Rozdział 1

2K 54 1
                                    

(zaczynamy od odcinka 9)

***

Powóz podjechał pod najważniejszy i największy pałac znajdujący się w całym Imperium Osmańskim. Drzwi zostały otworzone i jako pierwszy wysiadł z nich eunuch. Był on po 30, ubrany w granatowy kaftan, a na głowie turban tego samego odcienia co ubranie. W prawym uchu miał kolczyk. Stanął na ziemi i rozejrzał się po ogrodzie. Zaraz po nim wyszła z powozu młoda, ale równie piękna dziewczyna. Miała długie zakręcone ciemne włosy, jasną cerę, równie ciemne oczy zasłonięte wachlarzem rzęs oraz różowe pełne usta. Była ubrana w zwykłą kremową suknię z delikatnymi zdobieniami, a z uszu wisiały kolczyki z perłami na końcu. Na głowie miała założony kaptur, który był częścią peleryny

- Chodźmy, bo zamarzniemy na śmierć.- polecił Aga, a dziewczyna pokiwała. Oboje ruszyli w kierunku pałacu, dostając się do haremu, gdzie przed główną salą stali Daye Hatun i Sumbul Aga. Oboje ukłonili się na widok zarządczyni.- Daye Hatun.- powiedział 

- Elmas Aga, witaj w pałacu.- powitała go zarządczyni, po czym spojrzała na dziewczynę, która zdjęła kaptur z głowy.- To zapewne Rozalia. Wyrosłaś dziecko odkąd ostatni raz ciebie widziałam.- powiedziała z uśmiechem

- Daye Hatun, cieszę się widząc ciebie zdrową.- powitała ją dziewczyna.- Sumbul Aga.- spojrzała na drugiego agę i skłoniła głowę

- Mała Rozalia, ale wyrosłaś i wypiękniałaś.- powiedział z uśmiechem Sumbul

- Już nie Rozalia, Daye Hatun. Teraz Neslisah. Będąc w Edirne zmieniła wiarę na muzułmanizm i daliśmy jej nowe imię.- poprawił ją Elmas

- Więc Neslisah Hatun.- powiedziała poprawnie.- Poinformowałeś ją o wszystkim?- zapytała dla upewnienia

- Dokładnie.- potwierdził aga

- Od jutra będziesz pomagała Hurrem Hatun w opiece nad jej dziećmi. Czasami będziesz się również zajmowała Sehzade Mustafą, jeśli Mahidevran Sultan będzie zajęta.- oznajmiła.- Pokażę ci, gdzie będziesz miała swoje miejsce.- oznajmiła

***

Neslisah błąkając się po pałacu dotarła w końcu do sali muzycznej, w której nikogo nie było. Postanowiła skorzystać z okazji i weszła do środka zajmując miejsce przy harfie, po czym zaczęła grać dobrze znaną jej melodię, przy tym śpiewając. Gdy skończyła poczuła, że ktoś ją obserwuje. Spojrzała w tamtym kierunku, gdzie ujrzała małego chłopca, który mógł mieć 6-7 lat

- Masz ładny głos.- pochwalił ją. Dziewczyna natychmiast wstała z miejsca i podeszła do chłopca

- A ty zapewne jesteś Sehzade Mustafa.- powiedziała kłaniając się przed nim

- Kim jesteś?- zapytał patrząc na nią oczarowany

- Jestem Neslisah, książę.- odpowiedziała

- Nie! Jesteś aniołem!- krzyknął, co rozbawiło młódkę.- Zaprowadzisz mnie do mamy i babci?- zapytał

- Oczywiście.- zgodziła się. Złapała chłopca za dłoń i ruszyła korytarzami aż do komnaty Valide Sultan. Stając przed sułtankami pokłoniła się nisko

- Mustafa! Dobrze się bawiłeś?- zapytała Valide Sultan całując wnuka w czoło

- Spotkałem Anioła!- krzyknął wskazując na młódkę

- A ty kim jesteś?- zapytała Mahidevran. Jej syn nigdy nie był blisko z żadną z jej służących, a tej udało się z nim złapać kontakt i jeszcze nazwał ją Aniołem

- Neslisah, pani.- odpowiedziała posłusznie

- Skąd przybyłaś?- zapytała ponownie żona sułtana

- Pochodzę z Anglii.- odpowiedziała

- Z Anglii?- powtórzyła zaskoczona Ayse Hafsa

- Dokładnie. Mój ojciec był anglikiem, a matka bułgarką.- potwierdziła wyjaśniając

- Jak trafiłaś tutaj do pałacu?- zapytała Valide Sultan

- Płynęliśmy z Anglii do Bułgarii statkiem, kiedy napadli na nas piraci. Zabili wszystkich, a mnie zabrali tutaj. Jednak wyjechałam 4 lata temu.- opowiedziała

- Ty jesteś Rozalia?- zapytała Valide Sultan dla upewnienia

- Zgadza się pani. Elmas Aga przyjechał dzisiaj ze mną.- potwierdziła

- Wyrosłaś od tamtego dnia, gdy wyjeżdżałaś. A jak wypiękniałaś.- pochwaliła Hatice pamiętając małą dziewczynkę

- Daleko mi, żeby wam dorównać urodą.- odpowiedziała nieśmiało

- Daye przydzieliła cię do Hurrem, jeśli się nie mylę.- przypomniała sobie Ayse Hafsa Sultan

- Zgadza się. Od jutra mam pomagać w opiece nad Sehzade Mehmedem.- potwierdziła

- Współczuję, że musisz przebywać z Hurrem.- szepnęła Mahidevran.- Odwiedzaj Mustafę, bardzo cię polubił.- powiedziała z uśmiechem

- Będę zaszczycona, pani.- powiedziała 

NESLISAH *Wspaniałe Stulecie* |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz