Rozdział 23

1.4K 124 51
                                    

Jisung zmierzał powolnym krokiem w stronę szkoły, podśpiewując sobie cicho pod nosem. Nie pamiętał kiedy ostatnio był tak spokojny, wiedząc, że czeka go sprawdzian z matematyki. Zazwyczaj otwierał książkę chwilę przed lekcją, próbując zrozumieć coś czego nie było mu dane zrozumieć od kilku lekcji. Teraz jednak było inaczej. Minho przygotował go do sprawdzianu naprawdę dobrze. Spędzili na nauce ponad godzinę, ale jak najbardziej się to opłacało, gdyż Jisung zrozumiał wszystko.

Han nie lubił się uczyć, jednakże jeśli to Lee miałby możliwość tłumaczenia mu wszystkiego, chyba zmieniłby nieco swoje podejście. Co prawda momentami miał lekkie problemy ze skupieniem się na słowach Minho, gdyż chwilami całkowicie go nie słyszał, będąc w niego zbyt zapatrzony. W końcu nie często nadarzała mu się okazja, żeby podziwiać go z tak bliska. Wszystko szło świetnie dopóki Lee nie przyłapywał go na tej czynności, a on musiał uciekać wzrokiem, żeby nie umrzeć z zażenowania. Resztę czasu spędzili na rozmowach i jedzeniu. Jisung uważnie słuchał słów chłopaka, chcąc zapamiętać każdy szczegół, który go dotyczył.

Krótko po tym, jak starszy opuścił jego mieszkanie, Han poszedł do swojego pokoju i rzucił się na łóżko, głupio się uśmiechając. Gdy po czasie uśmiech w końcu zniknął z jego ust, chłopak zaczął wpatrywać się w sufit głęboko zastanawiając się nad tym, co powinien robić dalej. Czuł się rozdarty i zagubiony. Z jednej strony chciał wyznać chłopakowi, co do niego czuje, a z drugiej strony cholernie się bał. Obawiał się, że zniszczy ich dobrą relację. Nie chciał, żeby było między nimi potem niezręcznie. Jisung przez długi czas zastanawiałem się nad różnymi aspektami tej sytuacji i ostatecznie stwierdził, że na razie sobie odpuści.

Han siedział na ławce pod salą z nosem wsadzonym w telefon, wyczekując dzwonka na lekcje i na przyjście swojego przyjaciela

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Han siedział na ławce pod salą z nosem wsadzonym w telefon, wyczekując dzwonka na lekcje i na przyjście swojego przyjaciela. Był zajęty pisaniem z Seungminem, dlatego nieco się przestraszył, kiedy podniósł lekko głowę i zobaczył przed sobą twarz Jangmi.

  - Dlaczego zawsze się tak skradasz? - spytał dziewczyny, chwytając się za serce.

  - Nie chcę ci w niczym przeszkadzać, dlatego zawsze czekam cierpliwie aż skończysz - powiedziała i usiadła obok niego - Chciałam prosić cię o radę.

Chłopak spojrzał się na brunetkę.

  - O co chodzi?

  - Pewien chłopak zaprosił mnie na randkę i nie wiem czy powinnam na nią pójść.

  - Jeśli jest to fajny chłopak, to czemu by nie? Pamiętaj tylko o mojej lekcji odnośnie ufania ludziom. Nie chcę żebyś miała złamane serce przez jakiegoś dupka.

  - Czyli myślisz, że powinnam spróbować? - spytała, chcąc się upewnić.
 
  - Jasne, że tak. Może to właśnie będzie ten jedyny.

  - Dzięki za radę.

  - Jangmi jak już tak sobie rozmawiamy, też chciałbym zapytać cię o radę. Tylko chciałbym, żeby zostało to między nami.

𝐴𝑠 𝑙𝑜𝑛𝑔 𝑎𝑠 𝑦𝑜𝑢 𝑙𝑜𝑣𝑒 𝑚𝑒 || 𝑚𝑖𝑛𝑠𝑢𝑛𝑔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz