Rozdział 25

966 35 0
                                    

***

Valide Ayse Hafsa Sultan zorganizowała w haremie zabawę. Muzyka, tańce i radość rozbrzmiewała w jej komnacie. Uczestniczyły w niej wszystkie kobiety z haremu - w tym sułtanki. Przybył również gość specjalny, którego zaprosiła sama Valide Sultan. Była nim Księżniczka Kasylii - Isabella Fortuna. Zajęła miejsce przy Mahidevran Sultan i rozejrzała się po komnacie matki sułtana, aż jej wzrok padł na ciężarną kobietę

- Kto to?- zapytała Mahidevran Sultan szeptem. Wiosenna Róża uśmiechnęła się domyślając się o kogo chodzi

- Neslisah Sultan. Trzecia żona naszego władcy, matka trójki jego dzieci i czwarte w drodze. Jest siostrzenicą lorda Bułgarii, Iwana Sokołowa.- odpowiedziała Mahidevran

- Jest piękna.- stwierdziła księżniczka

- To prawda.- potwierdziła

- Jest ona taka sama jak Hurrem Sultan?- zapytała zaciekawiona

- Nie. Jest całkowitym przeciwieństwem Hurrem. Nie musisz się o nią obawiać.- zaprzeczyła sułtanka uspokajająco

- Neslisah, jak się czuje Ahmed? Słyszałam, że ostatnio chorował?- zapytała Hatice patrząc na faworytę brata

- Całe szczęście to nic poważnego, pani. Zbyt dużo zabawy na dworze i biegania. Teraz już jest lepiej i ponownie się bawi jak wcześniej.- odpowiedziała z uśmiechem Neslisah

- Całe szczęście.- odetchnęła Valide Sultan

- Yasemin bardzo chciała ciebie zobaczyć pani. Jeśli pozwolisz, przyprowadzę ją jutro.- powiedziała Neslisah patrząc na matkę padyszacha, która na dźwięk imienia swojej wnuczki uśmiechnęła się szeroko

- Przyprowadzaj ją kiedy tylko będzie chciała.- potwierdziła Ayse Hafsa

***

Następnego dnia zgodnie z zapowiedzią, Neslisah Sultan szła w kierunku komnaty Valide Sultan wraz z Yasemin Sultan. Mała sułtanka powoli zaczęła stawiać pierwsze kroki samodzielnie i była to idealna okazja, by poćwiczyć przed pokazaniem tego babci. Po drodze minęła złą Hurrem, która szła tak szybkim krokiem, że mało nie przewróciła Yasemin

- Hurrem, uważaj trochę!- krzyknęła na nią Neslisah, jednak rudowłosa nawet nie zareagowała. Spojrzała na córkę, która dzielnie trzymała się za swoich nóżkach trzymając się mocno sukni matki

- Neslisah, wszystko w porządku?- rozbrzmiał głos Hatice, która zaalarmowana podniesionym głosem dziewczyny ruszyła w ich kierunku

- Pani.- powiedziała kłaniając się nisko i biorąc Yasemin na ręce.- Hurrem przeszła niczym tornado. Mało nie przewróciła Yasemin.- wyjaśniła krótko

- Całe szczęście nic jej nie jest.- odetchnęła Gulfem dotykając rączki dziewczynki

- Coś się stało? Widziałam jak wychodziła z komnaty Valide Sultan.- zapytała zmartwiona widząc niezadowoloną Hatice

- Szkoda gadać, Neslisah. Hurrem po raz kolejny pokazała swój charakter.- odpowiedziała zmęczona.- Jeśli wybierałaś się teraz do matki, to lepiej przyjdź później. Wygoniła nas zaraz po wyjściu Hurrem.- poleciła.- Gdzie Ahmed i Mahmud?- zapytała zauważając brak swoich bratanków

- Bawią się w mojej komnacie. Dołączył do nich również Mustafa.- odpowiedziała, a Mahidevran się uśmiechnęła

- A ja się zastanawiałam, dokąd mój syn się udał.- westchnęła

- Wrócę do siebie do pałacu. Jakby coś się działo, to informujcie mnie.- oznajmiła Hatice i odeszła

- Może pójdziemy do mojej komnaty. Dzieci się pobawią, a my porozmawiamy.- zaproponowała Neslisah patrząc na Mahidevran i Gulfem

- Dobry pomysł.- poparła Mahidevran, a Gulfem kiwnęła głową

***

Następnego dnia Neslisah Sultan szykowała się na wyjście z dziećmi do ogrodu, gdy do komnaty wpadła Melek

- Melek, co się stało?- zapytała patrząc na dziewczynę

- Valide Sultan odebrała, Hurrem Sultan komnatę z tarasem.- powiedziała oddychając głęboko. Sułtanka podeszła do stolika i nalała do kubka wody, po czym podała go służącej

- Napij się i uspokój oddech.- poleciła. Służąca wypiła napój, a zaraz potem uspokoiła się

- Wracałam z haremu, gdy zobaczyłam jak Elmas Aga w towarzystwie Nigar Kalfy, Daye Hatun, Sumbul Agi i Gul Agi zmierzali do komnaty z tarasem, gdzie znajdowała się Hurrem Hatun. Zaraz potem służące sułtanki wyszły wraz z dziećmi. Elmas Aga mówi, że Valide Sultan chce odnowić komnatę, jednak nie wierzę w to. Możliwe, że to tylko wymówka.- opowiedziała wszystko

- Musiało mieć to związek z wczorajszym dniem.- powiedziała pod nosem.- Spróbuj się dowiedzieć, co zamierzają zrobić z komnatą.- poleciła

NESLISAH *Wspaniałe Stulecie* |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz