Rozdział 18

705 32 2
                                    

- Wstajemy kochanie- Usłyszałam tuż nad uchem głos mojego chłopaka. Jęknełam cicho zakrywając się bardziej kołdrą co wywołało u Nialla śmiech

- Liss chyba nie chcesz tak piękniego dnia przeleżeć dzisiaj w łóżku

- A właśnie, że chce daj mi spokój, chce mi się spać

- Skarbie, albo sama opuścisz to łóżko, albo będę zmuszony sam Cię z niego jakoś wyciągnąć- Mruknęłam nie zadowolona przekręcając się na plecy

- Która jest godzina? I w ogóle jaki mamy dzisiaj dzień tygodnia?

- Jest sobota godzina dokładnie zaraz Ci powiem- Urwał na chwile po czym zaraz dodał- dziesiąta zero dwa

- I Ty masz czelność budzić mnie o tak wczesnej porze? I to w dodatku w sobote?- Zapytałam będąc na Niego zła za to, że zamiast dać mi sobie pospać obudził mnie o tak wczesnej godzinie

- Liss dzisiaj jest tak ładnie. Zamiast siedzieć w domu pójdziemy na plaże mała się troszkę popluska w wodzie, a my poleżymy sobie na kocykach opalając się na słoneczku- Podniosłam jedną powiekę do góry i zaraz to samo zrobiłam z drugą powieką. Obróciłam głowe w bok. Zobaczyłam obok mnie uśmiechającego się do mnie bruneta. Mimo mojej złości sama się uśmiechnęłam

- No jeśli już Cię porządnie rozbudziłem to wstawaj zrobiłem śniadanko. Za pięć minut widzę Cię na dole- Pochylił się nade mną składając na moich ustach soczystego buziaka. Wstał z łóżka opuszczając pokój i zamykając za sobą drzwi

Westchnęłam odrzucając od siebie kołdrę. Podniosłam się do pozycji siedzącej po czym nie chętnie opuściłam łóżko. Podeszłam do szafy otwierając ją. Wybrałam sobie jakiś T-shirt oraz krótkie spodenki. Z komody wybrałam strój kąpielowy po czym poszłam do łazienki. Po wykonaniu porannych czynności oraz ubraniu się w przygotowane przeze mnie ubrania mogłam w końcu zejść na śniadanie. Gdy weszłam do kuchni zobaczyłam, że przy stole siedzi już Emilly. Niall krzątał się przy kuchence więc nie wiedział, że właśnie zasiadłam do stołu. Spojrzałam na Emilly, która rysowała kredkami w swoim zeszyciku

- Ciebie też tatuś obudził?- Zapytałam

- Nie, sama się obudziłam tatuś przyszedł mi tylko oznajmić, że po śniadaniu idziemy na plaże to prawda?- Kiwnęłam głową, a Niall w tym samym czasie obrócił się trzymając w dłoniach dwa talerze z jedzeniem. Postawił przed nami naczynia życząc nam smacznego

- A Ty nie jesz?- Zapytałam gdy przeżułam to co miałam w buzi

- Jadłem już, jedz za nim ostygnie ja pójdę przyszykować wszystko na nasz dzisiejszy wypad- Wyszedł z pomieszczenia, a ja tylko wzruszyłam ramionami powracając do jedzenia

Gdy nasze talerze były puste włożyłam wszystko do zmywarki. Emilly pognała na górę, żeby założyć swój ulubiony kostium. Ja udałam się do mojego i Nialla pokoju. Gdy weszłam zastałam bruneta siedzącego na łóżku z telefonem w ręce

- Coś się dzieje?- Na dźwięk mojego głosu lekko się wzdrygnął. Zmarszczyłam lekko czoło zastanawiając się o co może mu chodzić

- Jest wszystko w porządku, a dlaczego pytasz?

- Przecież widzę, że jest coś nie tak. Jeśli coś się dzieję proszę, żebyś mi o tym powiedział

- Kochanie jest wszystko okej naprawdę. Pójdę zobaczyć czy mała jest już gotowa- Wstał i wyszedł. Spojrzałam w stronę drzwi dalej marszcząc czoło. Coś się ewidętnie dzieje i ja zamierzam się tego dowiedzieć

Niall po chwili wrócił mówiąc mi, że możemy już iść. Zgarnęłam po drodze klucze oraz mój telefon i w trójkę zeszliśmy na dół. Założyłam swoje buty po czym opuściliśmy don. Zamknęłam drzwi i zaczęliśmy kierować się w stronę plaży

It's My Life(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz