantazji..
Uwięzić, zagłodzić, zastrzelić, spowodować wypadek..
Zagryzła wargę widząc przed oczami te wszystkie plany.
Westchnął ciężko i już po chwili trzymał przed nią szare dresy i dużą, białą koszulkę.
Wzięła ubrania i jak gdyby nic zdjęła sukienkę, była w samych czarnych stringach.
Spokojnie obserwował ruchy dziewczyny, nie wzruszało go to, że stoi przed nim półnaga.
- Cycki ci urosły - mruknął, a ta podniosła brew.
Sięgnęła po jeden z żeli, które leżały na bokach wanny, a następnie rzuciła nim w bruneta.
Zaśmiał się i przymknął drzwi, a następnie wrócił do pokoju.
Położył się na łóżku i zamknął oczy, czuł jakie są ciężkie i jak bardzo błagają o sen.
Ubrała się i wyszła z pomieszczenia, weszła do bruneta i wzięła torebkę.
Bez słowa patrzała jak brunet powoli zasypia.
Odetchnęła z ulgą, gdy zobaczyła jak spokojnie podnosi się jego klatka piersiowa, a on śpi.
Zaśmiała się cicho, gdy podczas rozmowy przez kamerkę David - jej przyjaciel - opowiadał o imprezie, która jak się okazała, była niewypałem.
Zmarszczył po dłuższej chwili brwi, coś mu nie pasowało.
- Jesteś u jakiegoś faceta? - spytał, a ta pokręciła głową na boki.
Zapomniała się przebrać, gdy przyszła do domu.
- Nie, dlaczego? - zapytała, a ten powiedział o jej ubiorze i tym, że skądś kojarzy tą koszulkę.
Zrobiła dziubek powstrzymując się od śmiechu.
- Nicka, pożyczyłam.. - wyznała z uśmiechem, jednak jej przyjaciel przysunął telefon bliżej twarzy z ogłupienia.
- Obrzygał mnie, gdy chciałam zdjąć jego koszulę.. - kontynuowała
- Że co chciałaś?! Uprawialiście seks?! - spytał kompletnie zdziwiony.
Pokręciła głową na boki, a następnie pokazała mu, żeby puknął się w czoło.
- Oczywiście, że nie, mój drogi przyjacielu. Chciałam być miła i zdjąć mu koszulę, żeby wygodniej mu się spało.. - powiedziała śmiejąc się pod nosem.
Z jednej strony była zła na nastolatka, ale z drugiej bardzo ją śmieszyła ta sytuacja.. zresztą jak każda inna z nimi w roli głównej.
- O boże, boże, boże.. - mówił równocześnie przetwarzając wszystkie informacje jakie dotarły do jego mózgu.
- Byłam pijana, zawsze wtedy jestem miła.. - mruknęła, a ten pokręcił głową na boki
- Nie zawsze, ile razy mnie wyzwałaś albo walnęłaś, gdy się nawaliłaś, hm? - spytał wybuchając śmiechem.- Del, zejdź z tego stołu i przestań udawać striptizerkę! - krzyknął jedyny trzeźwy blondyn.
Siedemnastolatka jeździła dłońmi po swoim ciele jak i srebrnej, dosyć obcisłej sukience.
Powoli zeszła i przeszła przez stół niczym tygrys.
Wielu nastolatków zaczęło gwizdać, gdy zobaczyli seksowną nastolatkę.
Jej pierwsza i najlepsza impreza odbyła się pierwszego dnia lata u najbogatszego dzieciaka w szkole - Harrego - już wtedy mu zaimponowała, jednak był w związku przez co była dla niego tylko marzeniem.
- Mrauu, mój seksowny kociaku - wyszeptała kuszącym głosem, patrzyła na niego hipnotyzującym wzrokiem, który działał, by na wielu, jednak nie na blondyna.
Po pierwsze - przyjaźnili się i mimo tego, że uważał ją za zgrabną i piękną młodą kobietę to nie podobała mu się pod żadnym względem.
Po drugie - była pijana przez co dobrze wiedział, że nie powiedziałaby ani nie zrobiłaby tego na trzeźwo, a on nie lubił robić czegokolwiek podczas, gdy on jest trzeźwy, a dziewczyna pijana.
Czuł, jakby to było wykorzystanie.. albo obydwoje pijani albo trzeźwi.
- Delaney błagam cię, zejdź.. - poprosił, jednak jedyną jej reakcją było kręcenie jednego z kosmyków jej włosów.
- Nawet nie wiesz jaki jesteś przystojny.. - wymruczała mu do ucha
Nastolatek westchnął ciężko, podniósł dziewczynę i przełożył przez ramię, żeby wynieść ją z domu.
Zaczęła krzyczeć i bić go pięściami po plecach, mało co to dało.
- Puść mnie, chory kretynie! Ja chcę zostać! Jak mnie nie puścisz to koniec z przyjaźnią! - krzyczała, ale David tylko przewrócił oczami.
Posadził ją na miejscu pasażera, a gdy tylko chciał ją zapiąć, jej ręka wylądowała na jego policzku.
- Delaney! - warknął zły
Pokazała mu język i skrzyżowała dłonie na piersiach.- No tak, tak.. ale Nicka też dzisiaj walnęlam - prychnęła śmiechem, a ten pokręcił głową z niewiarą.
Rozmawiali jeszcze pół godziny, potem osiemnastolatka uznała, że pójdzie się wykąpać, bo w zasadzie to, dlaczego by nie?
Jej rodziców tego wieczoru nie było, więc mogła robić co tylko jej dusza zapragnie.
Odetchnęła już z zamkniętymi oczami i uśmiechem, gdy leżała w wannie pełnej gorącej wody i piany.
Uwielbiała takie wieczory bądź noce gdzie była tylko sam na sam ze swoimi myślami i mogła odpocząć od otaczającego ją świata.
Po wyjściu i ubraniu koszuli nocnej, wrzuciła ubrania od Nicolasa do pralki.
Przeszła do pokoju i wygodnie ułożyła się w swoim łóżku.
Skrzywiła się, gdy ból głowy zawitał za wcześnie.. a mogła się od razu położyć spać..
Położyła delilatnie dłonie na skroniach, żeby porządnie je wymasować.
Podczas tej czynności mamrotała coś niezrozumiale dla przeciętnego człowieka.
Około dwadzieścia minut później brunetce udało się zasnąć, przytuliła się do poduszki i zapadła w głęboki sen.
![](https://img.wattpad.com/cover/251541348-288-k941205.jpg)
CZYTASZ
Only be // ZAKOŃCZONE //
Любовные романыJako dzieci niszczyli sobie zamki z piasku, a w starszych klasach prace na plastykę. Każdego dnia widywali się na korytarzu szkolnym, rzucali sobie piorunujące spojrzenia, a następnie rozchodzili się do swoich klas. Ich rodzice często byli wzywani...