Epilog

1.4K 51 4
                                    

Suleyman! Mój sułtanie!

Panie mojego serca i duszy. Moja ostojo, porcie, domu, ochrono... Czytając ten list, zapewne już jestem martwa, a ty i moje dzieci opłakujecie mnie. Nie płaczcie. Nie smućcie się. Może nie ma mnie przy was. Może nie możecie dotknąć mnie, usłyszeć mojego śmiechu lub głosu, nie widzicie mnie. Jednak zawsze będę w wami. Będę w waszej pamięci i sercach

Przeszliśmy razem wiele i jestem ci wdzięczna za wszystko, co dla mnie uczyniłeś. Za to, że mnie dostrzegłeś. Wybrałeś. Przyjąłeś do swojej alkowy. Podarowałeś serce. Przede wszystkim jednak to, że mogłam zostać matką wspaniałych dzieci, które kocham ponad własne życie. Byłeś przy mnie. Wspierałeś mnie. Nie zostawiłeś w potrzebie. Nie zapomniałeś. Zawsze mogłam przyjść do ciebie porozmawiać, zwierzyć się. Moja wdzięczność nie zna końca. Jesteś wszystkim co najlepsze, co mnie w całym moim życiu spotkało. Ty i nasze dzieci

Nawet po śmierci nie zapomnę o tobie. Nie zapomnę o twoim spojrzeniu, uśmiechu, wyglądzie, odwadze i dobroci. Nigdy nie zapomnę też naszych dzieci. 

Będę wyczekiwała na was wszystkich. A kiedy się spotkamy, opowiesz mi o wszystkich swoich zwycięstwach, podbojach i osiągnięciach. Będę ich słuchała z uśmiechem na twarzy. A tym czasem powierzam ci Ahmeda, Yasemin, Dilrubę i Atike. 

Kochająca i oddana niewolnica

Neslisah

-----

1566

Minęły 32 lata od śmierci Neslisah Sultan - trzeciej i ostatniej żony Sułtana Suleymana Wspaniałego. Mimo, że umarła bardzo wcześnie i młodo, bowiem miała niespełna 29 wiosen, pozostała w pamięci nie tylko rodziny sułtańskiej, ale również i całego ludu. Jej dzieci rosły nie zapominając o kobiecie, która kochała ich ponad wszystko. Mimo upływu lat, Sułtan Suleyman również nie zapomniał o swojej ukochanej, którą zbyt wcześnie stracił. Gdy Sinan wybudował dla niego meczet, kazał stworzyć specjalną część przeznaczoną dla Neslisah znajdującą się w centrum całej budowli. Przychodził tam raz w miesiącu, by móc się pomodlić nad jej grobem i pobyć z nią chwile w samotności

Suleyman I Wspaniały siedział na swoim złotym tronie i spoglądał przed siebie. W prawej dłoni trzymał swój miecz, a na głowie znajdowała się złota korona. Jego wzrok nie odrywał się od zachodzącego słońca, gdy usłyszał obok siebie poruszenie. Spojrzał w prawą stronę, gdzie dostrzegł piękną kobietę o ciemnych brązowych włosach zakręconych przy końcach i ciemnych oczach. Miała perłową cerę z delikatnymi rumieńcami, a na ustach malował się uśmiech. Ubrana była w długą białą suknię ze złotymi nićmi oraz złotym pasem w talii. Na głowie znajdowała się niewielka korona, uszy ozdabiały kolczyki, a na szyi kolia w kształcie tulipana

- Suleyman.- powiedziała swoim aksamitnym głosem, a twarz władcy rozjaśniła

- Neslisah?- zapytał jakby z niedowierzeniem

- Mój padyszachu...opowiesz mi jak ci minęło życie?- zapytała wyciągając w jego stronę swoją dłoń. Suleyman nie wahając się wyciągnął swoją i złączył je. Następnie wstał i prowadzony przez kobietę ruszył w nieznane...

NESLISAH *Wspaniałe Stulecie* |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz