On-największe ciacho szkoły,które może mieć każda dziewczynę ,kapitan drużyny koszykówki
Ona- przeciętna dziewczyna,lubiąca śpiewać i grać na gitarze
Czy przypadkowe spotkanie zmieni ich życie? Dowiesz się czytając opowiadanie 🤗
Ostatnie 4 dni były w miarę spokojne. Chodziłam do szkoły, spotykałam sie z Rose, rozmawiałam z Rayanem. Mam nadzieje ze juz nic sie nie zmieni. Przestałam myślec na temat Justina. Wiedziałam co sie z nim dzieje bo Ray mi mówił.Mamy piątek weekendu początek hehe. Jestem w szkole po 3 lekcjach juz. Czas na chemię. Lubię ja ale póki nie ma Justina. Siedziałam pod klasa razem z Rose obczajajac chłopaków którzy przyjechali na wymianę z Włoch i Francji. Równo z dzwonkiem przyszedł pan Worman i powiedział ze mamy wejść juz do klasy. Usiadłam na miejscu razem z Rose. Nim sie lekcja zaczęła mój humor bardzo sie popsuł. Do klasy wszedł Justin. Wyglądał jak trup. Podkrążone oczy rozwalona warga i dało sie zauważyć ze przez ten czas dużo pił i ćpał. Nie patrząc na niego starałam sie zając lekcja. Mijając mnie dotknął moja dłoń i sie uśmiechnął. Szczerze brakowało mi go trochę, ale jak przypomniało mi sie kim on jest to aż mnie dreszcze przeszły. Lekcja minęła spokojnie po za tym ze czułam jakby pożerał mnie wzrokiem. Dzwonek zadzwonił, zabrałam swoje rzeczy i poszłam do szafki jak najszybciej żeby do mnie tylko nie podszedł. Jednak z moim pechem musiał przyjść. -Siemka Robinson. Co tam?- zapytał jakby nic sie nie stało. Nie odpowiedziałam mu. Wzięłam swoje książki i poszłam do Rose która patrzyła na niego dość dziwnie. -Czego on chcial?-spytała lekko zdenerwowana -A ni wiem. Nie chce z nim gadać wiec będę traktować go jak powietrze-odpowiedziałam przyjaciółce a po chwili ktoś zasłonił mi oczy. Zdziwiłam sie kto mógł by mi to zrobić. -Hejka Mel-a wiec to Nick -Hejka Nick-odpowiedziałam chłopakowi przytulając go -Rose,Mel wpadniecie na trening dzisiaj-Nick nie śmiale spytał -Jasne ze tak. A teraz sorki ale idziemy na Matme-Rose przejęła pałeczkę i odpowiedziała za mnie dając mi do zrozumienia ze nie mam nic do gadania. -Mel sorki ze nie pozwoliłam ci odpowiedzieć ale na treningu będzie Brandon ten z 3 klasy blondyn-stwierdziła brunetka -Wiedziałam ze coś sie za tym kryje ty mała. Bierz sie za niego bo uwierz mi ze Jessica tez sie na niego czai.-stwierdziłam Dziewczyna kiwnęła głowa na znak ze mnie rozumie. Lekcje minęły szybko. Fajnie chciałam iść na ten trening aby zobaczyć jak grają. Razem z Rose pogadaliśmy z trenerem ze nie będziemy przeszkadzać tylko pooglądamy jak graja. Nie miał nic przeciwko temu wiec zajęłyśmy miejsca i czekaliśmy aż skończy sie rozgrzewka. Pierwszy na boisku pojawił sie Brandon nie da sie ukryć ze był przystojny
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Rose od razu sie zarumieniła gdy chłopak sie do niej uśmiechnął. Ja wiedziałam od razu ze ona na niego leci. Cóż ja siedziałam nic nie robiąc. Od czasu do czasu patrzylam, w internet. Po skończonym treningu pożegnałam sie z Rose która czekała na Brandona a ja sama zaczęłam iść do domu. Założyłam słuchawki i szlam spacerkiem powoli. Lekki wiatr juz jesienny powiewał. Szlam sobie spokojnie myśląc o Justinie. Po chwili ktoś mnie złapał za ramie -Mel mel... Goniłem cie od szkoły. Możemy porozmawiać?-zapytał zdyszany blondyn -Wydaje mi sie ze nie mamy o czym. Justin okłamałeś mnie.-powiedziałam i odsunęłam sie od chłopaka -Mel tylko chce ci to osobiście wytłumaczyć i dam ci spokój-błagał mnie Zgodziłam sie i poszłam z nim do parku porozmawiać. Usiedliśmy na ławce a Justin od razu zaczął mowić -Nie chciałem abyś dowiedziała sie w taki sposób. Miałem ci powiedzieć jak wrócę jednak niestety wyszło inaczej. To wszystko przez to ze zostałem sam. Mama przestała mi wysyłać pieniądze a były mi potrzebne wpadłem w nie ciekawe towarzystwo i tak jak juz ci Rayan powiedział zostałem z nimi. Jessica ze mną zerwała jak sie dowiedziała prawdy. Bałem sie i ze ty mnie odrzucisz a jesteś mi potrzebna. Wiem ze teraz pewnie nie bedziesz chciała mnie znać i wgl. Ale nie przejmuj sie przywykłem-skończył mowić i schował ręce w dłoniach. Wiedziałam ze płacze -Justin to nie tak. Ja nie wiem jak mam sie z tym wszystkim oswoić. Chłopak który mi .... Emmm. .... Któremu zaufałam okłamał mnie. Ale uwierz mi ze przez ten czas brakowało mi ciebie. Twoich smsow i żartów.-nic juz nie mówiąc przytuliłam go. Szybko oddał uścisk. Wiedziałam ze to nie jest dla mnie dobre ale hej dziewczyny wiecie jak to jest jak sie zakochacie chcecie dla niego jak najlepiej. Mogę otwarcie przyznać sie ze sie zakochałam w Justinie. -Mel.. Ja... Przepraszam jestem dupkiem nie chciałem cie zranić. Czuje do ciebie jakaś więź. I nie umiem sobie z tym poradzić. Jak tylko bedziesz chciała żebym ci pomógł pomogę. A i proszę zatrzymaj samochód to prezent niech ci służy.-powiedzial i chwycił moja dłoń. Po moim ciele przeszedł miły dreszcz. Chłopak zauważył to i mnie przytulił. Brakowało mi jego ramion czuje w nich bezpieczeństwo. Po kilku godzinach zaczęło sie ściemniać wiec postanowiliśmy wrócić. Po drodze Justin żartował i wygłupiał sie jak to on. Pod moim domem gadaliśmy chyba jakieś pół godziny. -Justin mam prośbę do ciebie-zaczęłam a chłopak dał mi znak ze mogę kontynuować. -Zostaniesz ze mną dzisiaj. Mamy nie ma a nie lubię być sama w domu- -Dobrze kruszynko jak chcesz to nie problem.-odpowiedział uśmiechając sie do mnie. Weszliśmy do domu nalałam nam soku i poszliśmy do mnie do pokoju. Zostawiłam tam na chwile Justina aby zadzwonić do mamy żeby sie nie martwiła. Powiedziałam jej ze śpi u mnie koleżanka i ze będzie dobrze. Mama wróci dopiero za 3 dni wiec muszę sobie jakoś radzić. Po rozmowie z mama wróciłam do Justina a on juz siedział z gitara grając na niej. -Nie chciałam ci przeszkadzać-powiedziałam wchodząc do pokoju -A tak sobie brzdąkam. Co chcesz robic? Umm moze film-chwycił pudełko z filmem pokazując mi go -Boje sie horrorów ale oki moze być-stwierdziłam. Zrobiłam popcorn i położyliśmy sie na łożku aby oglądać film. Przytuliłam sie do niego aby w razie co odwrocić głowę do jego klatki jakbym sie przestraszyła. Pachniał tak cudownie. Jego idealny zapach pieścił moje nozdrza. Leżałam tak przytulona aż zasnęłam. Tak to ja mogę zasypiać codziennie. Przebudziłam sie zauważyłam ze blondas juz śpi. Wyłączyłam telewizor i przytuliłam sie do niego zasypiając.