#42

183 7 2
                                    

Wróciliśmy. Było cudownie. Tyle zdjęć które mam ze sobą to będzie niesamowita pamiątka. Mamy dzisiaj poniedziałek od powrotu minęło 2 dni. Biorę się właśnie za zbieranie prania bo po wyjeździe troszkę się tego nazbierało. Po układałam rzeczy w szafie i stwierdziłam ze napisze do Lisy czy może jaka kawka. Wysłałam jej wiadomość i położyłam się na łóżku w oczekiwaniu na odpowiedz. Nie zajęło jej to nawet 2 minut.
Lisa:
Jasne kochana. Widzimy się w Starbucksie za 10 minutek😘
A wiec skoro mam 10 minut to chyba czas się zbierać. Uczesała włosy,spryskałam się ulubionymi perfumami, na biegu wrzuciłam pare drobiazgów do torebki i wyszłam. Pewnie wielu z was zastanawia się co z Justinem.  A No to mój Justin spędza tydzień u swojej mamy żeby posiedzieć z rodzeństwem. Troszkę martwi mnie to ze się nie odzywa ale rozumiem ze może nie mieć czasu.
Na miejsce docieramy prawie równo bo gdy ja parkuje auto to Lisa właśnie dochodzi do mnie.
-Cześć laska mam dla ciebie zajebista wiadomość- zaczęła Lisa gdy już zajęliśmy swoje miejsca
-No zaskocz mnie- odpowiedziałam wybierając napój
-Bo skoro wakacje jeszcze się nie kończą to co ty na to aby pojechać nad jezioro. Ty,ja Justin i Scoot. Do jakiegoś domku na tydzień lub więcej. Będzie fajnie nawet mam już miejsce tylko musisz się zgodzić- zdziwiło mnie to ale pomysł był naprawdę bardzo fajny.
Pokazała mi zdjęcie był on piękny

-Lisa dobrze wiesz ze ja się i tak zgodzę tylko muszę to ustalić z Justinem bo nie ma go u mnie a nie podejmę decyzji sama-odpowiedziałam po czym sięgnęłam po telefon Justin❤️:Cześć kochanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Lisa dobrze wiesz ze ja się i tak zgodzę tylko muszę to ustalić z Justinem bo nie ma go u mnie a nie podejmę decyzji sama-odpowiedziałam po czym sięgnęłam po telefon
Justin❤️:
Cześć kochanie. Martwię się bo się nic nie odzywasz. Pisze w sprawie ze Lisa zaproponowała wyjazd nad jezioro i pytanie czy się zgadzasz??
Przeczytałam wiadomość i wysłałam.
Czas z przyjaciółka mijał mi naprawdę fajnie. Wspominaliśmy nasz ostatni wyjazd. Po jakiś 2 godzinach stwierdziłam ze muszę wracać do domu. Pożegnałam się z Lisa i wsiadłam do auta. Wzięłam do ręki telefon aby sprawdzić czy Justin nie odpisał. Cisza. Nosz kurwa naprawdę aż tak być zajętym żeby nie mieć chwili odpisać?
-Dobrze panie Bieber ja się do pana właśnie wybiorę-powiedziałam sama do siebie i ruszałam w dobrze znanym mi kierunku
Po nie długiej jeździe znalazłam się po domem Justina.
Zamknęłam auto i zapukałam do drzwi. Otworzyła mi Jazmyn co mnie zdziwiło.
-Cześć słonko  powiedz mi gdzie jest Justin-przykucnęłam przy niej pytając. Widziałam ze coś jest nie tak.
-Mel Justin na mnie na kśyciał i powiedział ze jestem głupia-No aż mnie w podłogę wjebało czy on naprawdę na takie rzeczy był by zdolny. Wzięłam mała na ręce weszłam do środka i stwierdziłam ze poczekam. No kiedy musi wrócić.
Po jakiś 4 godzinach mała słodko spała na kanapie a ja chodziłam z miejsca w miejsce czekając aż ten idiota się zjawi. I nagle drzwi się otwierają i staje w nich mój pożal się Boże narzeczony. Oczywiście w lekkim stanie upojenia i chuj wie czy nie naćpany. Moje ciśnienie skoczyło od razu. Nie czekając na żadne jego słowo zaczęłam się wydzierać
-Widzę kurwa ze dobrze się bawisz kiedy ja siedzę i się martwię bo nawet nie napiszesz smsa. Przyjeżdżam tutaj drzwi otwiera mi mała i mówi ze na nią krzyczałeś. Czy do reszty kurwa mózg straciłeś? Justin posłuchaj mnie jak tak bardzo ci tu dobrze to sobie siedzieć imprezuj ale mnie w tym kurwa nie będzie.-gdy wypowiadałam ostanie słowo łzy same zaczęły mi leciec
-Mel.... ja.... nic mnie nie tłumaczy. Jestem już taki ze jak zacznę to potrafię nie mieć umiaru i wybucham.  Czasami potrzebuje się zabawić. Tylko znowu przegiąłem niestety. Zrozumiem jak teraz odjedziesz i zostawisz mnie samego. Przyzwyczaiłem się już ze zostaje sam- usiadł na fotelu obok kanapy i zamknął twarz w dłoniach.
- Justin nie zostajesz sam bo ja nie zrywam z toba. Chce żebyś w końcu się ogarnął.Wiesz co wytrzeźwiej i zastanów się co jest dla ciebie ważne. Wracam do domu-było mi przykro zostawić go tam ale wiedziałam ze to coś go nauczy. Po drodze napisałam do Pati żeby wróciła do domu bo Jazym jest sama.
Jechałam dość szybko próbując wyładować swoją złość. I nagle bum.
Poczułam silny ból głowy. Byłam świadoma ze to moja wina. Z krwawiącą głowa wyszłam z auta i poszłam sprawdzić czy wszyscy żyją. Na szczęście tak. Ból głowy nasilał się z każdym ruchem. Udało mi się napisać do Justina
Justin❤️
Pomocy wypadek
Po tym zobaczyłam tylko ze karetka przyjechała i dalej już nic.

New school,new life [Justin Bieber]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz