#22

1.5K 51 1
                                    

Niedziela zapowiadała sie być dobrym dniem. Na ulicach juz powoli pojawił sie śnieg. Uwielbiam śnieg jest świetny. Wzięłam szybka kąpiel i lekki makijaż i zeszłam na sniadanie. Usiadłam przy stole gdzie stały juz gotowe kanapki. Zjadłam szybko zanim przyszła Kat. Nie mam ochoty nawet na nią patrzeć. Postanowiłam ze odezwę sie do Justina. Dzwoniłam raz,dwa i nic. Pewnie jest zajęty swoimi sprawami wiec mu nie przeszkadzam. Postanowiłam ze dzisiaj nigdzie nie wychodzę bo nie ma po co. Położyłam sie na łożku włączyłam sobie muzykę i postanowiłam ze zrobię ze zrobię zadania na jutro na matme. Siedziałam nad tymi zadaniami kupę czasu. Po dłuższych męczarniach skończyłam. Miałam na dzisiaj dość równań i innych gowien. Siedziałam u siebie nic nie robiąc. Usłyszałam pukanie do drzwi wiec zeszłam na dol aby je otworzyć.
-Lisa, Scooter co wy tu robicie??-za drzwiami stali moim kochani przyjaciele z którymi urwał mi sie kontakt
-Mel skarbie ty moje.. Tęskniłam Siostrzyczko-powiedziała Lisa całując mnie w policzek i mocno przytulając. Aż sie obie rozplakalysmy bo dawno sie nie widzieliśmy.
-Uuuu mel dobra łaska z ciebie.. Tęskniłem -odezwał sie Scooter.
Zaprosiłam ich do środka. Moja mama jak zobaczyła dwójkę moich przyjaciół od razu sie uśmiechnęła. Bardzo lubiła jak do mnie przychodzili. Usiedliśmy na kanapie i gadaliśmy gdy po chwili weszła różowa pantera z toną betonu na twarzy. Usiadła na fotelu na wprost mamy. Zauważyłam ze Scooter co chwile zerka na nią i sie uśmiecha na co dziewczyna sie zawstydza.
-Scooter do kiedy jesteście??? Halloooo ziemia do Scootera żyjesz-spytałam machając mu ręka przed twarzą.
-Yyyy żyje tak.. Do 19-stego a mamy dopiero 16.-odpowiedział lekko zmieszany.
Postanowiła ze pójdę z Lisa do ogrodu pogadać musze jej pare spraw wyjaśnić.
-Lisa musimy pogadać-zaczęłam siadając na huśtawce.-pamiętasz co ci pisałam po 18 ze jestem z Rayanem. No właśnie juz nie jestem. Skurwiel był ze mną aby mnie tylko przelecieć i zostawić. Przy rozstaniu co ci mówiłam ze mama miała wypadek uderzył mnie gdy mu powiedziałam ze juz wszystko wiem. No i ogólnie lepiej zaczęłam dogadywać sie z Justinem i ogólnie jest fajnie. I Lisa mowię ci ze chyba sie zakochałam. Tylko nie wiem jak mu to powiedzieć. Bardziej boje sie jego reakcji.
-Mel ty sie nie przejmuj. Powiedz co czujesz bo to najważniejsze jeśli sie tak dobrze rozumiecie. Musisz być szczera. Justin wydaje sie nie być głupi żeby cie wyśmiać bo nie da sie ukryć ze jego tez cos do ciebie ciągnie.
Akurat gdy Lisa skończyła mowić zawibrował mój telefon.
Od Justin:
Hej kruszynko😘 przepraszam ze sie nie odezwałem ale jestem pełen w robocie. Mam nadzieje ze u ciebie wszystko w porządku. Tęsknie za tobą mała .
Uśmiechnęłam sie gdy przeczytałam wiadomość i pokazałam Lisie. Ta tylko sie uśmiechnęła i powiedziała ze jest pewna ze cos z tego będzie. Odpisałam mu
Do Justin:
Hej Juss. 😘 u mnie spoko. Jest u mnie Lisa i Scooter i sobie gadamy. Nie masz za co przepraszać. Jak będziesz miał chwile wieczorkiem to napisz. Tęsknie duży 😝
Niestety juz nie dostałam odpowiedzi. Ale cieszę sie z nic mu nie jest albo ze z innego gangu go nie zaleźli i nie pobili. Martwię sie o niego. Postanowiłam ze pójdę cos zjesc. Wzięłam Lise za rękę i poszłyśmy do kuchni po jedzenie. Wchodząc zauważyłyśmy Scootera gadającego z Kat. Ta to sie dopiero ślini do wszystkich normalnie porażka. Szturchnęłam Lise a dziewczyna od razu wiedziała o co mi chodzi. Lisa tez nie lubi Kat bo kiedy sie pokłóciły o chłopaka i odtąd sie nie lubią. Postanowiłam ze zjem płatki. Mamy godzinę 14 wiec co sie będę obżerać jak mama za godzinę zrobi obiad. Zdecydowałyśmy ze zostawimy nasze gołąbeczki i pójdziemy do pokoju. Położyliśmy sie na łożku aby obejrzeć film. Lisa wybrała ze obejrzymy "Szybcy i Wściekli 7". W sumie czemu nie, bardzo lubię ten film. Po obejrzeniu filmu zeszliśmy razem na dol aby zjesc obiad. Mama zrobiła kurczaka i frytki pychota.
-Mamo a tak w ogóle gdzie Kat i Scooter?-spytałam gdy nie zauważyłam ich na obiedzie
-Poszli na spacer. Córcia ja dzisiaj wyjeżdżam na 4 dni wiec błagam nie rozniesie domu-uświadomiła mnie mama.
Szybko zjadłyśmy obiad gdy zaczęłyśmy sie kierować na gore ktoś zapukał. Powiedziałam Lisie ze otworze i zaraz przyjdę. Otworzyłam drzwi a za drzwiami Rayan. No jeszcze  jego mi tu brakowało
-Czego chcesz?-warknelam
-Ciebie tez miło widzieć. Chciałem pogadać i cie przeprosić-powiedział ze smutna mina myśląc ze to jakoś na mnie wpłynie No cóż nie udało sie.
-Ale my nie mamy o czym gadać idź juz i mnie nie wkurwiaj-odpowiedziałam. Po chwili poczułam jak ktoś mnie dotyka to była Lisa. Rayan aż zaniemówił jak ja zobaczył a dziewczyna powiedziała do mnie cicho to Rayan na co kiwnęłam jej głowa.
-Mel ja nie chce sie kłócić. Jeśli mamy sie widywać cześciej przez Biebera.-
-Ray ja z tobą nie gadam i nie będę gadać. Po pierwsze Justin a nie Bieber. W dupie mam to ze to twój kumpel. W sumie współczuje mu takiego kumpla. Nie chce mi sie nawet myślec o tym ze będę musiała cie oglądać.Nara-zamknęłam mu drzwi i poszłam na ogród zapalić. Wkurwił mnie ten jebany frajer. Na początku chce mnie przelecieć i traktuje mnie jak suke a teraz chce sie godzić. Chyba go kurwa głowa boli. Paliłam papierosa gdy po chwili przyszła Lisa, wzięła papierosa ode mnie i tez odpaliła
-Mel nie przejmuj sie frajer nie jest wart twoich nerwów-powiedziała obejmując mnie ramieniem
-Proszę nie rozmawiajmy o nim bo mnie cos trafi. Dzięki ze jesteś -stwierdziłam mocno ja przytulając. Obie skończyłyśmy palić i wróciłyśmy do domu. Była godzina juz 19 a ja jutro do szkole niestety. Postanowiłam ze sie spakuje na jutro. Lisa w międzyczasie poprosiła mnie abym pograła jej na gitarze. Dziewczyna bardzo lubi jak ja gram. Grałam i śpiewałam razem z nią. Minęły 3 godziny. Postanowiłam ze powinnam sie położyć bo szkoła jutro. Wzięłam szybka kąpiel i sie położyłam dziewczyna zrobiła to samo. Gdy ona poszła sie kąpać dostałam wiadomość
Od Justin:
Mam nadzieje ze cie nie budzę. Tęsknie za tobą jeszcze troszkę i sie spotkamy. Dobranoc mała 😘
Cieszyłam sie ze o mnie pamięta. Bardzo mi było miło.
Do Justin:
Nie budzisz właśnie sie kładę.  Tęsknie tez. Dobranoc duży 😘 a w ogóle to nie śpię dzisiaj sama w łożku.
Ciekawa byłam jak zareaguje na to co mu napisałam. Po chwili mój telefon sie odezwał.
Od Justin:
Jak to? Kto to jest? Urwę chujowi łeb jak wrócę!!!!!!
Do Justin:
Juz sie nie denerwuj to tylko Lisa. Dobranoc bo idę do szkoły jutro
Od Justin:
Tylko ja mogę z tobą spac heheh. Spij dobrze kruszynko.
Wysłałam mu jeszcze zdjęcie z Lisa razem w łożku z podpisem Zazdrość. Nic nie odpisał. Trudno. Oglądałyśmy jeszcze chwile, jakiś serial a juz po chwili obie zasnęłyśmy.

New school,new life [Justin Bieber]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz