Już trochę czasu minęło odkąd Niall mnie zostawił. Szczerze? Nie dziwie mu się. Należało mi się, po tym co mu zrobiłam na tej pieprzonej imprezie, a to wszystko przez to, że zachciało mi się zabawy zamiast siedzieć w domu przy mojej rodzinie
Nie nawidze siebie za to. Nie nawidze siebie za to ponieważ przez swoją głupotę straciłam najważniejszą osobę w moim życiu. Kogoś kto był dla mnie wszystkim
Kogoś z kim chciałam być na dobre i na złe
Niestety moja historia dobiegła już końca. Ja już nie istnieje. Od czasu gdy Niall mnie zostawił zmieniłam się nie do poznania. Do nikogo się nie odzywam, zamknęłam się w sobie
Nie potrafię wybaczyć sobie tego, że zniszczyłam tak bardzo życie mojej córce
Emilly powinna mieć matkę i ojca, a tym czasem swojego ojca widzi tylko co parę dni
Gdybym wtedy została w domu zapewne teraz Niall by siedział na kanapie obok mnie. Przykryci bylibyśmy kocem przytulając się do siebie. Emilly siedziała by w swoim ulubionym fotelu oglądając swoje ulubione bajki
Niestety wróćmy do rzeczywistości
Zamiast tego na kanapie siedzę ja sama przykryta kocem. Emilly jest w szkole. Kilka miesięcy temu poszła do pierwszej klasy. Bałam się jej reakcji na nowe otoczenie, ale ku mojemu szczęściu szybko zaklimatyzowała się w nowej klasie. Zauważyłam, że bardzo lubi chodzić do szkoły. Przynajmniej nie mam problemu z budzeniem jej co ranek
Otarłam łzy, które wypłynęły spod moich przymkniętych powiek. Otworzyłam je delikatnie obracając w głowę w bok. Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie przy kominku na którym stało moje i Nialla zdjęcie. Zegar wskazywał 11:30. Westchnęłam podciągając nosem. Emilly ze szkoły wychodzi za dwie godziny. Dzisiaj to Niall odbiera ją ze szkoły. Dzisiaj Niall spędzi trochę czasu w naszym domu to znaczy "moim" domu
Za każdym razem, gdy Niall przekracza próg tego domu wspomnienia związane z nim wracają do mnie jak bumerang
Nie potrafię o nim zapomnieć. Nie potrafię zapomnieć jego błękitnych tęczówek, w które mogłam wpatrywać się godzinami. Jego ślicznego głosu od którego przechodziły mnie ciarki, jego śmiechu którym sprawiał, że i ja zaczynałam się śmiać, jego zapachu, jego dotyku, jego całego
Tak bardzo bym chciała znowu się do niego przytulić, pocałować, powiedzieć jak bardzo żałuję tego co się stało. Niestety to są tylko moje głupie marzenia, które nigdy się nie spełnią. Chociaż mówi się, że żeby spełnić swoje marzenia trzeba coś w tym kierunku robić
Tylko, że jeśli chodzi o moje marzenie jestem tchórzem. Nie potrafię spojrzeć Niallowi w oczy. Nie potrafię się odezwać ponieważ za każdym razem, gdy próbowałam powiedzieć cokolwiek kończyłam zawsze tak samo
Kończyłam w pokoju wylewając łzy w poduszkę
Westchnęłam ciężko przecierając swoje zmęczone oczy. Odrzuciłam od siebie koc, który starannie złożyłam wkładając go pod poduszkę. Zebrałam wszystkie chusteczki, które mi się nazbierały, po czym udałam się do kuchni, żeby je wyrzucić do kosza
Podeszłam do zlewu i wszystkie brudne naczynia włożyłam do zmywarki. Oparłam się dłońmi o zlew wpatrując się w okno
Do moich oczu ponownie napłynęły łzy, które za wszelką cenę starałam się powstrzymać
Zamrugałam kilka razy powiekami odpychając się od zlewu. Podreptałam do swojego pokoju, żeby jakoś przygotować się do spotkania z Niallem
Po pół godzinie byłam już w kuchni przygotowując obiad. Usłyszałam nagle dźwięk mojego telefonu dlatego też odłożyłam nóż na blat i poszłam do salonu, żeby zobaczyć kto się tak do mnie dobija. Chwyciłam urządzenie do ręki i odblokowałam ekran. Dostałam wiadomość. Kliknęłam na kopertę, która od razu przekierowała mnie na odpowiednią stronę
CZYTASZ
It's My Life(Zakończone)
FanfictionDalszy ciąg przygód Nialla i Melissy Okładkę wykonała @Wekuso