Rozdział 12

137 16 0
                                    

    Niepewnie rozglądała się po gabinecie terapeuty, było dość ponuro i cicho.
Siedziała na skórzanej, brązowej kanapie, naprzeciwko siedział niejaki Harold Winter – mężczyzna o kruczoczarnych, nieco dłuższych włosach zaczesanych do tyłu.
Na nosie miał czarne, duże okulary, które umożliwiały mu lepszy widok na kartki swojego notesu w którym,  rzecz jasna, wszystko zapisywał.

Jasne, błękitne oczy przeszywały brunetkę na wylot, czuła się niczym duch przez którego non stop przechodził.

Obserwowała jego szybkie ruchy dużą, lekko owłosioną dłonią, zapisywał coś, jednak nie wiedziała czy związanego z nią.
Zadawał pytania dziewczynie, jego głos był niski i szorstki, a ton należał do poważnych.

— Czy moglibyśmy przejść na ty czy wolałaby pani, aby mówić bardziej oficjalnie? — zapytał, podnosząc wzrok znad okularów.
Nie przeszkadzała jej bezpośredniość i fakt, że nie będą na per pan czy per pani.
— Pamiętasz sytuację przez którą tutaj jesteś? — spytał, a dziewczyna pokiwała głową — opowiesz?

Przełknęła ślinę, zdenerwowana i nieco przestraszona tarła swoimi dłońmi.

— Tamtego dnia wracałam z parku.. zaczepił mnie mężczyzna.. szukał psa.. zapytał się czy ja go nie widziałam.. gdy odpowiedziałam, że nie, chciałam odejść i.. potem obudziłam się w szpitalu.. — mówiła patrząc na swoje już dość spocone dłonie.
Skinął głową dalej notując.
— Pamiętasz tego mężczyznę? Jak się czułasz w szpitalu? Był ktoś z tobą? — pytał dalej, widać było po minie dziewczyny, że to dużo jak na pierwszy raz.
Podniosła wzrok na bruneta, który wszedł bez pukania do gabinetu.
— Przepraszam za spóźnienie, wcześniej nie mogłem — powiedział nieco zdyszany, a następnie usiadł przy dziewczynie.
Złapał ją za rękę, aby czuła się pewniej.
— Ja.. nie skupiłam się na jego wyglądzie.. płakałam.. — mówiła cicho — w szpitalu bardzo bolała mnie dolna partia, a przy mnie byli rodzice i Nick.. — mówiła niepewnie.
— Nicolasem Halleway'em? — zapytał, a ci w jednym czasie odpowiedzi, że tak.
— Dobrze.. dzisiaj taka krótka sesja, za tydzień porozmawiamy o twoich snach, dziękuję — powiedział po dłuższej chwili.
Oboje podziękowali i wyszli.

— Nick, ty głupku! Albo przychodzisz albo nie! — powiedziała nieco odstresowując się.
Wskoczyła na jego plecy i pocałowała go w policzek, złapała się za jego szyję, by nie spaść.
— Przepraszam, przepraszam. Musiałem coś załatwić..
— Co musiałeś załatwić? — wyszeptała, a ten prychnął śmiechem.
— Bilet na lot — zaśmiał się, a ta pokiwała głową.
— Będe mogła czasami zadzwonić jak już znajdziesz sobie jakąś wspaniałą dziewczynę, zamieszkasz tam i zdobędziesz pracę? — zapytała.
— Dzwoń kiedy będziesz chciała, co do zamieszkania tam to jeszcze nic niewiadomo.. ale wiesz co? Patrzałem mieszkania, żeby nie mieszkać w akademiku i znalazłem jedno — szczerze się uśmiechnął.

Widać, że się cieszył. Mógł spełnić swoje marzenie, od małego chciał zostać prawnikiem, a Uniwerstytet Oksfordzki był na najwyższym poziomie.

— Tak? Boże, to super, czemu nic nie mówiłeś?
— Nie byłem pewny.. no wiesz, wszystko kosztuje i musiałem skołować pieniądze.. — poczochrała mu włosy mówiąc, że da radę — a ty gdzie idziesz na studia za rok? — spytał po dłuższej chwili, poprawił ją, by wygodniej mu się szło.
— Nie idę na studia.. pójdę do pracy koło października, wynajmę jakąś kawalerkę i będę sobie skromnie żyć — lekko się uśmiechnęła, brunet spojrzał na nią zdziwiony — nigdzie nie dostanę się z takimi ocenami.. — westchnęła cicho — ale to nic, praca kelnerki nie jest chyba taka zła..

Zatrzymał się i obrócił ją tak, by mógł na nią patrzeć.
— Przyleć czasami do mnie.. lot trwa trzy godziny, a ja mogę spać na podłodze, jeżeli zostałabyś na noc.. — powiedział patrząc jej w oczy.
Pokręciła głową kładąc dłoń na jego karku, żeby potem jeździć po nim opuszkami palców.
— Nick.. będą musiały nam wystarczać rozmowy przez telefon.. zobaczysz, że nawet ich będziesz miał dosyć po dwóch miesiącach — lekko sie uśmiechnęła, nie chciała psuć planów na jego idealne życie.

Only be // ZAKOŃCZONE //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz