Rozdział 24

102 9 4
                                    

    Nie mógł doczekać się telefonu od brunetki mimo, że rozmowa nie miała należeć do najmilszych.
Widać było, że tęsknił za nią, a nie minął nawet tydzień.
Każdy dzień był ciężki, myśl, że ktoś może go zastąpić stanowczo go dobijała.

Z samego rana wstał, żeby odebrać telefon od dziewczyny, jednak po nim nie było nawet śladu.
Zagryzł wargę, nie wiedział co się dzieje.
"Del, odezwij się.. proszę cię.."

Przełknął ślinę, próbował się do niej dodzwonić, ale włączała się sekretarka.
Nagrywał się kilka razy, a następnie rzucił telefon na łóżko.
Oparł się czołem o ścianę i przymknął oczy.
Po policzkach zaczęly spływać mu łzy, nie wiedział co zrobić.

Nie zostawiaj mnie.. nie teraz.. nie tak.. błagam..

Jedynym co teraz mógł i chciał zrobić to napić się. Potrzebował odstresować się, nie sądził, że wszystko tak może się skomplikować w jeden wieczór.
Walnął pięścią w ścianę, jednak skończyło się to jego głośnym krzyknięciem.
Jego pięść zrobiła się cała czerwona, drżała.
Na szyi widać było mocno wystającą żyłę, a jego wyraz twarzy nie należał do miłych.

Podszedł do barku i wyciągnął parę butelek z whisky.
Usiadł na kanapie w salonie i nalał sobie trunku do szklanki.

Koło północy poniósł nieprzytomny wzrok na telefon, który dzwonił na stoliczku.
Było zdjęcie Delaney.. to ona.

Zamrugał kilka razy, by się nieco ocknąć, a następnie wziął telefon.
— Halo? — wymamrotał.
— Cześć, Nick. Nie dzwoniłam, bo byłam z kolegą w kawiarnii — powiedziała szczęśliwa — posłuchaj.. moi rodzice już tam dzwonili i do dwóch dni powinno to zniknąć. Nie masz się czym martwić, baw się dobrze, pa — cmoknęła do słuchawki, a następnie się rozłączyła.

— D-Delaney? — zapytał — Delaney? — krzyknął, a do oczu napłynęły mu łzy — Delaney?! — mówił do telefonu z nadzieją, że tylko mu się wydawało, że się rozłączyła.

Ugryzł się w wewnętrzną część policzka i spuścił wzrok zawiedziony.

Kolegą?

— Ty kretynie.. już się zajęła innym.. — wyszeptał do siebie, a następnie dopił ostatnie krople trunku, które znajdowały się w butelce.

W miasteczku..

Wieczorem postanowiła, jednak iść na spotkanie z chłopakiem.
Przyda jej się trochę rozerwać, a nowo poznany nie wydawał się być nudziarzem.

Gdy zobaczyła wiadomość od Nicka, delikatnie zagryzła wargę.
Nie chciała, by marnował się przy niej.
Faktycznie, czuła do niego coś więcej, ale tam się zaczęło jego nowe życie.

— Ouh przestań! — zaśmiała się, gdy brunet zaczął mówić o swoim bogatym życiu seksualnym.
— Mógłbym cię czegoś nauczyć, słuchaj — posłał jej roześmiane spojrzenie.
— Mam swojego nauczyciela, dziękuję za propozycję — prychnęła śmiechem, a następnie oparła się głową o jego ramię.
— Ouh tak? Gdzie? — zapytał.
Byliśmy po kilku piwach, dlatego nawet najmniejsza rzecz nas śmieszyła, a temat jaki obraliśmy był jeszcze śmieszniejszy.
— A wiesz, jak zobaczyłem cię na tym filmiku, wiedziałem już, że jest z tobą coś nie tak — powiedział powstrzymując się od śmiechu — chociaż muszę przyznać, że ciało masz boskie — wymamrotał dziewczynie do ucha, na co zrobiła się nieco czerwona.
— Nie zapędzaj się.. — powiedziałam cicho, a następnie wyciągnęła portfel, by zapłacić.
— Hej, ja stawiam — uśmiechnął się, ale dziewczyna podziękowała i zapłaciła za siebie — odwieźć cię do domu? — zapytał.
— Piłeś.. przejdę się — nalegał, ale po kilku minutach odpuścił.

Około północy postanowiła zadzwonić.
— Cześć, Nick. Nie dzwoniłam, bo byłam z kolegą w kawiarnii — powiedziała szczęśliwa — posłuchaj.. moi rodzice już tam dzwonili i do dwóch dni powinno to zniknąć. Nie masz się czym martwić, baw się dobrze, pa — cmoknęła do słuchawki, a następnie się rozłączyła.
Nie chciała się narzucać, wiedziała, że ma masę ważniejszych rzeczy od niej.

Weszła do domu i odetchnęła z uśmiechem.
Wyciągnęła telefon i wybrała numer chłopaka z którym była w kawiarnii.
"Dawno się tak dobrze nie bawiłam, dzięki za ten wieczór"

Położyła się na łóżku i przytuliła się do poduszki.

Następnego dnia wstała i poświęciła więcej czasu na ogarnięcie się, żeby nie robić nic na szybko, tak jak wczoraj.
Podczas wyjścia z Williamem, zrozumiała, że ten filmik to nic takiego, w końcu kto tego nie robi w tym wieku?
Nieliczni i jeszcze do niedawna do nich należała, ale otworzyła się na chłopaka do którego coś czuła, a nie na byle jakiego.
Pocieszało ją to, dlatego nie zamierzała się tym przejmować.

Weszła na korytarz z podniesioną głową i szerokim uśmiechem, by jeszcze bardziej pokazać swoją wyższość.
Podeszła do blondyna, a ten przywitał ją, śmiejąc się.
— Brawo, nikt nie śmiał się odezwać — powiedział, a następnie wyciągnął otwartą dłoń, by przybiła mu piątkę.
Prychnęła śmiechem i przybiła.
— A by tylko spróbowali — uśmiechnęła się.

Brunet patrzył na nią z błyskiem w oku.
Gdy usłyszał dzwonek na lekcje, położył dłoń na jej plecach i nieco pociągnął w stronę klasy.

Na lekcji dziewczyna zerknęła w stronę młodego blondyna i delikatnie się uśmiechnęła, a następnie wróciła wzrokiem do telefonu.
Sprawdzała co chwilę czy usunęli filmik.. mimo wszystko, nie chciała zostać gwiazdą porno.

Podniosła wzrok na nauczyciela, który stał obok niej z wyciągniętą ręką.
Chciał jej telefon.

Westchnęła ciężko, wyłączyła komórkę i oddała starszemu mężczyźnie.

— Dostaniesz go na koniec lekcji — powiedział jak zwykle niskim głosem i poszedł do swojego biurka.

Przewróciła oczami, złapała długopis i zaczęła stukać nim o ławkę.

Historia to zdecydowanie nie to nad czym chciałaby spędzić kolejne lata..
Przecież to takie nudne...

  Wieczorem, około dwudziestej, zadzwoniła na Face Time'ie do Nicolasa.
Leżała na brzuchu i patrzyła w ekran aż ten odbierze.

Uśmiechnęła się, gdy pierwsze co zobaczyła to rozwichrzone przez wiatr brązowe włosy, a następnie szare oczy.
Po czole spływały mu krople potu.
Był pobiegać.

— Cześć Nick.. — patrzyła na niego.
Odwzajemnił uśmiech dziewczyny, a z ust uformował dziubek.

— Hej, Delka — zaśmiał się — co u ciebie? Co z tym filmikiem? Usunęli? — zaczął zadawać pytanie za pytaniem.
Walnęła się w czoło.
— Wolniej mówić? — prychnął rozbawiony.

— Tak, usunęli po wielu godzinach męczarni.. u mnie dobrze, w szkole jest nowy chłopak, bardzo fajny — jej kąciki ust poszły ku górze.
— Ładny? — zapytał brunet.

Dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć. Nie byla pewna w jakiej są relacji.

— Przystojny, ale chyba nie mój typ.. — wybrnęła z niezręcznej ciszy.
Miała nadzieję, że nie będzie nic więcej wypytywał.

— Muszę kończyć, Del.. idę się umyć, a potem nauka. Do zobaczenia— zaśmial się i rozłączył.

Popatrzyła na ekran, a następnie wyszeptała "Do zobaczenia".

Only be // ZAKOŃCZONE //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz