Rozdział 39

1.2K 108 113
                                    

Po opuszczeniu domu Seungmina był w nieco lepszym humorze. Przyjaciel skutecznie odciągnął od niego męczące myśli, pozwalając mu na chwilę relaksu i zabawy. Zdecydowanie brakowało mu spędzania z kimś czasu w tak beztroski sposób. Odkąd wybudził się ze śpiączki cały czas coś go zamartwiało. Nauka, kłótnie z matką i niepewność towarzyszącą mu praktycznie na każdym kroku. Wszystko go przerastało, a on zaczynał mieć dość otaczającego go świata. Chęć tymczasowego odcięcia się od ludzi z dnia na dzień wydawała mu się coraz bardziej kusząca opcją, jednakże ograniczenie kontaktu z innymi, wcale nie pomoże mu w powrocie do zdrowia i przywróceniu do siebie wspomnień.

Han westchnął sfrustrowany, po czym założył kaptur na głowę, czując pierwszą kroplę deszczu na swoim nosie. Zerknął wtedy w niebo, chcąc ocenić sytuację. Sklepienie niebieskie było pokryte ciemnymi chmurami, a zimny wiatr przybrał na sile, wywołując na całym jego ciele ciarki. Jisung był niemalże pewien, że nie zdąży dojść do domu przed całkowitym załamaniem pogody. Zdążył przejść następne parę metrów, zanim jego przewidywania się sprawdziły i rozpadało się na dobre. Był dopiero w połowie drogi do domu, dlatego szybko odpuścił sobie pomysł podbiegnięcia by być szybciej. Zrezygnowany wypuścił powietrze nosem i wsadził swoje dłonie do kieszeni kurtki, idąc dalej przed siebie, próbując zignorować przyklejające się do jego czoła pasma włosów. Był całkiem niedaleko wyjścia z parku, gdy usłyszał za sobą czyjeś kroki, a deszcz przestał ma niego padać. Han odwrócił się wtedy, dostrzegając przed sobą rudowłosego chłopaka trzymającego nad nim parasolkę.

- Co robisz tutaj w taką ulewę? - spytał Felix, obserwując przemoczonego Jisunga.

- Byłem u przyjaciela - poinformował chłopaka.

- Niech no zgadnę u Seungmina? - zadał pytanie, a gdy Han skinął, pokręcił tylko głową z dezaprobatą.

- Wcale nie musisz pokazywać mi swojego niezadowolenia - stwierdził Jisung - Doskonale zdaję sobie sprawę, jakie masz zdanie na temat Seungmina.

- Nadal nie wiesz o nim wielu rzeczy.

- Czasami niewiedza jest dobra.

- Myślałem że chcesz...

- Im więcej wiem tym jest gorzej - powiedział bez chwili zawahania - Wszystko czego się dowiaduję dobija mnie tylko bardziej i bardziej, a ja już przestałem sobie z tym radzić. Dlatego proszę...odpuśćmy sobie temat Seungmina. Nie mam ochoty dowiadywać się co takiego nawiwijał. Jest ostatnią osobą z którą mam dobry kontakt, więc proszę nie niszcz mi tego.

- Nie ostatnią - stwierdził - Masz jeszcze mnie, nie zapominaj o tym - powiedział, kładąc dłoń na jego ramieniu, co wywołało na twarzy Jisunga delikatny uśmiech - Mimo, że jestem bratem Minho, bez żadnego problemu zawsze możesz się do mnie zwrócić. Nawet gdyby źródłem twoich problemów byłby właśnie mój brat.

- Czyli mówisz, że nie wygadałbyś się nawet jemu?

- Jeśli byś tego nie chciał, zwłaszcza jemu.

- Ależ ty lojalny.

- Mówisz to prześmiewczo? - spytał, gdyż był niemalże pewien, że w głosie Jisunga usłyszał nutkę złośliwości.

- Lubię cię prowokować, robisz całkiem zabawną minę, gdy się złościsz.

- Zobaczymy, co powiesz gdy zabiorę ci parasolkę i znowu będziesz zmuszony moknąć - droczył się.

- Nie zrobiłbyś mi tego.

- Czyżby? - podniósł delikatnie jedną brew, po czym odsunął się od chłopaka, wystawiając go na deszcz.

𝐴𝑠 𝑙𝑜𝑛𝑔 𝑎𝑠 𝑦𝑜𝑢 𝑙𝑜𝑣𝑒 𝑚𝑒 || 𝑚𝑖𝑛𝑠𝑢𝑛𝑔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz