Przyjechaliśmy do mnie dość szybko. Wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy do środka. Zdjęłam buty i zaprowadziłam rodzine Justina do jadalni a sama poszłam powiedzieć mamie ze jesteśmy juz.
-Mama pomoc ci cos juz jesteśmy-powiedziałam biorąc sok i idąc do gości siedzących i czekających na jedzenie.
-Nie córcia właśnie podaje wiec siadacie-krzyknęła moja mama z kuchni.
Zajęłam miejsce obok Justina i czekaliśmy na mamę która szła właśnie do nas z daniem które przygotowała.
Po zjedzonej kolacji mama, Jacob i Pattie rozmawiali na rożne tematy ja z Justinem poszliśmy do mnie do pokoju.
Siedzielismy na łożku nic nie mówiąc. Było to krępujące wiec zaczęłam bawić sie włosami
-Mel,ładny masz dom-powiedział Justin oglądając mój pokój.
-Dziękuje mama go wybrała.-odpowiedziałam gdy usiadł obok mnie ponownie
I znów zapadła cisza. Jak ja nie lubię takich sytuacji. Nie wiem wtedy co mam robic.
-Mel, mam do ciebie pytanie-z zamyśleń wyrwał mnie głos blondyna
-Słucham cie-odpowiedziałam czekając na to o co chce mnie spytać
-Nie wiem jak mam zacząć. Mój gang sie znów reaktywuje i znów nie będę miał dużo czasu. Nie chcesz do mas dołączyć?-to pytanie zbiło mnie z nóg. Ja nie widzę siebie w czymś takim
-Justin nie chce. Czy ty myślisz ze ja sie do tego nadaje? Nigdy!-podniosłam głos i wstałam na równe nogi.
-Jak mogłeś w ogóle mnie o cos takiego zapytać gdy ja próbowałam cie z tego wyciągnąć-byłam zdenerwowana. Myślał pewnie ze powiem ze sie zgadzam i będę naraz swoje życie.
-Nie chcesz to ni tylko pózniej nie miej mi za złe ze nie mamy jak pogadać bo ja nie mam czasu-podniósł na mnie głos i niebezpiecznie sie do mnie zbliżył. Moje serce waliło jak powalone. Wiem ze Justin jest do wszystkiego zdolny. Stanął tak blisko mnie ze nasze ciała dzieliły milimetry. Bałam sie co moze zrobić.
-Chce byś jak najbliżej ciebie a ty wszystkie moje pomysły odrzucasz-powiedział nagle
-Odmówiłam ci po raz pierwszy wiec juz nie wymyślaj i odsuń sie-powiedziałam do niego popychając go. Chłopak mocno sie wkurzył widziałam jak robi sie czerwony i ledwo nad sobą panuje. Podszedł do mnie chwycił mnie za barki i pchnął na łóżko.
-Nigdy więcej mnie nie popychaj bo moze skończyć sie to źle-zagroził mi i usiadł na łożku. Próbowałam sie uspokoić. Na szczęście z tego wszystkiego wyrwał mnie głos Jacoba
-Justin jadę odwieźć twoja mame i rodzeństwo jedziesz??-spytał krzycząc z dołu
-Chwila-odkrzyknął.
Po tym podszedł do mnie chciał mnie przytulić. Odsunęłam sie od niego za bardzo sie go dzisiaj bałam.
Gdy Justin to zauważył zaczął wychodzić a w drzwiach powiedział mi
-Pamiętaj mogło skończyć sie to gorzej- zamknął drzwi a ja zastanawiałam sie co sie z nim stało. Jeszcze u niego w domu był miły i kochany a teraz co. Myślałam ze będzie wszystko dobrze. On zaczął mi grozić,pchnął mnie. Bałam sie ze jeszcze dojdzie do tego ze mnie uderzy. Zeszłam na dol juz bez humoru. Pomogłam mamie posprzątać po kolacji i poszłam do siebie. Postanowiłam ze napisze do Justina
Do Justin:
Myślałam ze ci na mnie zależy. Właśnie pokazałeś. Trzeba było mnie jeszcze uderzyć. Nie bój sie następnym razem tego zrobić bo wiem ze tego chciałeś.
Wysłałam wiadomość i poszłam sie kapać.
Po około pół godziny wyszłam z wanny. Wytarłam moje ciało ręcznikiem, ubrałam piżamę i położyłam sie do łóżka. Wzięłam do ręki telefon i zauważyłam ze Justin odpisał
Od Justin:
Juz nie przesadzaj wiesz ze nic bym ci nie zrobił. Mam trochę problemów a ty jeszcze mi tego nie ułatwiasz. Nie chciałem cie wystraszyć. Nie mogę nic więcej ci powiedzieć. Przepraszam i dobranoc
Przeczytałam ta wiadomość chyba kilka razy próbując zrozumieć o co mu chodzi. Odłożyłam telefon i zastanawiałam sie czy to cos w gangu czy problemy z jakimś dilerem. Nie wiem. Mogłam tylko snuć o co mogło chodzić. Od dzisiejszych wydarzeń zaczęła bolec mnie głowa. Postanowiłam sie położyć i juz po chwili zasnęłam.

CZYTASZ
New school,new life [Justin Bieber]
FanficOn-największe ciacho szkoły,które może mieć każda dziewczynę ,kapitan drużyny koszykówki Ona- przeciętna dziewczyna,lubiąca śpiewać i grać na gitarze Czy przypadkowe spotkanie zmieni ich życie? Dowiesz się czytając opowiadanie 🤗