Urodziny Pt2

116 11 0
                                    

Przez cały ten czas zdążył poznać kilka osób. Kilka dość potężnych osób. Denerwował się tym wszystkim na tyle że jego włosy delikatnie zaczynały się robić cholernie fioletowe.

Trzymając za dłoń starszego czuł się trochę lepiej. Wiedział że obok jest ktoś kto w razie czego uspokoi go i zabierze stąd.

-Poznasz teraz mojego przyjaciela-odparł uśmiechając się na co ten poczuł nagły stres, który całym sobą przekazał starszemu-Kyunie co jest?-spytał stając przed nim

-Nie wiem, jakoś myśl że to Twój przyjaciel denerwuje mnie mocniej

-Dlaczego? Przecież to tylko kolejna osoba, która dziś poznajesz

-To Twój przyjaciel Joo! Chce żeby mnie polubił-mruknął odrazu czując otaczającego go dłonie-Hyung jesteśmy na środku sali balowej i wszyscy się na nas patrzą

-Im Changkyun, jesteś najbardziej uroczym chłopakiem jakiego w życiu spotkałem-odparł

Oczywiście że takie wyznanie spowodowało iż zarumienił się a jego serce zaczęło wybijać ten swój przyśpieszony rytm. Wiedział że starszy to poczuł. Po pierwsze był demonem, po drugie był jego demonem, a po trzecie przyłożył swoją dłoń do jego klatki piersiowej w miejscu gdzie powinno się ono znajdować.

-Wszystko będzie dobrze, zapewniam Cię-uśmiechnął się do niego na co ten kiwnął głową i dał się prowadzić dalej.

Przeszli kawałek dalej i zobaczył młodego chłopaka stojącego nie daleko schodów. Na oko był on w wieku Jooheon'a i było widać w nim demoniczne oblicze. Czarne jak smoła włosy i świecące na zielono duże oczy. Wiedział że musiał być demonem i to pewnie silnym.

-Gunhea poznaj proszę mojego chłopaka-odezwał się wrosło Lee podchodząc do niego

-Witam-młodszy ukłonij głowę

-Hej-uśmiechnął się do niego, jednak coś w tym uśmiechu kazało mu uważać

-Nie wiedziałem że przyjdziesz, dopiero później zobaczyłem cię wśród ludu

-Nie mógłbym od pościć poznania twojej drugiej połowy i przyznam szczerze że podjąłem dobrą decyzję

-Tak mój Changkyuni robi niesamowity szał-uśmiechnął się całując go skroń

-Heonie-mruknął zawstydzony

-W każdym bądź razie naprawdę miło mi poznać-odparł wystawiając dłoń w jego stronę

Nie wiedział co ma teraz zrobić. Wiedział że wszyscy patrzą na niego i rozmawiają o każdym jego ruchu. Wiedział że musi pokazać iż jest ponad to. Wiedział także że jego moc wciąż w nim wrze, jednak zdycydował się ściągnąć rękawiczkę.

-Wzajemnie Gunhea-odparł uściskając dłoń demona na co poczuł dziwne znajome mu uczucie

-Gun, wystarczy-uśmiechnął się i wtedy można było usłyszeć głośny ryk wilka i jego bieg w ich stronę

Demon odrazu osunął się od chłopaka i zaczął patrzeć jak zwierzę z wysuniętymi kłami podchodzi do swojego Pana. Changkyun odrazu wysunął dłoń na co wilk stanął za nim.

Jooheon zdziwił się na zachowanie zwierzęcia. Przecież Wolfie zachowywał się tak gdy tylko młodszemu groziło niebezpieczeństwo a więc dlaczego. Dlaczego teraz chciał zaatakować Gunhea i dlaczego do cholery wyczuł strach od Changkyun'a.

-Aniołku, zabierz może Wolfie do naszej sypialni i daj mu odpocząć, masa ludzi chyba źle na niego działa co?-spytał starając się pogłaskać wilka

Ten jednak, odwrócił łeb i odszedł od niego. Jego wzrok wyglądał jakby mówił "Naraziłeś go na niebezpieczeństwo". Tak jakby wilk wiedział coś czego Jooheon jeszcze nie

-Dobrze i zostanę z nim tam na trochę, upewnię się że się uspokoił

-Jasne skarbie-odparł na co młodszy wspiął się na palcach i nie patrząc na nic złożył szybki pocałunek na ustach swojego chłopaka

-Będę cię informował na bieżąco, o tutaj-uśmiechnął się dotykając jego czoła

Pożegnał się także z nowo poznanym demonem jeszcze raz przepraszajac za wilka. Puszczając starszego dłoń oddalił się. W trakcie drogi kiwał uprzejmie głową tym osobą które poznał. Specjalnie obrał drogę tak aby przejść koło Kihyun'a, który razem z Minhyukiem patrzyli na niego pytającym wzrokiem.

-Za mną-mruknął przechodząc obok nich i kierując się po schodach na górę ruszył w stronę jego i Jooheon'a sypialni.

Demon /// Jookyun ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz