Rozdział 38

394 17 3
                                    

To właśnie dzisiaj miałem iść na przymiarkę garnituru, który założę na swój ślub. Dziewczyny poszły na przymiarkę sukien ślubnych, a jak w tradycji jest pan młody nie może zobaczyć swojej żony w sukience nie prędko jak na własnym ślubie

Westchnąłem bębniąc palcami w kierownicę. Byłem umówiony z chłopakiem na kąkretną godzinę, a on jak zwykle się spóźnia. Przysięgam, że jeśli za chwilę się nie zjawi wyjdę z tego auta i osobiście wyniosę go za szmaty z jego domu. Gdy już miałem zgasić silnik, żeby wcielić swój jakże szalony plan w życie zobaczyłem, że chłopak w końcu wychodzi. Odczekałem aż znajdzie się w moim aucie, po czym na niego spojrzałem

-Brudny jestem czy co, że mi się tak przyglądasz?

-Powiedz mi na jaką godzinę byłem z Tobą umówiony? Dłużej się nie dało szykować?- Szatyn przewrócił oczami na co westchnąłem zrezygnowany. Wyjechałem z posesji kierując się w odpowiednie miejsce

***

- A co powiesz na ten?- Zapytałem po raz kolejny Harry'ego, gdy ten siedział w telefonie niczym się nie przejmując. Dla mnie to było ważne i jego zdanie było dla mnie najważniejsze, ale w głębi duszy żałowałem, że wziąłem go do pomocy, gdyż on nie robi sobie z tego nic

-Harry do jasnej cholery może odłożysz w końcu ten zasrany telefon i pomożesz mi wybrać jakiś garnitur? Pokazywałem Ci już chyba z pięć, a Ty zawsze jesteś na nie, wziąłem Cię tu tylko dlatego, bo jesteś moim przyjacielem i Twoje zdanie się liczy, ale nie miałem na myśli krytykowania każdego garnituru, który na siebie włożę, tylko pomoc w wyborze- Moje słowa musiały go chyba ruszyć, bo już po chwili okrążył mnie głęboko się nad czymś zastanawiając

- W sumie w tym wyglądasz dobrze

-Naprawdę tak myślisz? Chcę wyglądać dobrze na własnym ślubie

- I będziesz, dobra bierz ten i jedziemy na jakieś piwo. Ja stawiam-Kiwnąłem głową robiąc to co powiedział mi Harry

Melissa

- No dobrze, a co myślisz o tej?- Wyszłam z przymierzalni pokazując się dziewczyną. Celine spojrzała na Ems i obydwie pokręciły głową. Westchnęłam obracając się w kierunku lustra

-Nie wiem co Wam w tej sukience przeszkadza. Przecież jest ładna i wygodna

-Kochanie obydwie chcemy żebyś wyglądała cudownie. W końcu to jest wspomnienie na całe życie nie? Chyba, że chcesz wyglądać jak nie wiem co

-No, aż tak to nie, ale dalej twierdze, że ta sukienka jest idealna. Jest prosta gdzieniegdzie ma takie różowe kwiatki. Takie właśnie lubię. Proste z małymi dodatkami

-Przymierzaj dalej, ewentualnie jak nie będzie innej to weźmiesz tą

***

Półgodziny później odłożyłam suknie na wieszak. Czyli jednak biorę tą, która najbardziej wpadła mi w oko. Uśmiechnięta podeszłam do kasy, żeby zapłacić za mój wybór

-Celine mam prośbę mogłabyś mi ją przechować do ślubu?

- I tak chyba przychodzisz do mnie czy nie? Mam Ci przecież fryzurę zrobić i makijaż- Pokiwałam głową

It's My Life(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz