Obudził się kiedy ma niebie wciąż migotało mase gwiazd oraz księżyc świecił swoim blaskiem. Nie był pewny jak długo spał ale wiedział że już dawno nie czuł się aż tak wyspany. Zawroty głowy jak i duszności zniknęły zostawiając tylko delikatne pieczenie gardła. Jednak nie to było dla niego najważniejsze, tylko brak czarnowłosego obok.
Changkyun przyzwyczaił się już iż ten zawsze jest obok. Codziennie po jego pobudce wita go tym swoim uśmiechem dzięki, któremu ukazuje swoje dołeczki oraz delikatnym całusem w nos. Było to już jego w jakimś stopniu rutyną bez której nie mógł znaleźć sobie miejsca.
Rozglądając się szybko na boki zauważył go stojącego na wielkim balkonie. Oparty o balustrade i pogrążony we własnych myślach nawet nie zauważył jak jego chłopiec wstał z łóżka i szybkim krokiem podszedł do niego odrazu wtulajac się w jego plecy.
-Wyspany?-usłyszał na co cicho mruknął potwierdzająco
-Długo spałem?-spytał ziewając
-Ponad 20 godzin
Zdziwienie jakie poczuł było wyraźne dla ich dwójki. Lawendowy-truskawkowy zapach odrazu dostał się do nozdrzy demona, który szybko odwrócił się w jego stronę.
-Hej to normalne-uśmiechnął się kładąc dłoń na policzku młodszego-mimo wszystko jesteś człowiekiem i przebywając w świecie pełnym demonicznego powietrza jak i Energi to totalnie zrozumiałe, że źle się poczułeś i zasnąłeś
-Zawsze tak będzie?-spytał na co straszy pokręcił przecząco głową
-Im dłużej będziesz tu przybywał i im bardziej będziesz odzyskiwał swoje moce oraz zatracał się w życiu ze mną tym szybciej przywykniesz do tego wszystkiego-odpowiedział na co młodszy kiwnął głową
Oderwał się od niego i oparł się o balustrade. Patrząc przed siebie widział niesamowity widok królestwa. Wyglądało tak surrealistyczne, że aż pięknie. Niebo mimo bycia totalnie czarnym dawało cudowny nocny nastrój jeziorkowi nie daleko. Mały czerowno-brazowy pomost zamglony delikatną mgła dawał swego rodzaju prośbę o podejście bliżej. Przez jego głowę przeszła myśl czy woda w jeziorku jest bardzo chłodna.
Przypomniało mi, że w Bostonie nie daleko jego domu był podobny pomost. Chętnie przesiadywał tam godzinami tworząc obrazy. Uwielbiał to robić. Chętnie by teraz namalował widok przed nim.
-Mówisz masz-odparł Jooheon i całując go w czubek głowy zniknął razem z czarną mgła
Czarnowłosy już nie raz przetransportowywał się na oczach Changkyun, ba nawet nie raz robił to razem z nim, jednak młodszy wciąż był pod podziwem tego wszystkiego co on potrafił. Już od dawna czuł że wygrał na loteri mogąc być z Lee. Mając go za swojego przyjaciela, partnera, za swoją miłość czuł się o wiele lepiej.
Demon pojawił się dosłownie kilka sekund później trzymajac sztalugę i nowy zestaw farb oraz pędzli. Widząc mine swojego chłopca i czując zapach unoszącej się wanili uśmiechnął się puszczając mu oko.
-Już dawno przygotowałem sobie taki zestaw-odparł wzruszając ramionami
-Już dawno planowałeś zabrać mnie tutaj co?-odparł unosząc brew go góry, podchodząc bliżej-Kyunie aniołku-uśmiechnął się odkładając sztalugę na bok i biorąc młodszego za dłonie-Jesteś moim największym skarbem, moim życiem, kiedyś gdy przyjdzie czas wszystko to co jest tutaj będzie należeć do Ciebie. Każda komnata w tym zamku, każdy cm tego lasu, każda gwiazda na niebie. Wszystko to będzie Twoje-dodał
-A ty?-spytał cicho
-A ja jestem Twój od kiedy wypowiedziałeś do mnie pierwsze słowa
-Moimi pierwszymi słowami do Ciebie było "Co do kurwy" Heon, to nie było zbytnio romantyczne-zaśmiał się
-Ale jakże pamiętliwe-dołączył do niego-A teraz pozwól mi na patrzeć się jak malujesz. To moje ulubione zajęcie
-A myślałem że patrzenie jak śpię
-To też, podziwinie Ciebie to moje najbardziej ulubione zajęcie
-Bleh, zbyt ckliwo Heon'ie-zasmial się wiedząc że to zawsze drażniło starszego
-Prosiłem, żebyś tak do mnie nie mówił-mruknął
-No już Joo, przepraszam-odparł sprzedając mu krótkiego buziaka po czym udał się na balkon móc zacząć rysować zostawiając starszego ze szerokim uśmiechem na twarzy
CZYTASZ
Demon /// Jookyun ✔️
FanfictionGdzie Changkyun znajduje tajemniczy zegarek z ciekawa zawartością