Rozdział 43

271 15 1
                                    

Niall

Tak jak mówiłem kilka dni później znalazłem się pod domem Harry'ego mając zamiar popytać go o to czego się dowiedział. Stanąłem bliżej drzwi pukając lekko. Odczekałem chwilę, po czym w drzwiach ujrzałem Melissę. Moje serce przyśpieszyło ponieważ nie widziałem jej z jakiś tydzień i zdążyłem się za nią porządnie stęsknić. W jej oczach dostrzegłem smutek oraz strach jakby bała się czegoś. Postanowiłem zrobić pierwszy krok i się do niej lekko uśmiechnąłem

- Hej jest może Harry? Chciałbym z nim porozmawiać

- Niestety wyszedł jakąś godzinę temu. Nie dał Ci znać, żebyś przyszedł później?

- Ja w sumie tak bez zapowiedzi, ale jeśli już tu jestem to wpuścisz mnie?- Liss zaczęła się rozglądać jakby kogoś wypatrywała. Poczułem lekkie ukłucie w sercu ponieważ pewnie wypatrywała tego swojego nowego chłopaka

W końcu po paru sekundach odsunęła się ode mnie, a ja mogłem spokojnie wejść do środka

- Spokojnie ja tylko dosłownie na chwilę, nie będę wam przeszkadzał- Starałem się brzmieć naturalnie lecz jakoś kiepsko mi to wyszło

Byłem przybity faktem, że dziewczyna, która miała zostać moją żoną znalazła pocieszenie u boku kogoś innego. Każdej nocy budząc się dotykam miejsca na którym jeszcze tydzień temu spała Melissa. Gdybym tylko wiedział kto to zabił bym go, tylko skutkiem było by to, że bym nie widział swojej rodziny przez ładnych parę lat, a tego mimo wszystko nie chcę

- Na nikogo nie czekam Niall jedynie to na Hazzę i Celine

- Myślałem, że jednak ktoś ma przyjść ponieważ za nim mnie wpuściłaś to rozglądałaś się jakby ktoś miał nas na czymś przyłapać- Pokręciła głową odwracając się do mnie plecami

Jej zachowanie było co najmniej dziwne. Nigdy jeszcze nie widziałem jej takiej wystraszonej. Zrobiło mi się jej przykro, ponieważ nie lubiłem patrzeć na jej zmianną twarz, ale sama jest sobie winna. Mogła mnie nie zdradzać wiedząc, że to jest jej ostatnia szansa mimo, że i tak zapewne za parę dni przyjdę tutaj z bukietem jej ulubionych kwiatów błagając ją o powrót do domu ponieważ dłużej w tej jebanej ciszy nie wytrzymam. Kocham ją i potrzebuje jej, żeby przeżyć każdy kolejny dzień. To właśnie dla niej wstaje i to właśnie dla niej żyje

- Liss wszystko z Tobą w porządku? Jesteś jakaś inna niż zwykle

- Jest okej nie musisz się o mnie martwić naprawdę- Na potwierdzenie swoich słów spojrzała w moje oczy uśmiechając się delikatnie

Kiwnąłem głową na znak, że jej wierzę, chociaż prawda była inna. Znałem ją nie od dzisiaj i wiem kiedy coś ją trapi, a kiedy nie. Jej mimika twarzy ją zdradzała, mimo że się uśmiechała jej oczy mówiły co innego. Próbowała być twarda lecz jakoś jej to nie wychodziło. Przyglądałem się jej do momentu jak nie usłyszałem Harry'ego. Wstałem, żeby móc się z nim przywitać

- Niall? A co Ty tutaj robisz?

No nie kolejna osoba, która żyje w strachu? Kto musi wiązać się z tym co ukrywa Hazz. Mam nadzieję, że uda mi się coś z niego wydusić

- Przyszedłem, ale Ciebie nie zastałem więc wolałem poczekać niż tracić czas na powrót do domu

- Co Cię tutaj sprowadza?

- Muszę z Tobą porozmawiać Harry i to teraz- Podkreśliłem słowo "teraz". Brunet zmarszczył nos zapewne wiedząc o co mi chodzi

- Chodź na górę

I tak o to wylądowałem w pokoju rozmawiając z Harrym na temat tego czego się dowiedział

Melissa

- Odzywała się jeszcze do Ciebie?- Podziękowałam jej krótkim "dziękuję" po tym jak podała mi kubek z parującą herbatą

- Nie, ale boję się, że gdzieś tutaj krząta się Zayn i jej wypapla, że Niall tutaj się pojawił. Za nim go wpuściłam do środka rozglądałam się czy go gdzieś nie ma lecz nikogo nie dostrzegłam i Niall odebrał to jako bym rozglądała się za moim kochankiem- Westchnęłam cicho biorąc łyk gorącego napoju

Skrzywiłam się lekko ponieważ ciepło napoju poparzyło mi język. Odłożyłam kubek na blat zawieszając oko na schodach prowadzących na górę. Jestem ciekawa o czym oni tam rozmawiają. Wzdrygnęłam się czując dłoń Celine na moim ramieniu

- Będzie dobrze zobaczysz. Już niedługo zajmie się tym policja, a wtedy Niall dowie się prawdy

- O co do cholery jasnej Wam wszystkim chodzi? Jakiej prawdy do kurwy mam się dowiedzieć? I o jakiej policji mówiła Celine? Co Wy wszyscy przede mną ukrywacie?- Na dół zszedł zdenerwowany Niall. Gdybym tylko mogła powiedziałabym mu wszystko, ale musiałam go chronić. Nie darowałabym sobie, gdyby mu się coś stało

- Melissa? Może mi to jakoś sensownie wytłumaczysz? Co Ty jeszcze przede mną ukrywasz? I co Wasza dwójka ukrywa? Dlaczego kurwa ja o niczym nie wiem?

- Niall usp...- W połowie zdania przerwał mi dźwięk mojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz. Dzwonił do mnie jakiś nieznany numer

Już wiem chyba kto do mnie dzwoni. W oczach miałam łzy spowodowane strachem. Drżącą ręką podniosłam telefon wbijając swoje zapłakane oczy w Niallu

- Robiłam to wszystko, żeby Cię chronić- Szepnęłam odbierając telefon

Teraz to już pozostało mi się modlić, żeby Niall nie słyszał tego co Jenne mówi do mnie przez telefon

***
Przepraszam Was i za ten rozdział, ale nie mam humoru naprawdę i nie mogę się na niczym skupić. Kolejny rozdział postaram się już napisać sensownie
Roxy

It's My Life(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz