Rozdział 30

427 20 0
                                    

Melissa

Za drzwiami stał nie kto inny niż Zayn. Po jego minie było widać, że jest zły, ba jest wkurzony. Oparłam się ręką o framugę, a drugą trzymałam drzwi tak, żeby w razie czego zamknąć drzwi. Nie, żebym się go bała, ale już raz widziałam go wściekłego i nie byście chcieli wiedzieć jak się wtedy zachowywał, więc wolę być ubezpieczona na jego możliwy atak, który może w każdej chwili wykonać

- Co chcesz?- Spytałam, gdy Zayn nic nie mówił. Zdziwiło mnie trochę jego zachowanie ponieważ cały czas nic nie mówił tylko patrzył na mnie jakbym to ja była czemuś winna

- Jest Niall?

- Po co chcesz z nim rozmawiać?

- Liss jeśli jest Niall w domu, to go po prostu zawołaj, a nie zadajesz głupie pytania- Już miałam wołać Nialla, lecz poczułam jego obecność tuż za sobą

- O hej Zayn, co Cię do nas sprowadza? Liss kochanie przepuść go, żeby mógł spokojnie wejść

Otworzyłam szerzej drzwi, żeby przepuścić Zayna, lecz on wparował do naszego domu jak burza przytwierdzając bruneta do ściany. Na twarzy Nialla widziałam ból pomieszany z niedowierzaniem, ja sama byłam przerażona tym co przed chwilą się wydarzyło

- Dlaczego mi to kurwa zrobiłeś? No pytam się dlaczego?

- Zayn stary o czym Ty mówisz? Co ja Ci takiego zrobiłem?

- Ciąża Jen mówi Ci to coś?- Ja spojrzałam na Nialla, chłopak przeniósł swój wzrok na mnie zapewne szukając u mnie jakiegoś oznaku złości, lecz nic takiego u mnie nie wyczytał, przecież ja o tym wiem, że Jenny jest w ciąży i wrabia w to Nialla, lecz ja w to nie wierzę. Nie pozwolę, żeby jakaś pierwsza lepsza szmata mi go zabrała. Nie ma mowy

- Zayn jeśli chodzi Ci o to, że to niby moje dziecko, to to jest bzdura. Jenny nie może być ze mną w ciąży, bo od dłuższego czasu z nią nie spałem. Ja już w ogóle z nią nie jestem, więc nie wiem po co ta cała szopka. Byliśmy pogodzeni przecież

- No właśnie byliśmy, stary zapłodniłeś moją dziewczynę rozumiesz? Niall do kurwy ja ją kocham, a Ty mi zrobiłeś takie świństwo? To się nazywa kurwa przyjaźń? Przyjaciel nigdy nie zrobiłby czegoś takiego swojemu przyjacielowi, ale nie wolałeś mi wbić nóż prosto w serce myśląc, że się o niczym nie dowiem, ale jesteś w błędzie. Tak się dobrze składa, że wracam właśnie od Jen. Ona mi wszystko powiedziała. To ja miałem być ojcem jej dziecka rozumiesz?! Ja, nie Ty- Szarpnął nim, a ja przyłożyłam dłoń do swoich ust, ponieważ z moich ust wydobył się cichy szloch. Nie pozwolę, żeby ktoś tak traktował mojego przyszłego męża. Zamknęłam drzwi i czym prędzej podeszłam do nich, żeby odciągnąć mulata od Nialla

- Zayn...- Zaczęłam, lecz nie było mi dane dokończyć, ponieważ Zayn pchnął mnie tak, że się przewróciłam. Może nie było by tak źle, gdyby nie to, że przy upadku uderzyłam głową o ścianę. Gdy upadłam zobaczyłam otaczającą w okół mnie ciemność

Niall

Gdy Zayn pchnął moją narzeczoną na ziemię coś we mnie pękło. Żaden skurwiel nie będzie pchać mojej dziewczyny. Nie pozwolę mu na to. Resztkami swoich sił chwyciłem go za kurtkę powodując, że to on był teraz przyciśnięty do ściany. Adrenalina płynąca w moich żyłach spowodowała, że ból jaki mi sprawił Zayn trochę zelżał. Patrzyłem na niego z mordem w oczach. Miałem ochotę mu coś zrobić za to jak potraktował Liss

- Nie masz kurwa prawa jej tak traktować rozumiesz?- Wysyczałem przez zaciśnięte zęby- Ona nie jest niczemu winna i jeszcze raz kurwa ją tkniesz a Cię zabije rozumiesz?

It's My Life(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz