Rozdział 27

105 7 4
                                    

Wieczór spędzili razem. Nie obmacowywali się, nie całowali, nie uprawiali ze sobą seksu.
Leżeli i rozmawiali o tym co wydarzyło się przez ostatnie kilka miesięcy od wyjazdu młodego mężczyzny.
Starał się nie myśleć o związku Delaney jak o totalnym nieszczęściu.
Zależało mu, by dziewczyna była szczęśliwa, była z kimś kogo kocha.. zrozumiał, że najwidoczniej tą osobą nie jest on i starał się dać sobie spokój.
— Co u Davida? — zapytała nastolatka.

David od wyjazdu nie odzywał się do brunetki.
Dzwoniła, pisała, nagrywała się na pocztę głosową, jednak nie dawał znaku życia.
Wiedziała, że wraz z ich wyjazdem, straci obu nastolatków, jednaknie sądziła, że w takim zawrotnym tempie.

Halleway nabrał powietrza do płuc i popatrzył na dziewczynę.
— Bawi się, korzysta z życia i rucha wszystko co stanie mu na drodze — zaśmiał się cicho — nie mieszkamy już razem.. wyprowadził się, bo poznał jakąś laskę i chciał być z nią non stop — przewrócił oczami, a Delaney skinęła delikatnie głową.
— Nie odbiera ode mnie telefonów.. — wyszeptała
— Jest zły za ten filmik. Nikt miał się nie dowiedzieć o tym co zrobiliśmy, a widział nas cały internet.. — odezwał się cicho i położył dłoń na jej policzku, a następnie popatrzył jej w oczy — Przyjedziesz do mnie na wakacje? — zapytał.

Przełknęła ślinę, nie wiedząc co powiedzieć.
Gdy zobaczył jak waha się i nie wie co powiedzieć, od razu słabo się uśmiechnął i zaczął kiwać głową jak te pieski z samochodu.
— Nie było pytania, nie musisz odpowiadać.

Na tym skończyli rozmawiać.
Brunet jeździł opuszkiem palca po odkrytych udach nastolatki.
Nic nie mówiła, obserwowała bez słowa każdy jego ruch.
Gdy ten powoli szedł wyżej, robiło jej się gorąco.
Przygryzała delikatnie wargę i jak gdyby nigdy nic brała głębokie oddechy.
Zerkał na nią i wracał palcami niżej, by ta nie czuła skrępowania.
Jej wzrok, jednak błagał o dotyk, jego dotyk.
— Spałaś z nim? — zapytał po naprawdę długim czasie ciszy.
— Nie.. — odpowiedziała cicho, a ten przygryzł wargę — ciebie nie pytam.. napewno jest tam wiele pięknych i mądrych kobiet.. — dodała po chwili, powoli spuszczając wzrok.

Nicolas, jednak podniósł jej głowę i popatrzył na nią.
— Nie spałem z żadną z nich. Nie potrafiłem..

Gdy tylko usłyszała słowa Halleway'a jej usta w szybkim tempie spotkały się z jego wargami.
Usiadła okrakiem na jego udach, oplotła dłonie wokół jego karku i pogłębiła pocałunek powoli wsuwając język do jego buzi.
Oboje wiedzieli, że nie powinni, że to źle się skończy, jednak byli młodzi i nie potrafili jeszcze w danym momencie myśleć o późniejszych konsekwencjach.

Zjechała powoli dłonią do końca jego koszulki, odsunęła się od niego na moment i zdjęła ją.
Brunet od razu wsunął ręcę pod jej sukienkę, by ulozyc je na jej drobnym ciele.
Zdjął sukienkę dziewczyny i rzucił ją gdzieś na bok, a następnie przygryzł wargę, gdy została tylko i wyłącznie w cielistej, koronkowej bieliźnie.
— Nawet nie wiesz jak bardzo tego pragnąłem.. — wyszeptał, gdy jego dłonie znalazły się na jej łopatkach, zjeżdzały do talii i przysuwały ją coraz bliżej siebie.

Brunetka dorwała się do zamka od jego spodni, rozpięła go, a następnie zsunęła z jego bioder.

Odchyliła delikatnie głowę do tyłu, gdy zjechał pocałunkami na jej szyję oraz obojczyki.
Jej oddech znacznie przyśpieszył.
Obrócił ją tak, by to on nad nią wisiał.

Obserwował jak na jej ciele pojawiała się gęsia skórka.
Delikatnie się uśmiechnął i zjechał niżej, na jej piersi.
Przygryzał je, składał mokre pocałunki i drażnił ją.

Przełykała się, jego dotyk działał na nią jak nikt inny.
Schodził coraz to niżej, zrobił dróżkę na jej brzuchu, a następnie zagryzł kawałek materiału jej bielizny.
Złapała kołdrę po obu stronach, zaczęła dyszeć.

Zacisnęła dłonie na kołdrze, wygięła się w łuk,bgdy zsunął z niej bieliznę i przeszedł do głównej części.
Przymknęła oczy, cicho szeptała, mruczała i powstrzymywała się od jęku.
Wiedziała, że na dole są ich rodzice.

Pół godziny później leżeli pod kołdrą.
Brunet delikatnie przytulał dziewczynę, która zasypiała ze zmęczenia.
Pocałował ją ostatni raz w ramię i sam przymknął oczy.

Gdy do pokoju weszła matka dziewczyny, zobaczyła jedynie nagich nastolatków przykrytych jedynie kołdrą.
Uśmiechnęła się delikatnie i wróciła na dół.
Cieszyła się, miała nadzieję, że teraz będzie znacznie lepiej, a oni będą w końcu szczęśliwi.

Only be // ZAKOŃCZONE //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz