Jisung już kilka dni temu, zdążył niemalże całkowicie zmienić zdanie o Minho. Chłopak był zdecydowanie inny niż początkowo przypuszczał. Wcale nie był arogancki czy też samolubny, wręcz przeciwnie. Zawsze myślał o dobru i szczęściu drugiego człowieka. Lee nie był wylewny w uczuciach. Mówił, że ludzie często oceniając go uważają, że jest chłodny i zdystansowany, podczas, gdy jest całkowicie inaczej. Jisung sam już miał kilka okazji, żeby się o tym przekonać. Z każdym kolejnym spotkaniem, poznawał nowego Minho, co bardzo go cieszyło i zaskakiwało.
Podczas ich spotkania, Jisung dowiedział się o nim naprawdę bardzo dużo. Dowiedział się, że posiada on trzy koty, które bardzo kocha i traktuje jak własne dzieci. Jego pasją jest taniec i gotowanie, a na brzuchu ma bliznę. Lee również zdążył dowiedzieć się bardzo dużo o Jisungu. Okazało się, że łączy ich naprawdę wiele. Oboje lubią dobrze zjeść i w wolnym czasie oglądać filmy. Mieli także podobne poczucie humoru, co bardzo umiliło im wspólnie spędzony czas.
Kiedy Han spojrzał się na godzinę widniejącą na wyświetlaczu jego telefonu, był zawiedziony. Godzina była zdecydowanie późniejsza niż przypuszczał. Nawet nie zarejestrował momentu, w którym czas tak szybko mu zleciał. Musiał wracać już do domu, bo jeszcze chwila i rodzice zaczęliby do niego wydzwaniać. Han pożegnał się z Minho i spacerkiem zaczął wracać do domu. Przez całą drogę szedł przed siebie ciągle uśmiechając się pod nosem. Ludzie, którzy go mijali, zerkali na niego z lekkim niepokojem, ale on kompletnie się tym nie przejmował. Miło rozmawiało mu się z Minho i już nie mógł doczekać się ich kolejnego spotkania.
Po zjedzonej kolacji, poszedł do swojego pokoju. Od razu po zamknięciu za sobą drzwi, wziął do jednej ręki ręki zeszyt i długopis, a do drugiej gitarę. Usiadł wygodnie na swoim łóżku i zaczął proces pisania. Ostatnio nie dość, że pisanie szło mu opornie, to jeszcze każdy cały czas mu przerywał, nie pozwalając mu się skupić. Tego dnia było jednak całkowicie inaczej. Jego rodzice zaraz mieli wyjść z domu, a w jego głowie, co chwilę pojawiały się nowe zdania, które mógł zapisywać. Jisung nie zatrzymywał się ani na chwilę. Czuł, że ma ogromny przypływ weny. Po parunastu minutach nareszcie udało mu się skończyć tekst nad którym pracował od paru dni. Ostatni raz spojrzał się zadowolony na kartkę i wyprostował się, zauważając kątem oka, że ekran jego telefonu się podświetlił. Powoli sięgnął po niego i odczytał wiadomość.
"Masz czas jutro po lekcjach?"
Jisung natychmiast odpisał dziewczynie.
"Mam"
"To super, a chciałbyś wybrać się ze mną do kina?"
"Jeśli jest coś ciekawego"
"Gdyby nie było, to bym nie pisała" - Jisung uśmiechnął się tylko.
"Super, w takim razie widzimy się jutro. Śpij dobrze Jangmi" - odpisał i rzucił telefon obok siebie.
CZYTASZ
𝐴𝑠 𝑙𝑜𝑛𝑔 𝑎𝑠 𝑦𝑜𝑢 𝑙𝑜𝑣𝑒 𝑚𝑒 || 𝑚𝑖𝑛𝑠𝑢𝑛𝑔
FanfictionGdzie pijany nieznajomy chłopak pojawia się w ogródku Jisunga, a ten stara się go stamtąd przegonić.