Rozdział 20

1.1K 37 0
                                    

***

Nadszedł dzień spotkania z ambasadorem Bułgarii. Pod piękny pałac znajdujący się za miastem podjechał powóz, wokół którego znajdowało się ok.20 strażników. Sułtan Suleyman jako pierwszy wysiadł z powozu pomagając swojej kobiecie następnie wysiąść. Młoda sułtanka rozejrzała się dookoła podziwiając piękno okolicy

- Okolica robi wrażenie.- powiedział Ibrahim Pasza, który jechał na swoim koniu tuż przy powozie

- To prawda.- zgodziła się z mężczyzną Neslisah

- Chodźmy, nie każmy ambasadorowi czekać.- powiedział Sułtan do pozostałej dwójki. Neslisah chwyciła padyszacha za ramię i razem ruszyli w kierunku pałacu, gdzie w głównej sali zostali powitani przez wysokiego postawnego mężczyznę o czarnych włosach i brązowych oczach

- Panie. To zaszczyt móc cię tu gościć w moim domu.- powiedział ambasador całując dłoń władcy

- Dziękujemy za zaproszenie.- powiedział Suleyman z uśmiechem.- Wielkiego Wezyra już poznałeś.- zauważył patrząc na przyjaciela

- Paszo.- zwrócił się ambasador skłaniając nisko, czym Ibrahim odpowiedział mu tak samo

- A ta piękna kobieta to moja żona, Neslisah Sultan. Matka trójki moich dzieci.- przedstawił kobietę

- Pani.- powiedział patrząc na nią

Radvam se da sreshtna nyakoĭ, s kogoto naĭ-posle moga da govorya na maĭchiniya si ezik (Cieszę się móc poznać kogoś, z kim mogę nareszcie porozmawiać w moim ojczystym języku) - powiedziała po bułgarsku co zdziwiło mężczyznę

Sŭshto taka sŭm mnogo shtastliv, che sŭprugata na Padishakh idva ot moyata strana (Mnie też to niezwykle raduję, że żona padyszacha pochodzi z mojego kraju) - odpowiedział jej.- Mój panie, chciałbym ci przedstawić moją żonę Marię Petrov.- przedstawił śliczną blondynkę o zielonych oczach, która pokłoniła się nisko

Za men e chest da se sreshtna s padishakha po sveta (To zaszczyt móc poznać padyszacha świata) - powiedziała z uśmiechem

- Moja żona jest bardzo zaszczycona móc ciebie poznać, panie. Niestety nie mówi płynnie po turecku i sprawia jej trudność wymowa niektórych słów.- wyjaśnił natychmiast

- Również mi miło.- odpowiedział jej Suleyman, a ambasador przetłumaczył

***

Kolacja minęła w niezwykle przyjemnej atmosferze. Ambasador jak się dowiedziała Neslisah, nazywa się Alexander Pietrov i niedawno przybył do Konstantynopola. Jego turecki idealnie prezentował się na tle rozmowy z władcą lub paszą, a w razie czego Neslisah tłumaczyła zdanie jeśli była tego konieczność. Uwagę jej jednak zwrócił pewien obraz widzący w jadalni

- Widać pani, że zainteresował cię ten obraz.- odezwał się Alexander 

- Piękny.- potwierdziła.- Kto go namalował?- zapytała

- Pewien włoski malarz wiele lat temu na zlecenie moich rodziców. Namalował parę sztuk.- odpowiedział 

- Kogo przedstawia?- zapytał Ibrahim, który był wielkim fanatykiem sztuki

- Moją młodszą siostrę. Urodziła się bardzo późno w naszej rodzinie. Ojciec, gdy tylko chwycił ją w ramiona pokochał ją od razu. Niestety zmarła mając 12 lat.- odpowiedział ponownie, a jego twarz przygasła

- Mężu, może pokażę sułtance pałac. Na pewno jest nim zainteresowana.- zaproponowała Maria ostrożnie dobierając słowa. Neslisah popatrzyła na władcę, który z uśmiechem kiwnął głową godząc się. Obie kobiety wstały i pokłoniły się wychodząc z jadalni

- Mój panie, zaprosiłem ciebie tutaj nie tylko z powodów politycznych, ale również chciałbym ciebie o coś prosić.- zaczął ambasador

- W czym mogę ci pomóc?- zapytał Suleyman

- Nie chciałem tego mówić przy Marii i sułtance, ale to ze śmiercią mojej siostry to nie do końca tak.- kontynuował, na co Pasza i władca zmarszczyli brwi nie rozumiejąc.- Moja siostra parę lat temu, gdy miała 12 lat została napadnięta podczas podróży mojej matki do portu. Nigdy nie dotarły, a powóz został napadnięty w drodze. Zabito moją matkę, zabrano wszystkie kosztowne rzeczy oraz moją siostrę.- wyjaśnił zaraz

- Wybacz ambasadorze, ale nie rozumiem co masz na myśli.- powiedział Ibrahim przerywając mu

- Z informacji jakie udało nam się zebrać wynika, że moja siostra została sprzedana jako niewolnica do twojego pałacu, panie.- powiedział w końcu.- Chciałbym ją zabrać do mojej ojczyzny, do domu. Mój ojciec po tym co się stało, bardzo zaczął chorować. Jego obowiązki przejął mój starszy brat, a ja zacząłem pracować jako ambasador Bułgarii. Mój wuj jest jednym z ważniejszych lordów w Bułgarii.- dopowiedział

- Jak się nazywa twoja siostra?- zapytał Suleyman

- Rozalia. Rozalia Petrova.- odpowiedział

NESLISAH *Wspaniałe Stulecie* |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz