Rozdział 23

108 8 0
                                    

   Po godzinach lekcyjnych, Delaney udała się do klasy, gdzie miała odbyć swoją karę, a raczej jej początek.
Usiadła na końcu i głośno westchnęła, gdy zobaczyła szkolnych bad boy'i.
Przewróciła oczami i wyciągnęła telefon, który w szybkim tempie został jej odebrany.

Jeden z nauczycieli chodził po klasie i zbierał telefony do pudełka.
Po chwili z telefonami wyszedł i poszedł do pokoju nauczycielskiego.
Przecież nie będzie z nimi siedział.

Popatrzyła na blondyna, który usiadł obok niej.
— Hej, ślicznotko. Nie przejmuj się tak tym filmem, za kilka dni nie będą o nim pamiętać.. — powiedział z uśmiechem, jednak ją to wcale nie pocieszało.
— To nie twoja sekstaśma wleciała do internetu — mruknęła, odwracając wzrok.
— Zdziwiłabyś się, moja droga — zaśmiał się.
— Jesteś tutaj nowy, prawda? — zapytała, a ten skinął głową.
Przysunęła się do niego i zaczęła szeptać mu do ucha.
— W takim razie jeszcze nie wiesz, że ze mną się nie zadziera — powiedziała z uśmiechem.

Położył dłoń na jej podbródku i podniósł ją tak, by na niego patrzyła.
— Naprawdę? Nie wyglądasz na groźną — zaśmiał się cicho.
— Z Nicolasem kłóciłam się od siódmego roku życia.. — wyszeptała.
— A potem zrobił ci palcówkę, mógłbym się pomęczyć z tobą kilka lat, żeby to zrobić — posłał jej jeden z bardziej chytrych uśmieszków.

Przewróciła oczami i odsunęła się.
— Oj no weź, wolisz czekać w nieskończoność na tego Nicka? Wyjechał, nie wróci, nie ma go — powiedział ponownie się do niej przysuwając.
— Zostaw mnie.. — mruknęła.

Przeniosła wzrok za okno, patrzyła na dziedziniec szkoły, a następnie cicho westchnęła.
— Posłuchaj, nie chciałem, żebyś się obraziła.. może pójdziemy po szkole do kawiarnii? — zaproponował, jednak odmówiła.
Schowała twarz w dłoniach i nabrała powietrza do płuc.
Musiała się zająć filmikiem, a nie jakimś nowym chłopakiem.

— A co powiesz jutro? — spytał ponownie.
— Nie odpuszczasz, co? — westchnęła, spoglądając na niego.
Pokręcil głową z uśmiechem.
— Nigdy — powiedział — w takim razie jutro po szkole, ślicznotko — odsunął się od niej i wyciągnął sobie kartkę, żeby zacząć rysować.

Godzinę później wyszła ze szkoły i poszła do domu.

Siedzieli w trójkę w salonie i próbowali zdjąć filmik z internetu.
W oczach miała łzy, czuła się jak ostatnie pośmiewisko.
— Córeczko.. spokojnie.. nie jesteśmy na ciebie źli i jeżeli będzie trzeba to zniszczymy tego gówniarza, który to zrobił — powiedział ojciec, przytulając ją do swojej klatki piersiowej.
— A co, jeżeli to był Nick? Rozkochał, wykorzystał i zemścił się.. — wyszeptała, a po policzku spłynęła jej łza.
— Nie zrobiłby czegoś takiego.. widziałem was na lotnisku.. — zapewnił mężczyzna, jednak ta nie potrafiła mu uwierzyć.
— A co, jeżeli tylko udawał? Dobrze wiesz, że jest zdolny do wszystkiego.. — wyszeptała, pociągnęła nosem, a następnie przytuliła się do ojca.

— Ma przyjechać na święto dziękczynienia, porozmawiacie — powiedziała po chwili kobieta, gdy odłożyła telefon.

Musieli czekać dwadzieścia cztery godziny na odpowiedź, a później starać się zdjąć filmik.

— Przyjedzie? Mówił, że nie wróci tutaj.. — zagryzła wargę, a kobieta odwróciła wzrok.
— Chciał ci zrobić niespodziankę, ale wygadałam się.. — powiedziała kobieta.

Co, jeżeli niesłusznie cię teraz osądziłam? Może nawet nie wiesz, że ktoś nas nagrał..
Mimo, że ciężko mi w to uwierzyć to gdzieś w środku wiem, że to nie ty.. nie zrobiłbyś tego.. nie znam cię z takiej strony.

Only be // ZAKOŃCZONE //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz