- Co ty tu robisz? - spytałam
- Twoja mama mi powiedziała... Hope! Posłuchaj mi możesz powiedzieć... - oznajmił z troską.
- Kurcze, czy ona nie może trzymać języka za zębami?! - powiedziałam pod nosem - Wiem Dean... wiem, że mogę ci powiedzieć... - dodałam nieco głośniej
- Hope. Twoja mama chciała dobrze, mówiąc mi gdzie jesteś. A poza tym... to my chyba jesteśmy razem...?
- Tak Dean, jesteśmy. Ale to tylko początek naszej znajomości. Nie powinieneś o tym wiedzieć...
- Mamy się poznawać, prawda?!
- No tak...
- No i ja właśnie to robię. To jak? Powiesz mi o co w tym wszystkim chodzi?
-... yhm. Jesteś autem?
- Nie. Ojciec mnie tu podwiózł.
- To dobrze. Chodź to opowiem ci wszysto.
***
Siedzieliśmy w samochodzie. Opowiedziałam brunetowi o wszystkim czego się dowiedziałam i co wiem.
- Dlatego teraz chcę do niej jechać. Muszę się tego dowiedzieć. - powiedziałam
- Ale chwilę... czegoś nie zrozumiałem...
- Nom pytaj.
- Kim jest ta cała Lana i Kimberly?!
- To moje dawne kumpele. To one wyciągnęły mnie na tą imprezę. Wyprowadziły sie pół miesiąca po tym jak to się wydarzyło. Do tej pory nie utrzymujemy kontaktu...nie wiem dlaczego...
- Okey. Teraz rozumiem. To znaczy powiedzmy,że rozumiem. - uśmiechnął się szeroko. Włożyłam klucze do stacyjki i ruszyłam.
- Jesteś pewna, że chcasz tam jechać?
- Tak. Tylko ona może mi powiedzieć co tak naprawdę się tam stało.
- Dobrze. Nie będę nawet próbował odwieźć cię od planów, bo jesteś bardziej uparta niż ja.
- Masz rację. - zaczęłam się śmiać, a on razem ze mną. Dotarliśmy na miejce po jakichś dziesięciu minutach drogi.
CZYTASZ
Hope
Dla nastolatkówNie wszystko w życiu wychodzi tak jak chcemy. Ale to dzięki naszym przyjaciołom potrafimy sobię z nim radzić. Poznajcie losy Hope, wprowadzcie się w stan odprężenia, wzniesień i upadków miłosnych oraz w ten błogi nastrój zaczytania z tą książką.