Do moich uszu docierały różne głosy pomieszane z pikaniem jakieś maszyny. Pomału otworzyłam oczy i od razu pożałowałam. Białe rażące światło uderzyło prosto we mnie. Spróbowałam ponownie otworzyć tym razem się udało.
-Cholera gdzie ja jestem??-powiedzialam sama do siebie. Próbowałam sobie coś przypomnieć i nagle wypadek uderzenie karetka. A wiec muszę być w szpitalu.
-Mel kochanie tak się bałem. Przepraszam cie za wszystko obiecuje cie już nigdy nie zostawiać mój skarbie- do sali wbiegł Justin nie za bardzo pamiętałam cały przebieg wypadku ale wiem ze uderzyłam w inne auto
-Justin powiesz mi czy w wypadku ktoś No wiesz zginął??- zapytałam nie pewnie bojąc się cholernie co odpowie.
-Mel z całego wypadku to ty byłaś najbardziej poobijana. Lekarz mówi ze będziesz mogła wrócić do domu za jakieś 3 dni bo masz lekki wstrząs mózgu. A tamtym ludziom po za kilkoma zadrapaniami nic się nie stało-odetchnęłam z ulga gdy Justin skończył mi to opowiadać.
-A właśnie Justin. Bo Lisa pytała czy pojedziemy z nią i Scooterem nad jezioro. W sumie po to do ciebie pojechałam ale jak zobaczyłam jak wyglądasz i w ogóle to...-utrwalam nie chcąc wspominać tego wieczoru. Jedna samotna łza spłynęła po moim policzku.
-Kochanie nawet nie wiesz jak bardzo wściekły na siebie byłem. Kurwa gdybym się nie napił to ty nie leżała byś tutaj-Justin chwycił się za włosy i lekko za nie pociągnął. Widać było ze bardzo go to wszystko ruszyło.
-Posłuchaj tu wina jest tylko moja to i wyjechałam od ciebie i zapierdalałam i No widzisz jak to się skończyło. To ja nie powinnam wtedy wsiadać do auta i w ogóle nie było by tej całej chorej akcji-powiedziałam szybko patrząc prosto na mojego narzeczonego.
Juss już nic nie mówił tylko podszedł do mnie i złożył delikatny pocałunek na moich ustach jakbym była lalka z porcelany. Nasza chwile przerwało wejście policjantów
-Witam nazywam się Fred Wood a to jest Daniel Schmit. Przyszliśmy z Panią porozmawiać w sprawie wypadku. Może nam Pani opowiedzieć co się stało?-westchelam i poprawiłam się na łóżku zaczynajac opowiadać co się stało.
Gdy skończyłam jeden z nich powiedział
-Panno Robinson wie pani ze nie uniknie odpowiedzialności za spowodowanie wypadku ale nie będą to duże konsekwencje myśle ze skończy się na karze grzywny-myślałam ze już zabiorą mi prawko i będę skazana na łaskę Justina aby mnie woził pomyślałam.
-Rozumiem wszystko spłacę-odpowiedziałam. Policjanci już nic nie mówili życzyli szybkiego powrotu do zdrowia i wyszli.
Naprawdę myślałam ze skończy się to gorzej. Ale cóż zawsze można byłego tego uniknąć
-Córcia jak się czujesz?? Justin do mnie zadzwonił nic ci nie jest??-nagle do sali wleciała moja mama zadając tyle pytań ze nie zdążyłam nawet na jedno odpowiedzieć.
-Mamo czuje się dobrze. Rozmawiałam tez już z policja. Najprawdopodniej skończy się grzywna- odpowiedziałam na odczepke
-Kochanie co ci do głowy strzeliło. Ale nie będę ci robić jakiś Kazań bo sama wiesz ze to co się stało nie powinno mieć miejsca. Idę porozmawiać z lekarzem a ty odpoczywaj-powiedziała wychodząc.
Do sali wrócił Justin który usiadł obok łóżka i chwycił mnie za rękę
-Kochanie zgadzam się na wyjazd nad jezioro. Obiecuje być grzeczny i nie spuszczać cie z oka choćby na sekundę-powiedział uśmiechając się.
Jego uśmiech to najlepsze lekarstwo na świecie. Jest porostu idealny i cały mój. Złożył pocałunek na moich ustach był on przepełniony miłością i troską
-Justin prosze napisz do Lisy co się stało i ze nic mi nie jest. A ja odpocznę bo jestem strasznie śpiąca-chłopak tylko kiwnął głowa pocałował mnie w czoło i wyszedł.
Położyłam się na boku w miarę możliwości i próbowałam zasnąć. Moja głowę co chwile zaprzątały myśli a co by było gdyby. Jednak ostatecznie udało mi się odrzucić te myśli i zasnąć.

CZYTASZ
New school,new life [Justin Bieber]
FanfictionOn-największe ciacho szkoły,które może mieć każda dziewczynę ,kapitan drużyny koszykówki Ona- przeciętna dziewczyna,lubiąca śpiewać i grać na gitarze Czy przypadkowe spotkanie zmieni ich życie? Dowiesz się czytając opowiadanie 🤗