Rozdział 42

849 30 0
                                    

***

Minęło parę dni. Udało się ująć osobę odpowiedzialną za otrucie kasztanów, co ostatecznie doprowadziło do śmierci Sehzade Mahmuda. Okazało się, że to była Rana Hatun. Nie zdradziła jednak kto jej dał truciznę i dlaczego się zgodziła to zrobić. Dowiedzieli się również, że zły stan zdrowia Neslisah Sultan oraz poronienie dziecka było spowodowane trucizną, która systematycznie była podawana sułtance w jedzeniu. Zabijała powoli. Gdy tylko się o tym dowiedziano, medyczki zaczęły badać sułtankę. Niestety - trucizna była tak długo podawana, że Neslisah nie wróci już w pełni do zdrowia, ani nie będzie w stanie zajść w ciążę. Był to kolejny cios dla młodej matki. Chciano wyciągnąć od niej więcej szczegółów, ale kobieta popełniła samobójstwo wypijając truciznę, którą miała przy sobie

- Medyczka przebadała dzieci. Całe szczęście one nie były podtruwane.- poinformowała Bułgarka Valide Sultan

- Dzięki Allahowi.- odetchnęła z ulgą Sułtanka Matka.- Słyszałam, że nie możesz spać po nocach po tym co się stało.- stwierdziła 

- Nie potrafię. Mimo, że medyczka dała mi leki na sen, nie pomagają. Staram się jak najmniej spędzać czasu w mojej komnacie. Zbyt dużo złych wspomnień.- wyjaśniła

- Myślałam nad tym długo i postanowiłam, że przeniosę cię do innej komnaty. Nie powinny cię w niej niepokoić brak snu i koszmary. Tamtą komnatę natomiast zostawimy dla Ahmeda. Na pewno się ucieszy.- oznajmiła Valide Sultan. Neslisah słysząc to ucałowała dłoń Valide

- Jestem wdzięczna pani. Za wszystko.- szepnęła z małym uśmiechem

- Najważniejsze, byś dobrze się czuła.- odparła dotykając jej policzka.- Masz jakieś podejrzenia kto mógłby zlecić to Ranie? Hurrem, albo ktoś inny? zapytała

- Nie mam pojęcia, pani. Hurrem mówi, że to Mahidevran. Z kolei Mahidevran mówi, że to Hurrem. Nawzajem się obwiniają, a ja naprawdę nie wiem, która z nich mogłaby to zrobić. Ufałam Ranie, a ona mnie zawiodła.- odpowiedziała szczerze.- Słyszałam również, że Aybike Hatun i Sehzade Mustafa biorąc ślub.- zmieniła temat

- To prawda. Początkowo byli przeciwni temu, jednak ku mojemu zaskoczeniu oboje przybyli do mojej komnaty zgadzają się na ślub.- potwierdziła z uśmiechem

- Niech im się wiedzie jak najlepiej.- stwierdziła Neslisah

- Amen.- zakończyła Ayse Hafsa. Bułgarka niespodziewanie zaczęła kaszleć, co zaniepokoiło starszą kobietę.- Neslisah, w porządku?- zapytała zmartwiona

- Tak pani, nie przejmuj się.- odpowiedziała.- To jeden ze skutków tej trucizny, co mi podawano. Jestem teraz słabsza i muszę na siebie uważać.- stwierdziła

- Rozumiem. Nie zaniedbuj siebie.- potwierdziła polecając jej.- Jakby się coś działo mam być natychmiast informowana.- dodała

- Oczywiście.- potwierdziła, po czym upiła łyka wody

***

Do pałacu przybył Sahip Giray - ojciec Aybike i brat Valide Sultan. Przybył specjalnie na przyjęcie zaręczynowe córki, które miało się odbyć lada dzień. Cały harem był przygotowywany do tego ważnego dnia. Sehzade Ahmed niezwykle ucieszył się, gdy usłyszał, że komnata, która należała kiedyś do jego matki będzie teraz jego. Neslisah Sultan z kolei przeniosła się do innej komnaty, która była prawie tak samo duża. Hatice Sultan siedziała ponuro podczas, gdy muzyka radośnie grała. Parę dni temu Ibrahim Pasza opuścił stolicę jakby pogniewany na władę. Gdyby się nie zjawił, został by stracony. Jednak Sumbul Aga przyniósł wiadomość, że Pasza pojawił się w pałacu, a na twarzy sułtanki ponownie pojawił się uśmiech i za pozwoleniem matki udała się zobaczyć męża

NESLISAH *Wspaniałe Stulecie* |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz