Przeznaczenie

128 9 1
                                    

Nie musiał otwierać oczów aby wiedzieć że leży w sypialni jego i Jooheon'a. Wszystko do okoła unosiło się zapachem starszego jak i tym przejmnym ciepłem. Czuł także jego obecność obok i właśnie to sprawiło, że zebrał w sobie siły na to aby otworzyć powieki.

Czarnowłosy siedział na krześle obok i czytał jakąś książkę. Changkyun miał ochotę za śmiać się nad zachowaniem demona. Znał go na tyle że bez dwóch zdań był pewien iż ten zajmuje tylko swoje myśli.

-Wciągająca-spytał zwracając tym jego uwagę

-Nudna jak nie wiem-odparł odkładając ją na stolik i przysiadł obok niego-Jak się czujesz? Boli cię coś? Zawołać Samuela?

-Nie trzeba, czuje się dobrze, trochę obolały ale jest dobrze

-Im Changkyun na prawdę uwielbiasz przyprawiać mnie o mini zawały co?-spytał łapiąc go za dłoń-Ryzyko to twoje drugie imię czy jak

-Tak szczerze to nigdy nie chciałem Cię martwić, jednak wiedziałem że muszę zakończyć to wszystko raz na zawsze

-I zrobiłeś to, zakończyłeś to wszystko

-Jestes zły prawda? O to że wtedy zablokowałem Ciebie i Kihyun'a-mruknął Changkyun bawiąc się palcami starszego

-To nie tak że jestem zły, wtedy owszem byłem. Cholera byłem tak wściekły że to zrobiłeś, mimo to martwiłem się. Changkyun on mógł Ci coś zrobić kiedy ja jedyne co mogłem zrobić to stać i patrzeć i to właśnie przez Ciebie

-Przepraszam Heonie

-Gdy widziałem jak Cie dusi miałem wrażenie że w tym momencie i ja się duszę. Czułem jakbym leżał tam zamiast Ciebie-przyznał na co młodszy poczuł jeszcze większe wyrzuty sumienia-Dlaczego nie pozwoliłeś mi sobie pomóc

-Kiedy pochłonąłem Daniela, wszystkie jego wspomnienia, emocje. Wszystko co mi zabierał jak byłem mały, wszystko to do mnie wróciło-zaczął nie pewnie-Wróciły też informacje na temat Gunhea, wszystko co Daniel wiedział znalazło się w mojej głowie, stąd wiedziałem

-Wiedziałeś co? Jego plan?-spytał przerywając mu

-Wszystko Jooheon.Wiedziałem że to on stoi za tym że Twój związek z Danielem został wyjawniony. Tak naprawdę to nikt z rodzeństwa Daniela go nie zamordował, tylko właśnie on. Jednak nie wiedział że wysyła go do Heben i właśnie stamtąd zajmował się cały czas, każdym swoim wcieleniem czekajac aż odnajdą Ciebie, jednak Gunhea za każdym razem sprawiał, żeby do tego nie dochodziło. Niszczył każde wcielenie

-Skąd on mógł wiedzieć o tym?

-Nie wiem, Daniel sam nie wiedział, jednak ze mną było inaczej, ponieważ potrafiłem go zobaczyć

-Nie rozumiem

-Widzisz Daniel zajmował się mną od małego, dbał i wychowywał a przede wszystkim chronił. Dosłownie dbał aby Gunhea mnie nie znalazł, jednak zrobił to za pomocą Teriera i w wieku jedenastu lat wymazał z pamięci siebie i wszystkie informacje odnośnie tego kim jestem, blokując tym moje moce

-Daniel bawił się w niańkę?

-Chronił coś co należy tylko do Ciebie-mruknął uśmiechając się i wzdychając ucałował czoło swojego partnera

Jooheon na początku nie rozumiał o co chodzi.. Daniel chronił coś dla niego? Niby co takiego. Naprawdę nie rozumiał co młodszy do niego mówił. Wtedy do jego głowy zaczęły dochodzić różnego rodzaju obrazy.

-Popatrz się przecież to jest takie pyszne-odparl wskazując na łyżeczkę z papką
-Bhlee
-Jooheon przysięgam przechodzę katorge przez Ciebie
-Joo-mruknął chłopiec zaczynając płakać
-Taaa no cudownie jeszcze tego było mi trzeba

-Changkyun musisz zacząć ukrywać swoje moce-mruknął anioł
-Dlaczego? Przecież to jest fajne, jestem jak superbohater
-Małpko to dla Twojego bezpieczeństwa
-To nie fair, ty możesz używać ich na codzień. Nawet Heonie je używał
-Owszem ale Heonie teraz musi za to cierpieć bo nie dbał o swoje bezpieczeństwo
-HEONIE HYUNG JEST FAJNIEJSZY NIŻ TY-warknął malec wbiegając do domu
-Będziesz naprawdę niesfornym demonkiem

-Dandan!-zapłakał chłopiec wybudzając się z płaczem ze snu
-No już co się stało?
-Heonie hyung cierpi
-Changkyun maluchu to był tylko sen
-Nie prawda! Widziałem jak Gucio chce mu zrobić krzywdę, dlaczego Gucio chce mu zrobić krzywdę? Przecież Gucio to dobry zwierzak, zawsze mnie słucha
-Może Gucio nie lubi Jooheon'a
-To teraz i ja nie lubię Gucio-na puszył się-Nie lubię że Gucio rani Jooheon'a
-To tylko sen dzieciaku, nic się nikomu nie dzieje wracaj do spania

-Jaki śliczny rysunek, coraz lepiej ci to wychodzi-odparł anioł kartkując szkicownik chłopca-Jak na dziesięć lat to te rysunki są całkiem całkiem
-Starałem się hyung-uśmiechnął się wesoło ukazując małe dołeczki
-A to kto to?-spytał pokazując na portret znajomej mu osoby
-Jak to kto? Przecież to Heonie hyung-zasmial się
-A no tak
-Czasami jesteś głupiutki Dandan hyung

-Im Changkyun to nie są prawdziwe emocje, to tylko wytwory twojej wyobraźni, to tylko siedzi w Twojej głowie-mówił uspakajając go-Wdech wydech, wdech wydech
-Heonie hyung on, on-wyszeptał ledwo łapiąc oddech
-Wszystko z nim w porządku, nic mu się nie dzieje
-Gun, Gunhea jest blisko niego, on
-Nic mu nie zrobi, przysięgam nic mu się nie stanie. Dzieciaku uspokój się proszę cię-mruknął

Obrazy szalały mu w głowie jak szalone. Wyłapywał każde wspomnienie Changkyun na swój temat. Widział co dzieciak przechodził. Widział jak Daniel dla jego dobra, wymazał czarnowłosego z pamięci młodszego. Zabrał przy tym zdolność do odczuwania emocji demona.

-Widzisz Daniel od samego początku wiedział że nie urodziłem się tylko jako jego wcielenie. Nie jestem też tylko zwykłym mieszańcem

-Nie jesteś mieszańcem!-warknął Jooheon odrazu łapiąc młodszego za dłonie przyciągając blisko do siebie

-Cóż, poniekąd jestem nim Heon, i niestety tego nie zmienimy ale to co miałem powiedzieć nim jak zawsze mi przerwałeś to to iż Daniel wiedział że odkąd tylko się urodziłem moim przeznaczeniem jest być obok Ciebie

-Oczywiście że tak-ucałował jego czoło

-Hyung mówię serio, wszystko co się wydarzyło z Danielem, wszystkie te odrzucenia które doświadczyłeś przez moje wcześniejsze wcielenia były po to abym pojawił się ja. Widzisz jednym słowem moje miejsce jest tutaj przy Tobie

-Kyunie-uśmiechnął się-Nie potrzebowałem całej tej akcji by to wiedzieć. W momencie kiedy tylko Cię poraz pierwszy zobaczyłem wiedziałem że już do końca życia będziesz mój

-I będę Joo, już na zawsze będę obok

-Bardzo dobrze-mruknął kładąc swoje usta na jego na co młodszy uśmiechając się przybliżył do niego

Demon /// Jookyun ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz