***
Stan Valide Sultan nie poprawiał się ani trochę. Harem stawał do góry nogami przez zakupy Mahidevran. Kupowała drogie materiały, przedmioty, nie zważając na to, że w każdej chwili pieniądze w skarbcu mogą się skończyć. Zwłaszcza, że zbliżała się wyprawa wojenna i były one potrzebne
- Pani, błagam... Przekonaj Mahidevran Sultan do zmniejszenia zamówień. W tym tempie w skarbcu nie zostanie nic.- prosiła Gulfem podczas rozmowy z Neslisah
- Zrobię wszystko co w mojej mocy, Gulfem. Jednak Mahidevran się bardzo zmieniła. Obawiam się, że nie posłucha mnie.- powiedziała Bułgarka
- Też się tego obawiam.- odparła
- W każdym razie, pójdę z nią teraz pomówić.- oznajmiła sułtanka wstając z miejsca, a następnie wyszła z komnaty kierując się w stronę haremu, gdzie zastała pierwszą żonę władcy.- Mahidevran.- zwróciła się do kobiety, podczas gdy niewolnice złożyły pokłon
- Neslisah.- odpowiedziała z uśmiechem kobieta.- Zobacz jakie piękne materiały przybyły dzisiaj do pałacu. Wybierz któryś z nich.- zachęciła
- Przyszłam z tobą pomówić. Na osobności.- powiedziała wprost odchodząc na bok z dala od niewolnic
- O co chodzi? Coś się stało?- zapytała zaskoczona powagą kobiety
- Słyszałam o twoich wydatkach. Mahidevran, nie możesz zamawiać tyle rzeczy. Pieniądze kiedyś się skończą, a zbliża się wyprawa wojenna. Dodatkowo trzeba będzie wypłacić nałożnicom wypłaty. Skąd na to weźmiesz?- zaczęła jej wyjaśniać
- Nie musisz się o to martwić. Wszystko mam pod kontrolą.- powiedziała spokojnie
- Niedługo to wszystko wymsknie się spod kontroli jak tak dalej będziesz się zachowywała.- zauważyła
- Neslisah. To mnie sułtan wyznaczył na zarządczynię haremu. To ja odpowiadam za to wszystko. Nie wtrącaj się w nie swoje sprawy.- poleciła zła
- Żebyś potem nie żałowała, Mahidevran. Ostrzegałam cię.- powiedziała, a następnie wyszła z sali haremowej, gdzie spotkała Elmas Agę, który pokłonił się sułtance.- Przekaż Gulfem, że nie dałam rady przekonać.- poleciła mu, na co kiwnął głową i odszedł
Następnie sułtanka ruszyła w stronę komnaty sułtana chcąc pomówić o zarządcy haremu, który zajmował się będzie tym wszystkim. Ktoś, kto będzie w stanie zastąpić Daye Hatun. Po dostaniu pozwolenia, weszła do komnaty
- Panie.- powiedziała kłaniając się
- Neslisah.- powiedział sułtan z uśmiechem całując kobietę namiętnie.- Co cię do mnie sprowadza?- zapytał zajmując z nią miejsce na otomanie
- Chciałam porozmawiać z tobą o sprawie haremu.- zaczęła
- Wiesz, że z tymi sprawami to nie do mnie tylko do Mahidevran.- stwierdził z uśmiechem
- Wiem, jednak uznałam, że ty powinieneś się o tym dowiedzieć.- powiedziała.- Odkąd Nigar Hatun została zwolniona ze stanowiska, uważam, że ktoś powinien pilnować, by niewolnice i służba nie robiła tego, co się żywnie podoba.- zaczęła
- To prawda. Miałem wezwać Mahidevran w tej sprawie, jednak sporo się ostatnio działo.- potwierdził poważniejąc.- Masz kogoś, kto mógłby się nadać do tej roli?- zapytał
- Ja?- zapytała zaskoczona
- Tak, ty.- potwierdził rozbawiony jej reakacją
- Nie myślałam o tym, ale myślę, że odpowiednią osobą na to stanowisko byłaby Gulfem Hatun.- odpowiedziała.- Jest szanowana, sprawiedliwa i konsekwentna. Wierzę, że poradziłaby sobie.- wyjaśniła zaraz
- Przemyślę to.- obiecał z uśmiechem całując ją w głowę
***
Następnego dnia w haremie rozniosła się wieść, że na dawne stanowisko Nigar została wybrana Gulfem Hatun. Wszyscy od razu pogratulowali jej awansu, bowiem wierzyli, że ona zapanuje nad chaosem, który trwał odkąd Mahidevran doszła do władzy. Mahidevran chcąc dopiec Hurrem, wysłała do alkowy władcy Rusinkę - Olgę. Odesłał ją jednak natychmiastowo, co zdenerwowało matkę Mustafy. Tego samego wieczoru, Valide Sultan pierwszy raz od wielu miesięcy poruszyła dłonią, co było znakiem, że wraca do zdrowia. Sułtan zaraz udał się do swojej matki, jednak wychodząc był świadkiem kłótni między Hurrem i Mahidevran
- Mamo, a udamy się do Valide Sultan?- zapytała Dilruba spoglądając na rodzicielkę
- Oczywiście mój promyczku.- potwierdziła z uśmiechem
- Zrobiłam dla babci chustkę. Będę chciała ją dzisiaj dać.- oznajmiła dumnie Yasemin
- Na pewno się sułtance spodoba.- powiedziała całując córkę w czoło. Wtedy rozniósł się dźwięk pukania do drzwi.- Wejść!- zawołała. Drzwi zostały otwarte i do środka wszedł Elmas Aga
- Pani.- powiedział kłaniając się
- Elmas, coś się stało? Właśnie mieliśmy się wybierać do Valide Sultan.- zapytała spoglądając na eunucha, którego oczy były zaczerwienione
- Valide Sultan...- zaczął niepewnie aga.-...odeszła.- dokończył, a wszelkie kolory odpłynęły z twarzy kobiety
- Mamo, dokąd babcia odeszła? Kiedy wróci?- zapytała Atike nic nie rozumiejąc
- Nie wróci, córeczko. Nie wróci.- odpowiedziała, a po jej policzku spłynęły pierwsze łzy
CZYTASZ
NESLISAH *Wspaniałe Stulecie* |ZAKOŃCZONE|
Historical FictionNeslisah znana wcześniej jako Rozalia przybyła do seraju w bardzo młodym wieku. Ayse Hafsa Sultan obawiając się, że ówcześnie dwunastowiosenna dziewczynka nie poradzi sobie, wysyła ją do pałacu do Edirne, gdzie pod okiem tamtejszych kalf i agów kszt...