Rozdział 11

1.7K 145 157
                                    

Nadszedł w końcu długo wyczekiwany przez wszystkich weekend. Jisung siedział właśnie na swoim łóżku i pakował ostatnie rzeczy. Kim miał po niego przyjechać i oboje mieli zjawić się na miejscu. Do domku wujka Felixa mieli ze dwie godziny drogi. Na szczęście tym razem Jisung zdawał sobie sprawę z czasu jazdy, dlatego postanowił wziąć tabletkę przed podróżą. Kiedy spakował ostatnią rzecz, usłyszał dobiegający z zewnątrz dźwięk klaksonu. Wyjrzał wtedy przez okno i zobaczył przez domem auto Seungmina. Szybko zarzucił sobie na ramię sportową torbę, w której znajdowały się jego rzeczy i zszedł na dół. Zostawił torbę w korytarzu i poszedł do salonu, żeby pożegnać się z rodzicami. Gdy wrócił do korytarza, ubrał ciepłą kurtkę i buty, a następnie wziął z ziemi swoją torbę i wyszedł z domu, kierując się prosto w stronę auta Seungmina. Jisung otworzył tylne drzwi i wrzucił tam swoją torbę, samemu siadając z przodu obok kierowcy.

  - Łyknąłeś tabletki przed wyjściem? -  zadał pytanie, chcąc się upewnić.

  - Aż tak się o mnie martwisz? - spytał słodkim głosem.

  - Proszę nigdy nie zwracaj się do mnie takim głosem, bo sam się chyba zrzygam.

  - Ale ty jesteś złośliwy - oparł się o siedzenie.

  - Ja to nazywam szczerością, ale możesz odbierać to sobie jak chcesz - powiedział i ruszył.

Podróż minęła im naprawdę szybko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podróż minęła im naprawdę szybko. Całą drogę gadali o głupotach i o tym, co będą robić już na miejscu. Kiedy nudziła im się rozmowa, Seungmin włączał radio, gdzie leciały różne przeboje zarówno nowe jak i stare. Oni potrafili bawić się do każdego rodzaju muzyki niezależnie od tego czy był to pop, metal, disco polo czy kpop. Gdy po długiej trasie w końcu zauważyli z daleka jezioro, domek i dwa auta już wiedzieli, że dojechali na odpowiednie miejsce. Kim zaparkował zaraz obok czerwonego samochodu i wyszedł z pojazdu. Zaraz po nim wyszedł Jisung, który niesamowicie cieszył się z faktu, że są już na miejscu. Han od razu zaczął kierować się w stronę domku, a Seungmin poszedł zaraz za nim, zamykając jeszcze samochód. Oboje stanęli pod drzwiami w tym samym czasie i gdy chcieli już zapukać, drzwi nagle się otworzyły, a w nich stanął rudowłosy chłopak.

  - Jisung! Seungmin! Wkońcu jesteście! Wejdźcie do środka - przywitał ich radośnie i przepuścił, żeby mogli wejść.

Wnętrze prezentowało się naprawdę ładnie i przytulnie. Znajdował się tam duży kominek, miękki dywan, schody prowadzące na pierwsze piętro, dwa fotele i ogromna kanapa, na której znajdywało się naprawdę wiele osób. Wszystkie rozmowy natychmiast ucichły, kiedy Jisung i Seungmin pojawili się w zasięgu ich wzroku.

  - Prawdopodobnie nie mieliście okazji poznać ich szybciej, dlatego chcę wam ich teraz przedstawić - zwrócił się do towarzystwa na kanapie - To Jisung, a to Seungmin, koledzy z mojej klasy - przedstawił ich w odpowiedniej kolejności - Mam nadzieję, że miło ich powitacie.

𝐴𝑠 𝑙𝑜𝑛𝑔 𝑎𝑠 𝑦𝑜𝑢 𝑙𝑜𝑣𝑒 𝑚𝑒 || 𝑚𝑖𝑛𝑠𝑢𝑛𝑔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz