Był w totalnym szoku. Wszystko w tej Krainie wyglądało inaczej. Wszystko sprawiało na nim mega wrażenie. Budynki, rośliny do okoła. Ludzie wyglądali tutaj inaczej. Widać było w nich taką magiczną cząstkę.
Najbardziej spodobało mu się w tutejszym sklepie plastycznym. Podobały mu się najbardziej te czarne eleganckie pędzle. Patrząc na nie aż sam miał ochotę zacząć malować.
-Changkyun patrz na to-odparł Minhyuk wskazując na mase różnokolorowych farb-Ten kolor podobny jest do Twoich skrzydeł takiego fioletu nie widziałem wcześniej
Musiał przyznać mu rację już dawno nie widział tak niesamowitego fioletu. Był dokładnie w tym samym kolorze co ten na jego skrzydłach. Odrazu chciał go kupić, jednak wiedział że nie mógł. Jooheon zrozumiałby wtedy że wymknęli się z zamku, jednak szybko wpadł na pewien pomysł.
-Samuelu-odezwał się a młody chłopak odrazu zjawił się przy nim
-Tak Wasza Wysokość
-Mówiłem Ci żebys mówił mi tu po imieniu, nie chce aby ludzie się skapcyli ze tu jesteśmy!-mruknął a ten odrazu kiwnął głową-Czy mógłbyś przyjść jutro tutaj i zakupić dla mnie ten odcień fioletu?
-Oczywiście
-Cudownie
Żegnając się z właścicielem wyszli ze sklepu. Changkyun szybko sporządził listę zakupów dla Samuel'a,który obiecał ze jutro się wszystkim zajmie. Powoli zaczynali zmierzać w sdroje zamku. Wiedzieli ze nie mogą długo być daleko. Nie bez odpowiedniej ochrony. Po drodze zakupili także sobie różne pyszności i smakując je ruszyli przed siebie.
Oczywiście starsi zadawali różne głupie pytania młodemu magowi oraz wygłupiali się przyprawiając go ból głowy. Najgłupszym pomysłem było wchodzenie na drzewo aby zerwać jabłko. Samuel dosłownie czuć zawał serca gdy zobaczył królewicza spinającego się po roslinie.
W pewnym momencie całą trójka usłyszała dziwne skomlenie. Changkyun szybko podszedł w tamtą stronę i to zobaczył wkurzyło go odrazu. Dwójka jakiś stworów próbowała zrobić krzywdę małemu wilczkowi. Nie mógł na to pozwolić
-Zanim podejdziesz wiec że nie powinieneś Wasza Wysokość-odezwał się Samuel-Jesteśmy tuż przed królestwem na części której możesz przebywać wystarczy że zawołasz służbę i oni się tym zajmą, zwłaszcza że nieszczenie wilków jest zakazane
-Nie mam czasu na wezwanie służb!-warknął i zaczął podchodzić
Wiedział że nie może zdradzić kim jest dlatego musi działać sposobem. Szybko pokazał Minhykowi żeby rzucił w ich stronę jabłkiem i jakoś odwrócił ich uwagę tak aby go nie zobaczyli. Starszy szybko wspiął się na najwyższe drzewo i zaczął rzucać nimi jabłkami. Oczywiście dwójka zostawiła małego wilczka, który zmęczony i pewnie obolały zasnął i zaczęli uciekać w stronę głębi lasu. Brunet sprawnym ruchem zszedł na dół i razem z pozostała dwójka zaczął uciekać.
Changkyun trzymał małego wilczka cały czas na swoich rekach. Widział jak ten brudzi go delikatnie krwią lecz naprawdę miał to gdzieś. Zgodnie stwierdzili że najlepiej będzie go ukryć gdzies w podziemiach zamku więc szybko przekazał go Samuelowi, który obiecał że zaprowadzi ich do niego gdy ci zajmą się Jooheon'em oraz Kihyunem.
Dwójka zaczęła wchodzić do ogrodu zamku i oczywiście zaczęli się śmiać z całej akcji. Wiedzieli że przed nimi rozmowa z Demonami jednak wciąż uśmiechali się do siebie.
-Gdzie byliście?-spytał Jooheon siedzący na krześle przy stole ogrodowym
-W lesie-odparł Changkyun
-Przy potoku-powiedział Minhyuk w tym samym momencie-W sensie byliśmy przy tym potoku w lesie-poprawił sie
-Właśnie, potrzebowalem trochę przyrody
-Potrzebowałeś przyrody-spytał swojego chłopca na co ten kiwnął głową-A ta krew to?
-Aaaa Minhyuk zranił się w kolano
-Zraniłem sie?-spytał i widząc mine Changkyun'a odrazu kiwnął głową-Faktycznie wyleciało mi to z głowy
-Pójdziemy się przebrać i może coś zjemy hmm?-spytał fioletowo-włosy na co starszy kiwnął głową-Cudownie-uśmiechnął się biegnąc z Lee do środka zamku
-Wiesz ze coś kombinują nie?-usłyszał na co zaśmiał się pod nosem
-To mój chłopak Lady Taro to pewne że coś kombinuje
CZYTASZ
Demon /// Jookyun ✔️
أدب الهواةGdzie Changkyun znajduje tajemniczy zegarek z ciekawa zawartością