Rozdział 26

471 25 8
                                    

- Jenne- Wyszeptałem widząc moją byłą dziewczynę. Chciałem jak najszybciej stamtąd uciec, żeby tylko nie mieć z nią żadnego kontaktu, jednak, gdy już się odwróciłem, zawołała mnie

- A niech to szlak- Powiedziałem stając w tym samym miejscu, z którego chciałem ruszyć. Zobaczyłem, że Jenn zmierza w moją stronę. Przymknąłem oczy, chcąc uciec stąd jak najdalej się da, ale niestety po otwarciu oczu zobaczyłem, że dalej znajduje się na placu przed szkołą mojej córki, a co najgorsze przede mną stoi moja była dziewczyna

- Cześć Niall- Spojrzałem się w jej oczy, które kiedyś tak bardzo uwielbiałem. Zobaczyłem w nich teraz smutek, kiedy była ze mną, jej oczy były roześmiane

No niestety historia lubi się powtarzać. Myślałem, że z Jen będę już do końca, no ale się pomyliłem. To z Melissą chcę być do końca, nie z nią. Na dowód tego moja dziewczyna nosi pierścionek na palcu. Już niedługo będzie nosiła moje nazwisko. Gdybym ożenił się z Jen, dalej by mnie traktowała jak śmiecia. Liss przynajmniej widzi we mnie faceta, a nie to co Jen. Dla niej tak naprawdę mógłbym nie istnieć. Ona tak praktycznie widziała mnie tylko wtedy, gdy potrzebowała pieniędzy, a co ja do cholery jestem bankomat czy co? Jestem facetem, który oprócz swoich potrzeb ma też uczucia. Bolało mnie to jak ona mnie traktowała. No chyba żadna z Was, bądź żadny nie chciała/by być tak traktowana przez swojego chłopaka/dziewczynę prawda? Bolało by Was to, że zamiast usłyszeć od swojej ukochanej osoby "kocham Cię" Byście słyszeli "wypierdalaj stąd, dostałam to co chciałam, więc nie jesteś mi już potrzebny" Trudno w to uwierzyć, ale tak właśnie było

Ale wróćmy teraz do rzeczywistości. Jenny stała przede mną patrząc na mnie tymi swoimi pustymi, pozbawionymi jakichkolwiek emocji oczami. Nabrałem do ust powietrza, żeby po chwili wypuścić je nosem. Dziewczyna podniosła rękę, lecz ja zdążyłem się odsunąć

- Niall- Wyszeptała, a ja spojrzałem na nią

- Czego Ty ode mnie chcesz?- Zapytałem ciekawy- Z tego co pamiętam wtedy w domu wyraziłem się jasno, że jeśli wyjdę nasze drogi się rozejdą już na zawsze. Ja jestem w szczęśliwym związku, Tobie też radziłbym kogoś sobie znaleźć zobacz w jakim Ty jesteś stanie

- Rzecz w tym, że ja nie chcę żadnego innego faceta, ja chcę Ciebie rozumiesz? Niall ja Cię nadal kocham, nie mogę się pozbierać po tym wszystkim. Nie mogę się pozbierać po stracie najważniejszej dla mnie osoby. Nadal nie rozumiem, dlaczego wybrałeś ją, zamiast mnie, przecież było nam razem dobrze

- Jen posłuchaj mnie, może i było nam razem dobrze, ale traktowałaś mnie jak skończone zero, którym tak naprawdę byłem w Twoich oczach. Myślisz, że mnie to nie bolało? Bolało i to cholernie. Nie tolerowałaś mojej córki, co jest drugą sprawą. Wolałaś mieć mnie tylko i wyłącznie dla siebie, gdy ja musiałem zająć się moją córką, tak się nie robi. Powinnaś mi  wtedy pomagać, a Ty jedynie co robiłaś to narzekałaś, na to, że powinienem oddać Emilly. Tak się do cholery nie robi. Po trzecie, chcesz mnie znowu tak? Po co? Żeby znowu ciągnąć ode mnie pieniądze? Bo prawda jest taka, że ja Tobie nigdy nie byłem potrzebny, potrzebne były Tobie tylko moje pieniądze, na Twoje wszelakie zachcianki. Nie widziałem tego, bo byłem głupi i zakochany w Tobie, ale teraz to widzę i żałuję, że z Tobą byłem, naprawdę z czystym sercem przysięgam, że żałuję związku z Tobą. Po tym wszystkim tak naprawdę zrozumiałem, która z Was darzy mnie prawdziwym uczuciem i już znam odpowiedź. Jest to matka mojego dziecka, a teraz przepraszam cię, ale troszkę się spieszę- Odwróciłem się z zamiarem wrócenia do domu, ale poczułem uścisk na swoim nadgarstku 

- Nigdzie nie pójdziesz, na pewno nie do niej

- Puszczaj mnie, czy Ty się dziewczyno dobrze czujesz?

It's My Life(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz