Nagroda

199 13 0
                                    

Cała drogę Changkyun nie odezwał się nawet słowem. Sprzeczność emocji można było wyczuć od niego nawet nie będąc demonem. Czarnowłosy wolał się nie odzywać dając tym czas młodszemu na zebranie myśli.

Dopiero kiedy młodszy po powrocie do domu i po wypaleniu papierosa, którego Jooheon swoją drogą nie cierpiał czuć przy nim, usiadł na płytkach balkonowych zdecydował się odezwać.

-Zmarzniesz-powiedział nakrywając młodszego kocem-Odezwiesz się do mnie dzis?

-Nie wiem co powiedzieć, w tym problem. Czuję w sobie mase różnych sprzecznych emocji. Masa myśli na raz krząta się w mojej głowie, a jeszcze więcej pytań

-Podzielisz się nimi ze mną? -spytał siadając obok

-Ten niebiesko-włosy też jest demonem?

-Owszem, jest niższej rangi bogiem wód

-Co on chce od Hyuka?

-Tego co ja od Ciebie aniołku-mówi a młodszy wzdycha kładąc głowę na jego ramieniu

-A Ci cali Tropiciele? Kto to w ogóle jest

-Tropiciele to łowcy demonów. Zimnokrwiści robiący wszystko aby nas złapać. Ta dwójka którą wy widzieliście to nowicjusze. Widzisz łowcą się rodzisz i w wieku 18 lat przechodzi się proces stania się nim.

-Czyli?

-Zabija się demona

-Da się was zabić?-zmartwił się

-Tych niskiej rangi owszem. Mnie? Niezbyt, widzisz, moje życie jest w Twoich rękach, Tylko Ty możesz mnie zabić

-Ja? Czemu?-poprawił się tak aby być przodem do niego

-Bo jestem Twoim demonem i co powiesz jest dla mnie święte-poprawił koc młodszego

-Czyli jakbym powiedział zrzuć się z balony zrobiłbyś to?

-Tak-kiwnął głową

-Jakbym kazał Ci się podpalić to

-Zrobiłbym to-odparł-Zrobiłbym wszystko co byś chciał poza jedną najważniejsza rzeczą

-Jaką?

-Nigdy w życiu nie odejdę, nawet jakbyś mi kazał

-Nie chce tego Heon-odparł

-To się cieszę

-Zrobisz wszystko co chce? Prawda?

-Owszem

-Możemy polatać?

-Hmm? Polatać?

-Masz te swoje skrzydła prawda?-spojrzał na niego z dużymi oczami-No proszę Joo

-W sumie dawno ich nie prostowałem-odparł wstając

Westchnął zamykając oczy i rozluźniając się. Changkyun poczuł wokół siebie miły ciepły wiaterek i zapach kominka. Po chwili jego demon stał z rozłożonymi czarnymi skrzydłami. Podszedł powoli do niego i opuszkami palców przejechał po nich.

-Jakie miękkie-uśmiechnął się po czym popatrzył na Jooheon'a

Demon poczuł miły zapach wanilii oraz karmelu na co jego ciało przeszedł dreszcz. Cholera wiedział że młodszy zaczyna obdarzać go jakimś uczuciem. Wiedział że powoli zaczyna się ich wspólna historia

-Mówiłem Ci kiedyś że w takim wydaniu jesteś naprawdę przystojny hyung, jak ucieleśnienie wszystkiego co najlepsze

-Nie mówiłeś ale dziękuję, ponieważ Twoje zdanie bardzo dużo dla mnie znaczy ale to ty aniołku, to ty jesteś tym przystojnym-zaśmiał się-Gotowy na latanie?

-Jasne Heon co mam robić?

-Trzymaj się po prostu mnie-odparł przytulając go poczym odbił się od ziemi

Zapach wanilii unosił się w powietrzu. Jooheon wiedział a co najważniejsze widział jak młodszy zadowolony patrzy w dół. Postanowił podlecieć jeszcze wyżej na co młodszy chwycił się go jak małpka.

-To niesamowite, dziękuję Jooheon-odezwał się patrząc na niego

-Twoje oczy błyszczą tak cholernie radośnie

-Ponieważ jestem radosny

-Wiem aniołku-Położył swoją dłoń na jego policzku

-Jestem szczęśliwy dzięki Tobie hyung, jesteś najlepszym demonem na świecie

-Jestem Twoim demonem

-Dokładnie a jako mój demon, który sprawia że jestem szczęśliwy powinieneś dostać nagrodę prawda?

-Hmm? Nagrodę? Bycie obok Ciebie to  moja nagroda

-Oj zamknij cię ty idiotyczny romantyku-warknął i w pełni ufając cieplej dłoni demona który trzymał go w pasie przeniósł swoje dłonie na jego twarz przybliżając go do siebie na tyle aby móc złączyć ich usta razem

Demon /// Jookyun ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz