Rozdział 3

1.4K 42 0
                                    

***

Hurrem Hatun urodziła piękną dziewczynkę - mimo zapewnień, że to będzie chłopiec. Mahidevran Sultan świętowała i nawet rozdała z tej okazji złoto. Rudowłosa przeciwnie - była niezadowolona. Nie chciała widzieć dziecka, odtrąciła ją. Valide Sultan była za to bardzo poruszona widokiem pięknej wnuczki, którą nazwała Mihrimah  - słońce i księżyc. Jednak wieczorem przyjęła swoją córkę i ją pokochała

- Rozdają lokmę?- zapytała Neslisah wchodząc do sali haremowej

- Prezent od Mahidevran Sultan.- wyjaśniła zaraz Gulsah. Neslisah poczęstowała się 

- Dobra.- pochwaliła z uśmiechem

- Dzisiaj już nie zajmujesz się księciem i sułtanką?- zapytała jedna z niewolnic

- Gulnihal zostaje dzisiaj na noc.- odpowiedziała zaraz

***

Neslisah siedziała w sali haremowej szkicując misę z owocami, która stała na stoliku przed nią. Każdy ruch musiał wyglądać dobrze. Jeden mały błąd i cała praca pójdzie w błoto. Dzisiaj do pałacu powrócił sułtan i wszyscy się z tego powodu cieszyli

- Nad czym jesteś tak skupiona?- zapytała Huma Hatun siadając obok dziewczyny.- Śliczne.- pochwaliła widząc szkic

- Masz talent.- potwierdziła Ayse z uśmiechem

- Dziękuję.- podziękowała Neslisah

- Masz inne szkice?- zapytała faworyta sułtana. Młódka w odpowiedzi podała jej zeszyt. Dziewczyny zaczęły oglądać szkice podziwiając je

- To Mihrimah Sultan?- zapytała Sayeste patrząc na szkic noworodka

- Tak. Zrobiłam go ostatniej nocy, gdy spała.- potwierdziła

Po wyjściu z sali haremowej, na swojej drodze napotkała Mustafę, który na widok dziewczyny przytulił ją mocno

- Książę, nie powinieneś być ze swoją matką?- zapytała Neslisah kucając przy chłopcu

- Co to?- zapytał wskazując na zeszyt

- Szkicownik.- odpowiedziała

- A co to?- zapytał zaciekawiony

- Miejsce, gdzie przechowujesz szkice, by się nie pogubiły.- odpowiedziała

- Daj mi! Chcę zobaczyć!- polecił. Młódka zaśmiała się i otworzyła szkicownik, pokazując po kolei szkice.- Ładny statek, narysowałaś go?- zapytał patrząc na szkic statku na wodzie w porcie

- Dokładnie. Narysowałam go parę lat temu.- potwierdziła dziewczyna

- Mogę go wziąć? Podoba mi się.- poprosił. Kobieta skinęła głową, a książę wziął kartkę i patrzył na nią jak zaczarowany.- Chodź! Obejrzymy jeszcze!- powiedział łapiąc młódkę za dłoń i ciągnąc w kierunku komnaty jego matki

NESLISAH *Wspaniałe Stulecie* |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz