Wciąż trzymając Jooheon'a za dłoń poczuł jak jego stopy lądują delikatnie na ziemi. Jego pierwsze myśli to, gdzie oni są. Wątpił aby był to Seul. Znajdywali się w ogrodzie. Do okoła było dużo iglastych drzew które zasłaniały ich od świata zewnętrznego. Na środku ogrodu niedaleko obsypanego kwiatami trawnika stała duża fontanna.
Jednak najbardziej wdech zawierał ogromny pałac. Wyglądał jak jeden z tych w których mieszkał kiedyś Król. Było widać przez niego potęgę osoby która go zamieszkiwała.
-Heon? Gdzie my jesteśmy?-spytał w końcu patrząc na swojego demona
-W moim domu, w królestwie wielkiego Ognia czyli w Kaen
-Ta no w sumie po co pytałem-zaśmiał się delikatnie
-Chodź aniołku-uśmiechnął się podając mu dłoń, który młodszy odrazu złapał
Starszy prowadził go w stronę pałacu. Od samego początku, kiedy tylko przekroczył próg dosłownie zakochał się w tym wystroju. Wszystko było czarne i złote. Totalnie w stylu Jooheon'a.
Demon nie mógł na patrzeć się na błyszczące światełka w oczach swojego szczęścia. Czuł tą znana mieszankę jego zapachów. Zapachu wanilii, truskawki i nie ustającej już od dawna czekolady.
-Kyunie czy na moment kiedy jesteśmy tutaj mogę wejść do Twojej głowy? Obiecuję wyjść z niej gdy tylko wrócimy do domu-spytał stając przed nim
-Przecież masz pozwolenie cały czas, nigdy ci tego nie zabroniłem-uśmiechnął się uroczo do niego
-Wiem ale chcę mieć twoje pozwolenie a po pierwsze naprawdę szanuje Twoja prywatność-odparł kładąc swoją ciepła dłoń na jego policzku-A więc? Mogę?-spytał na co młodszy kiwnął głową
Po chwili odrazu czując ciepłe usta demona. Całowanie Jooheon'a było jak kosztowanie ciepłych smakołyków. Zawsze smakowało jak ciepła rozgrzana czekolada na truskawce. Młodszy nie wiedział co tak naprawdę sprawiało że tak to odczuwał ale chornie uwielbiał ten stan.
-Też go uwielbiam-zaśmiał się starszy
-O cudownie już tu jesteś-westchnął udawajac wkurzonego
-Sam mnie w pościłes- uśmiechnął się i wciąż trzymając go za dłoń wszedł głębiej.
Pomieszczenie w którym się znaleźli było jak dosłownie raj dla młodszego. Masa książek i przestrzeni. W głowie już ustalał plan gdzie mógłby pomieścić swoje płótna, sztalugi i wszystkie malarskie przyrządy. Wiedział że gdyby mieszkał w tym pałacu na codzień to właśnie tutaj spędzałby większość swojego czasu.
Oczywiście nie wiedział że myśląc o tym wszystkim przekazuje on tym swoje myślę do głowy Jooheon'a. Ten z drugiej strony nie mógł powstrzymać delikatnego uczucia rosnącego uśmiechu na te myśli. Jednak nagle poczuł chłód w powietrzu i odrazu znalazł się przed swoim chłopcem.
-Hmm? Coś, się stało Heon?-spytał a po chwili zobaczył wchodzącą postać do środka
-Wasza Wysokość tak myślałam że to Panicz-odparła starsza kobieta kłaniając się, a po chwili unosząc swój wzrok na Changkyun'a
Im widząc jej pusty wyrażenia wzrok jak u lalki i czarne do okoła cienie poczuł jak jego serce przyspiesza oddechu. Odrazu złapał rękaw kurtki starszego. Jooheon nie musiał nawet na niego patrzeć żeby wiedzieć, że się wystraszył. Zapach lawendy uderzał go tak mocno, że było to dla niego zrozumiałe.
-Lady Tero bardzo bym prosił aby wróciła Pani do mniej upiornej postaci i nie straszyła go więcej-odezwał się na co kobieta odrazu porawiła swoją posturę wyglądając teraz jak typowa starsza pani
CZYTASZ
Demon /// Jookyun ✔️
FanficGdzie Changkyun znajduje tajemniczy zegarek z ciekawa zawartością