Rozdział 47

227 10 0
                                    

Kochani usunęłam wczorajszy rozdział, żeby móc go poprawić i o to jest o niebo lepszy niż wczoraj. Miłego czytania♥️

Melissa

Wyjechałam z miasta. Nie chciałam po prostu bardziej cierpieć, bo chyba jeszcze bardziej się nie da prawda? Ulokowałam się na razie w jakimś przydrożnym hotelu. Nie wiem na ile, ale na razie to mi pozostało.

Weszłam do pokoju zamykając za sobą szczelnie drzwi na jeden spust. Swoją małą walizkę położyłam na łóżku, a sama usiadłam na krześle obok okna. Akurat widok miałam przepiękny. Za oknem wszędzie rozprzestrzeniał się las. Zbliża się jesień i co za tym idzie? Fajnie by było wybrać się na grzyby, ale z kim? Sama nie pójdę przecież. Westchnęłam przymykając oczy. Jenne sobie wszystko świetnie wymyśliła prawda? Na początku ta niby ciąża, teraz ta niby zdrada. Raz już Nialla zdradziłam drugi raz tego samego błędu nie popełnię, a i tak musiałam okłamać go, że jednak to zrobiłam. Ta dziewczyna jest do wszystkiego zdolna. Za kilka dni miałam wziąć ślub z Niallem a tu się okazuje, że najprawdopodobniej Niall anuluje wszystko i po moim niespełnionym marzeniu zostanie tylko nikłe wspomnienie. Nagle zrobiło mi się niedobrze więc musiałam jak najszybciej pobiec do łazienki. Po kilku minutach mogłam w spokoju wstać i umyć buzię. Ściągnęłam walizkę, po czym sama się położyłam ponieważ źle się poczułam. Po chwili przypomniałam sobie, że jakoś dwa tygodnie temu w nocy jak Emilly spała między mną, a Niall'em do czegoś doszło. To nie możliwe, żebym była w ciąży, przecież Niall się zabezpieczył, tak mi się tylko wtedy wydawało, bo tak naprawdę oczywiście Niall zapomniał założyć prezerwatywy. Podniosłam się gwałtownie z łóżka i to był błąd ponieważ znowu znalazłam się w łazience zwracając wszystko czego nie zwróciłam poprzednim razem. Po skończeniu postanowiłam pójść do apteki po test ciążowy.

Od pani recepcjonistki, która swoją drogą była bardzo miła dowiedziałam się, że do apteki stąd mam jakieś około pięć minut drogi. Poinstruowana ruszyłam mając cały czas w głowie tą myśl, że mogę być w ciąży. I co ja teraz mam niby zrobić? Przecież nie napiszę do Niall'a

"No słuchaj kochanie jest sprawa, bo zrobiłam test i wyszedł pozytywny. Mógłbyś przyjechać?"

Po pierwsze Niall by mnie wyśmiał mówiąc, że to nie jego dziecko tylko typa z którym go "niby" zdradziłam, po drugie Jenne nie kazała mi się z nim kontaktować, żeby nie pogorszyć swojej sytuacji wolałam tą wieść zostawić dla siebie

Po zakupie testu ciążowego wróciłam do pokoju pełna obaw. Od razu udałam się do toalety, żeby wykonać test. Po około dwóch minutach położyłam test na umywalkę siedziąc na toalecie byłam przerażona. Musiałam odczekać pięć minut, żeby odczytać wynik. Kręciło mi się od tego wszystkiego w głowie, ale musiałam się uspokoić. Po upływie tego określonego czasu drżącymi rękami podniosłam mały plastikowy przedmiot. Tak bardzo się bałam wyniku, ale w końcu postanowiłam, że zobaczę

Wynik był jednak....

Harry

- Niall uspokój się proszę Cię. Pomyśl chociaż o Liss błagam- Spróbowałem po raz kolejny uspokoić przyjaciela lecz na marne

- Nie będziesz mi mówił co mam robić rozumiesz? Ona zniszczyła życie mi i mojej rodzinie. Wpoiła mi po raz kolejny, że Melissa mnie zdradza, gdzie sam dobrze wiesz, że to kłamstwo. Do cholery jasnej jak bardzo trzeba być podłym człowiekiem, żeby z zemsty zrobić coś takiego no jak? Dobrze wiedziałaś, że za kilka dni miałem mieć już w końcu żonę, ale Ty to wszystko zniszczyłaś. Teraz to ja nawet nie wiem gdzie ona jest

- Niall pr..- Przerwałem w pół zdania czując jak coś wibruje mi w kieszeni. Wycofałem się po cichu z pokoju wychodząc na zewnątrz

- Tak?- Odebrałem widząc na ekranie numer prywatny

- Harry? To ja Liss dzwonię do Ciebie z zastrzeżonego w razie czego- Usłyszałem w jej głosie panikę

- Liss uspokój się, spokojnie jestem na dworze, bo specjalnie wyszedłem. Co się stało? Jesteś bezpieczna?

- Tak, zatrzymałam się w hotelu, ale to nie ważne Harry ja...ja..

- No powiedz to wreszcie

- Jestem w ciąży rozumiesz?- Wybuchnęła płaczem, a mi momentalnie poprawił się humor

- Nie płacz wszystko przecież będzie dobrze

- Jak dobrze? Jak Ty to sobie wszystko wyobrażasz co? Niall pomyśli, że to nie jego dziecko i co? Mam zostać z dzieckiem sama?

- Liss on już wszystko wie- Uspokoiłem ją

- Jak to wie? Coś Ty mu powiedział?? Nie miałeś mu o niczym mówić. Wiesz do czego w tym momencie doprowadziłeś?

- Liss uspokój się chociaż Ty proszę Cię. On musiał się dowiedzieć o tym rozumiesz? Co ja miałem patrzeć jak on cierpi? On jest dla mnie jak brat, a Ty jak siostra więc to logiczne, że będę walczył mimo wszystko o Wasze szczęście tak? I nikt mi tego nie zabroni rozumiesz? Ani Ty, ani on

- Harry...- Przerwałem jej

- Nie Liss, zrobiłem to co uznałem za słuszne, a Ty i tak na mnie naskoczyłaś jakbym nie wiadomo co zrobił, aż tak trudno dla Ciebie pojąć to, że dla mnie najważniejsze jest Twoje i Niall'a szczęście? Jeszcze to, że Niall będzie ojcem

- Ja ojcem?- Spojrzałem szybko na Nialla, który wyszedł z domu

- Harry? Co się tam dzieje?

- Jakiego dziecka tym razem mam być ojcem?- Podszedł do mnie, a ja nie wiedziałem co mam robić w tym momencie

- Z kim tak namiętnie rozmawiasz?- Pokazałem mu, żeby poszedł za mną

- A Jenne? Przecież ona jest w domu, nie zostawię jej tak

W tym samym momencie usłyszałem dźwięk zakończonego połączenie. Nie no kurwa zajebiście

Niall

- Widzisz coś Ty kurwa narobił?- Harry był zły, ba wkurwiony

- O co Ci chodzi? Powiedziałem tylko, że Jenne jest w środku. Ona może wszystko zrobić. Pokochałeś ją czy co?

-  Słuchaj rozmawiałem w tym samym czasie z Melissą, ale nie Ty wszystko musiałeś zjebać rozumiesz? Pokazałem Ci, abyś poszedł za mną, bo miałem Ci coś ważnego do przekazania. Twoja przyszła żona jest w ciąży

- Słucham? Melissa? To nie możl...- Nagle przypomniała mi się ostatnia nasza nocka- O kurwa

- Przypomniałeś sobie w końcu? To świetnie, więc co zamierzasz łaskawie teraz zrobić?

- Odszukać ją

- Odszukać... Ciekawe.. a co zrobisz ze swoją Jenne co? Zamkniesz ją w domu? Tak? No dalej idź- Zacisnąłem pięści

- Po pierwsze ona nie jest moja rozumiesz? Taki kurwa z Ciebie wielce przyjaciel, a swoją pieprzoną złość wyładowujesz na mnie tak? W takim razie proszę idź, poradzę sobie bez Ciebie- Pokazałem mu ręką furtkę- No dalej idź

- Dobra nie, chodź trzeba coś z nią zrobić

- Więc uważaj lepiej sobie- Wszedłem do za nim do domu

To będzie długi dzień, a może i nawet noc. Zrobię wszystko, aby sprowadzić Melissę do domu. Ona i dziecko muszą mieć dach nad głową, tak samo moja pierwsza córeczka, która jest u mojej mamy. Chcę już mieć moją całą rodzinę przy sobie. Tylko i wyłącznie moją

***
Przepraszam, że taki krótki, ale za chwilę mam lekcję. Postaram się dłuższy napisać później. Kocham Was
Niallerowa13




It's My Life(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz