Rozdział 44

375 19 7
                                    

Melissa

Przerażona tym kto do mnie właśnie dzwoni zaczęłam biec w stronę łazienki, Nie obchodziło mnie to, że słyszałam za sobą głos Nialla. Jego powinno tutaj nie być. Miałam chronić swoją rodzinę, a on mi tego nie ułatwia. Zdążyłam się zakluczyć, gdy klamka zaczęła się poruszać jakby ktoś chciał ją wyrwać. Przeniosłam swój wzrok na telefon biorąc głęboki wdech, po czym odebrałam

- Mówiłam Ci coś na temat zbliżania się do Nialla tak?- Usłyszałam głos Jenne. Z jej tonu wynika, że jest zła, a nawet i wściekła, ale to moja wina, że akurat musiał przyjść gdy ja tu byłam?

- Skąd wiesz, że Niall tutaj jest?

- Mówiłam Tobie, że Zayn będzie miał na Ciebie oko. Dowiedziałam się, że zatrzymałaś się u niejakiego Harry'ego Styles'a prawda?- Przełknęłam głośno ślinę. Bałam się, że i rodzina Harry'ego może być w niebezpieczeństwie, a wtedy to już naprawdę sobie tego nie daruje

- Odpowiedz na pytanie skoro Cię pytam

- Jeżeli Zayn patrzy na każdy mój ruch, to raczej powinnaś wiedzieć skoro dla Ciebie pracuje prawda?

- To nie Ty tu zadajesz pytania tylko ja i masz na nie kurwa odpowiadać- Krzyknęła, a ja się oparłam plecami o ścianę, żeby nie upaść

Coraz bardziej zaczynałam się bać. Zayn jest do wszystkiego zdolny, a zważywszy na to, że jeszcze jej pomaga to nie wiadomo co im obydwu do głowy strzeli. Starałam się uspokoić moje łomoczące serce, ale za żadne skarby świata nie mogłam, po prostu nie potrafiłam

- Czego chcesz ode mnie?

- Po co Niall do Ciebie przyszedł?

- Po pierwsze nie do mnie, tylko do mojego przyjaciela, a po drugie nie zamieniłam z nim ani jednego słowa od razu udałam się do pokoju

- Doprawdy? Nie wiem po co kłamiesz skoro prawda i tak wyjdzie na jaw. Oj Liss widzę, że masz gdzieś bezpieczeństwo swoich przyjaciół oraz rodziny nie? Tak dobrze słyszysz od dzisiaj także twoi przyjaciele są w niebezpieczeństwie

- Nie zrobisz mi tego- Wyszeptałam

- Gdybyś nie rujnowała mi życia nie było by tego wszystkiego. Teraz to ja się zabawie Twoim kosztem i pokaże jak to jest stracić kogoś na kim Ci mega zależy. Zostaniesz z niczym tak jak ja, gdy odebrałaś mi Nialla. Zobaczysz jak to jest patrzeć na szczęście kogoś innego wiedząc, że już nigdy ta osoba nie będzie Twoja- Zakryłam usta dłonią, żeby stłumić szloch. Nie chce, żeby Niall, ani reszta słyszała co się teraz ze mną dzieje

- Nienawidzę Cię Melisso za to, że odebrałaś mi Nialla, ale spokojnie los się do mnie powoli uśmiecha. Zdobyłam zaufanie Nialla, a dzisiaj idę z nim na randkę. Dzięki Twojej pomocy go odzyskuje. Co fajnie jest to słyszeć prawda? A wiesz, że już niedługo to ja będę jego żoną . To ja będę wychowywała jego dziecko, tylko nie wiem co zrobić z tym Twoim bachorem. Urodzę mu syna o tak syna i będziemy szczęśliwą rodziną i nie będzie śladu po Tobie ani tej Twojej córuni- Chciała coś jeszcze dodać, ale się rozłączyłam

Nie mogłam już tego dłużej słuchać. Nie wierzę w jej ani jedno słowo, ale jeżeli to jest prawda? Jeżeli ja naprawdę go stracę? Nie to nie może być prawda, ona kłamie, abym jeszcze bardziej oddaliła się od Nialla, i dobrze skoro tak chce to to zrobię. Jeszcze dzisiaj się spakuje i ucieknę. Będę chroniła moich bliskich tak długo jak starczy mi sił

Harry

- Co Ty robisz?- Zapytałem widząc Liss pakującą swoje rzeczy- Miałaś tutaj zostać sam Ci to nawet proponowałem

- Wiem, ale nie mogę Harry chociażbym chciała nie mogę

- Powiedz mi czy to jest związane ze sprawą Jenne?- Nie usłyszałem od niej żadnej odpowiedzi i już byłem pewny, że to prawda, ale wolałem się upewnić w swoich przekonaniach- Odpowiedz mi tak czy nie?

- Hazz proszę Cię nie zadawaj tylu pytań. Pakuje się i wychodzę nie próbuj mnie nawet powstrzymywać

- Gdzie Ty się niby podziejesz? Uwierz mi prędzej czy później pójdę do Nialla i mu wszystko powiem, a wtedy skończy się to chore gówno

- Nie zrobisz tego, obiecałeś mi, że nic mu nie powiesz

- Ale co innego mam zrobić? Ile chcesz to ukrywać? Myślisz, że to i tak nie wyjdzie? Liss on myśli, że Ty go naprawdę zdradziłaś

- I niech tak myśli, a teraz Harry przesuń się, bo chce wyjść- Zrobiłem to o co mnie poprosiła, ale za nim wyszła złapałem ją za nadgarstek

- Obiecaj mi, że cokolwiek się będzie działo od razu będziesz mnie informować. Jesteś dla mnie jak druga siostra, która wiele dla mnie znaczy no i jesteś przyszłą żoną mojego przyjaciela. Nie chce Ciebie stracić, a uwierz mi jeśli coś Ci się przez tych debili stanie zrobię im to samo, ale dwa razy mocniej

- Będę Cię informować Harry, a teraz muszę już iść. Dziękuje za wszystko co dla mnie zrobiliście Ty i Celine. Nigdy Was nie zapomnę

- Nie żegnaj się. Zobaczysz, że jeszcze chwila a to kurestwo się skończy

- Żegnaj Hazz- Puściłem jej nadgarstek, po czym dziewczyna opuściła swój do niedawna pokój. Nie potrafiłem opanować łez i już po chwili płakałem jak małe dziecko

Muszę coś zrobić, żeby oni nie stracili siebie. Nie wiem jak mogło dojść do czegoś takiego. Nigdy bym nie pomyślał, że Jenne posunie się do zniszczenia czyjegoś życia. Wydawała się w miarę ogarniętą osobą, a w rzeczywistości okazała się wredną suką

Nagle poczułem jak coś wibruje mi w kieszeni. Zobaczyłem kto próbuje się do mnie dobić. Był to Niall. Pewnie będzie pytał mnie o Liss. I nagle w mojej głowie zapaliła się lampka. No tak za długo to w sobie dusiłem. Czas położyć temu wszystkiemu kres

W końcu ten koszmar zniknie raz a dobrze

***

No witam Was w ten jakże ponury piątek. Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodobał i zapowiadam już, że powoli ta książka dobiega końca, ale spokojnie mam do Was pewną małą propozycję. Otóż jakiś czas temu zaczęłam pisać nową książkę, ale też o Niallu i mam pytanie, czy byście byli chętni po zakończeniu tej książki na inną, ale tak samo pełną przygód co ta? Dajcie znać co o tym sądzicie

Roxy

It's My Life(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz