***
O nocnym ataku na Gulnihal wiedział cały pałac. Nikt tej nocy nie spał spokojnie. Biedna dziewczyna mało nie umarła, a ten atak prawdopodobnie został skierowany na Hurrem, która jakby nie było ma wrogów w seraju. Wszyscy podejrzewali o to Mahidevran - jednak ona się nie przyznaje, przez co oszalała
- Ahmed, mój synku. Z dnia na dzień jesteś coraz bardziej przystojny i duży.- szepnęła Neslisah całując syna w czoło
- Nasz książę szybko rośnie.- potwierdziła Akile z uśmiechem
- Znaleziono osobę, która zaatakowała Gulnihal?- zapytała. Akile nie zdążyła odpowiedzieć, ponieważ drzwi od komnaty zostały otwarte i wbiegł do środka Mustafa.- Mustafa, co się stało?- zapytała podając syna służącej, która wyszła z komnaty. Młody książę przytulił kobietę w pasie
- Mama krzyczy! Ciągle płacze.- odpowiedział
- Chodźmy.- zaproponowała. Złapała chłopca za dłoń i ruszyła do komnaty Mahidevran, gdzie stolik z jedzeniem leżał przewrócony, a zapłakana Mahidevran siedziała skulona na podłodzie.- Mahidevran.- powiedziała. Kobieta spojrzała na młódkę i wróciła do płaczu.- Wstań.- powiedziała pomagając kobiecie usiąść na otomanie
- Nie jestem morderczynią.- powiedziała zapłakana
- Wierzę ci. I Hatice Sultan również.- oznajmiła.- W niczym nie zawiniłaś, nie ma dowodów na to, że to ty za tym stoisz i nikt nie śmie ciebie nawet o to oskarżyć.- zauważyła.- Mahidevran, musisz być silna. Dla Mustafy.- dopowiedziała. Wiosenna Róża spojrzała na syna, po czym wystawiła ręce i przytuliła mocno syna
- Wierzymy ci mamo.- powiedział Mustafa, co wzruszyło kobietę
***
Następnego dnia Neslisah Sultan wraz z Sehzade Ahmedem odwiedziła sułtana, który dawno nie widział się ze swoim synem. Brzuch był coraz to większy, a niektóre czynności zostały ograniczone
- Mój mały lew. Z każdym dniem coraz większy.- szepnął całując syna w czubek głowy, a następnie popatrzył na faworytę.- Za to moje drugie dziecko rośnie z miesiąca na miesiąc.- dopowiedział i dotknął dłonią brzucha. Dziecko zaczęło kopać wyczuwając ruchy ojca
- Nie mogę się doczekać, aż wezmę je w ramiona.- stwierdziła. Suleyman podał Akile syna, a następnie służąca wyszła z komnaty zostawiając ich samych. Sułtan wstał i podszedł do faworyty
- Ostatnio miałem spotkanie z posłami.- oznajmił
- Posłami? Z jakich krajów, jeśli można wiedzieć?- zapytała zaciekawiona
- Z Wenecji i Bułgarii.- odpowiedział z uśmiechem
- Bułgarii?- powtórzyła zaskoczona
- Owszem. Jeden z nich jest siostrzeńcem jednego z bułgarskich lordów, Iwana Sokołow.- potwierdził. Neslisah spojrzała na niego.- Coś nie tak?- zapytał widząc bladą cerę faworyty
- Nie tylko...- odpowiedziała osuwając się na ziemię, jednak sułtan w ostatniej chwili złapał ją przed upadkiem
- Neslisah?- zapytał.- Neslisah!- krzyknął podnosząc ją na ręce i kładąc na łóżko.- Straże! Wezwijcie medyczkę!- krzyknął na głos.- Neslisah, otwórz oczy.- mówił klepiąc ją delikatnie w policzek
***
Neslisah Sultan obudziła się widząc nad sobą twarz sułtana. Nie pamiętała co się stało, ale bardzo bolała ją głowa
- Co się stało?- zapytała na wpół przytomnie. Suleyman odetchnął i pocałował dziewczynę w czoło
- Zemdlałaś podczas naszej rozmowy.- odpowiedział głaszcząc policzek kobiety.- Co się dzieje?- zapytał zmartwiony
- Nic. Po prostu to nazwisko, takie dziwnie znajome.- odpowiedziała.- Dziecku nic nie jest?- zapytała
- Nic mu nie jest.- odpowiedział, na co kobieta odetchnęła z ulgą.- Medyczka powiedziała, że jesteś przemęczona. Co się dzieje?- zapytał zmartwiony
- Pamiętasz panie jak opowiadałam ci osobie?- zapytała, a sułtan pokiwał głową.- Do pałacu przybyłam mając amnezją częściową. Wszystko pamiętałam. Jak się nazywam, skąd pochodzę, co umiem, a czego nie. Nie pamiętałam jednak rodziny. Od paru dni śnią mi się przebłyski mojego dawnego życia. Ostatnio jednak nie mogę spać, ponieważ ciągle mam przed oczami ten sam sen.- zaczęła opowiadać
- Jaki?- zapytał dotykając jej policzka
- Śmierci mojej matki.- odpowiedziała, a po policzkach spłynęły łzy.- Śni mi się to co noc. Budzę się z krzykiem. Nie potrafię uspokoić.- kontynuowała. Suleyman przytulił do siebie kobietę starając się ją uspokoić.- Jeszcze te nazwisko, takie podobne. Dziwnie znajome.- dopowiedziała
- No już, nie płacz. Jestem tutaj.- powiedział głaszcząc ją po plecach.- Zostaniesz ze mną dzisiaj tutaj. Będę przy tobie. Ahmed będzie.- oznajmił, a ona jedynie pokiwała głową dalej się w niego wtulając. Dłoń Suleymana dotknęła jej brzucha, gdzie ich dziecko kopało, na tyle mocno, by sam władca mógł to wyczuć ponownie
CZYTASZ
NESLISAH *Wspaniałe Stulecie* |ZAKOŃCZONE|
Historical FictionNeslisah znana wcześniej jako Rozalia przybyła do seraju w bardzo młodym wieku. Ayse Hafsa Sultan obawiając się, że ówcześnie dwunastowiosenna dziewczynka nie poradzi sobie, wysyła ją do pałacu do Edirne, gdzie pod okiem tamtejszych kalf i agów kszt...