Jisung żałował, był na siebie tak bardzo zły. Dlaczego sam dobrowolnie zgodził się, żeby Pani zapisała go na kółko biologiczne? Dzisiaj po lekcjach miało odbyć się pierwsze spotkanie, na którym Han nie miał najmniejszej ochoty się pojawiać. Nie chciał jednak zawieść Pani Jung, którą darzył wielką sympatią i szacunkiem, dlatego stwierdził, że przyjdzie, mimo ogromnej niechęci. Seungmin zaraz po wyjściu z sali, zaczął śmiać się z zaistniałej sytuacji, niesamowicie go tym irytując. Jisung nie chciał się przez niego jeszcze bardziej denerwować, dlatego wyjął z kieszeni swoich spodni słuchawki, podłączył je do telefonu, a następnie włożył je do uszu, puszczając muzykę. Han wyjątkowo nie miał dzisiaj ochoty słuchać jego bezsensownego gadania. Oddalił się od niego z założonymi rękami i usiadł na ławce pod salą, czekając na ostatnią lekcję.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kiedy lekcja się skończyła, Jisung szybko wziął z ziemi swój plecak i wyszedł z sali, idąc prosto w stronę sali, gdzie miało odbyć się pierwsze spotkanie kółka biologicznego. Znudzony znowu włożył do swoich uszu słuchawki i zaczął słuchać muzyki. Jisung cały czas liczył na to, że będzie to pierwszy i ostatni raz, kiedy przychodzi na spotkanie. Miał nadzieję, że uda mu się jakoś przekonać swoją nauczycielkę, żeby go wypisała. Han siedział na ławce znudzony i opierał swoją głowę o ścianę, gdy nagle poczuł, jak ławka lekko ugina się pod czyimś ciężarem. Zerknął w tamtą stronę i zobaczył Jangmi. Zmarszczył brwi i patrzył się na nią przez chwilę. Dziewczyna zbliżyła się do niego i wyjęła z jego ucha słuchawkę.
- Niekulturalnie jest mieć słuchawki w uszach, kiedy ktoś do siebie mówi - powiedziała do niego dziewczyna.
- Przepraszam, po prostu jestem nieco zaskoczony, co ty tutaj robisz?
- Ja? Chyba powinnam ciebie o to zapytać.
- Co?
- Od kiedy chodzisz na kółko biologiczne? - zapytała zdziwiona.
- Od dzisiaj, ale zapisałem się przez przypadek.
- Przez przypadek?
- Długa historia - streścił - Najważniejsze jest to, że jestem tu pierwszy i ostatni raz. Wcale nie zamierzam chodzić na to kółko.
- Wiesz, fajnie by było gdybyś jednak został. Robimy tutaj wiele naprawdę ciekawych rzeczy. Myślę, że tobie też może się spodobać - próbowała go zachęcić.
- Zrobimy tak, jeśli mi się spodoba to z tobą zostanę za jeśli nie to nie, co ty na to?
- W porządku - odpowiedziała, będąc prawie pewną, że chłopakowi się spodoba.
Kiedy Jisung zauważył, że uczniowie zaczynają ustawiać się po salami, sam wstał z miejsca i schował słuchawki do kieszeni swoich spodni. Pod salą od biologii, nie stało zbyt wielu uczniów. Poza nim i Jangmi było tam jeszcze piętnaście osób. Po chwili pod salą, pojawiła się Pani Jung, otwierając im ją. Gdy wszyscy weszli już do środka i pozajmowali miejsca, zaczęli czekać cierpliwie, aż Pani zamknie drzwi i zacznie prowadzić zajęcia.
- Wracamy dzisiaj razem? - spytał się jej Jisung.
- Po lekcjach umówiłam się już z przyjaciółką.
- Czyli będę skazany na powrót w samotności - zrobił smutną minę.
- Oj lepiej przestań udawać, że ci smutno. Twoja gra aktorska jest naprawdę bardzo słaba - powiedziała i zaśmiała się.
- Nie wiem o co ci chodzi, moja gra jest świetna. Jeszcze się zdziwisz, kiedy zobaczysz mnie grającego w jakiejś dramie.
- Już nie mogę się doczekać, byłabym twoją fanką numer jeden.
- JISUNG! JANGMI! Moglibyście mi nie przeszkadzać? To jest kółko dla chętnych, jesteście tu po to, żeby się czegoś nauczyć. Przyszliście tu z własnej woli, dlatego bardzo was proszę, uspokójcie się.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jisung wyszedł z sali w znakomitym humorze. Nie spodziewał się, że kółko biologiczne tak bardzo przypadnie mu do gustu. Nie nudził się nawet przez chwilę. Pani Jung najpierw kazała dobrać im się w pary, co nie stanowiło dla nich żadnego problemu. Kiedy kobieta otworzyła szafkę i zaczęła wyjmować z niej mikroskopy, wszyscy szybko wstali ze swoich miejsc i stanęli obok jej biurka. Jak się później okazało, ich zadaniem było opisać to, co widzieli pod mikroskopami. Obojgu bardzo spodobało się to zadanie i wykonali je bardzo szybko. Potem Pani dała im lornetki i wyszła z nimi przed szkołę. Pytała się o różne gatunki drzew, kwiatów i ptaków. Han nie ukrywał, że gdy lekcja dobiegła końca, był zawiedziony. Chciał zostać dłużej. Pani Jung pożegnała się z nimi i wróciła do szkoły, zostawiając uczniów samych, którzy po chwili zaczęli rozchodzić się w różne strony.
Jisung pożegnał się z Jangmi i od razu udał się na przystanek autobusowy. Nie chciało mu się tego dnia wracać na pieszo, dlatego postanowił wrócić do domu komunikacją miejską. W niecałe dwie minuty znalazł się na przystanku i zobaczył, ile czasu zostało mu do przyjazdu jego karocy. Na szczęście okazało się, że jego autobus pojawi się na przystanku za pięć minut, więc nie będzie musiał czekać na niego zbyt długo. Usiadł na ławce, wyjął z kieszeni telefon i włączył grę, w którą ostatnio grał nałogowo.
Był tak zaabsorbowany grą, że nawet nie zauważył, w którym momencie, obok niego ktoś usiadł. Dopiero kiedy zdążył się zabić, podniósł na chwilę swój wzrok z nad telefonu i spojrzał się na osobę, siedzącą obok. Ciśnienie podskoczyło mu niemalże natychmiastowo, a w głowie bardzo szybko pojawiło się mnóstwo rzeczy, które chciałby wyrzucić chłopakowi. Postanowił jednak zachować spokój i zupełnie zignorować obecność Minho, jeśli dobrze zapamiętał jego imię. Gdy Jisung chciał wrócić do gry na telefonie, brunet postanowił się do niego odezwać.
- Ostatnio przesadziłem, przepraszam.
Jisung spojrzał się na niego i odpowiedział tylko krótkie.
- To prawda.
Chłopak nic więcej już nie mówił, po prostu skupił uwagę na innym punkcie. Han westchnął tylko i spojrzał się kątem oka na Minho. Wyglądał jakby głęboko się nad czymś zastanawiał. Kiedy oboje zobaczyli nadjeżdżający z daleka autobus, wstali z miejsc i stanęli, czekając aż podjedzie bliżej. Autobus po chwili zatrzymał się tuż przed nimi, Minho nacisnął wtedy przycisk, a drzwi pojazdu otworzyły się. Jisung wszedł do środka i poszedł na koniec autobusu, siadając przy oknie, opierając o nie głowę. Zamknął na chwilę oczy, a kiedy otworzył je ponownie, dostrzegł po drugiej stronie autobusu Minho, który się w niego wpatrywał. Jisung nie wiedział o co chodziło chłopakowi. Czy to miało oznaczać, że żałuje tego, jak się zachował?