Wstałam rano. Sprawdziłam wiadomości na fejsie i wszystkie inne portale społecznościowe. Gdy stwierdziłam ze nic ciekawego nie znalazłam poszłam do toalety. Gdy załatwiałam kibelkowe sprawy okazało się ze dostałam okres. Doszłam do wniosku ze nie pójdę do szkoły bo okres przechodzę bardzo boleśnie i nie wytrzymała bym w szkole. Wyszłam z toalety i zauważyłam ze mój telefon dzwoni. Dzwoniła Rosie, powiedziałam jej ze mnie nie będzie bo jestem chora. Stwierdziłam ze zejdę na dół do mamy. Okazało się ze już jej nie ma. Od ostatniego czasu w ogóle się nie widujemy. Zrobiłam sobie kilka kanapek nalałam sok i zaległam na kanapie. Szukałam czego ciekawego w telewizji. Oczywiście nic nie było. Wyłączyłam telewizor,odniosłam talerz wzięłam paczkę tabletek w razie co i poszłam do siebie. Siedziałam w pokoju i doszłam do wniosku ze muszę coś ze sobą zrobić. Wzięłam gitarę i zaczęłam coś plumkać. Nie minęła chwila jak mój telefon zawibrował. Miałam wiadomość,której nie chciałam sprawdzać. Po chwili druga wiadomość i kolejna i kolejna. Nie wytrzymałam i krzykłam
-Kurwa ludzie dajcie mi spokój-byłam zła na wszystkich którzy zakłócali mój spokój. Wziąłem telefon przeczytałam wiadomości. Były one od Justina. Na chwile wszystkie moje nerwy odeszły. Nie,nie zakochałam się tylko on naprawdę jest miły. Odpisałam aby wiedział ze nic mi nie jest bo widać ze się martwił
Ja:
Hej Justin. Nie ma mnie w szkole bo źle się czuje. Miłego dnia
Odpisał w błyskawicznym tempie
Debil:
Zdrowiej kruszynko. Miłego dnia mała
Mała? Mała to jest twoja pała pomyslałam sobie. Odpisałam mu
Ja:
Dzięki. Wiesz Justin czuje się nie swoje jak piszesz do mnie takie miłe słowa. Masz dziewczynę nie chce problemów
Debil:
On jest tylko na pokaz i do spędzania ciekawych nocy. Dobra muszę kończyć bo mi zaraz wielka pani Ray telefon zabierze pa.
Myślałam ze spadnę z łóżka jak przeczytałam co on o niej napisał. Dobra może wyglada na taka i tak się zachowuje ale jednak każdemu należy się odrobina szacunku. Masakra ten człowiek jest walnięty ale cóż głupota nie wybiera. Leżałam na łożku skulona w kłębek bo brzuch mnie bolał. Wzięłam tabletkę i zasnęłam
Obudziło mnie pukanie do drzwi.Pukanie to lekkie określenie walenie w drzwi to było to określenie tego co słyszałam. Powoli zeszłam na dół i otworzyłam drzwi to kogo zobaczyłam ścięło mnie z nóg. Za drzwiami stał mój tata którego nie widziałam prawie pół roku nawet do mnie nie dzwonił.
-Cześć tato. Co ty tu robisz?-powiedziałam z uśmiechem na twarzy bo bardzo się za nim stęskniłam.
-Cześć córcia. Przyjechałem dać mamie papiery. Przekaz jej to jak możesz, ja już idę-powiedział i poszedł do samochodu.
Nawet się nie spytał co u mnie i jak się mam. Po prostu dał mi papiery dla mamy i poszedł. Zamknęłam drzwi i usiadłam na kanapie. Zaczęłam płakać. Zabolało mnie to ze tak oschle mnie potraktował jakbym była nikim. Płakałam już jakieś 15 minut gdy nagle zadzwonił telefon. To był Justin
-Hej mała jak się masz?-spytał się blondyn
-D-do-dobrze a ty?-załkałam,chłopak od razu wiedział ze coś jest nie tak
-Ej mała płaczesz. Co się dzieje?-spytał z wyczuwalnym niepokojem w głosie
-Nic to tylko zły humor-odpowiedziałam aby brzmieć wiarygodnie
-Będę u ciebie pod domem za 20 minut. Do zobaczenia-powiedział i się rozłączył.
Nawet nie zdążyłam nic powiedzieć. Nie chciałam nigdzie wychodzić nie miałam na to ochoty. Jednak zmusiłam się do tego. Ogarnęłam się i wyszłam przed dom aby na niego poczekać. Nie czekałam długo gdy podjechał. Wysiadł z samochodu i podszedł do mnie szybko.
-Mała co się dzieje?-spytał patrząc mi prosto w oczy
-Mój tata tu był. Nawet nie zwrócił na mnie uwagi tylko dał mi papiery i poszedł. Poczułam się jak śmieć-powiedziałam i znów zaczęłam płakać. Chłopak mnie przytulił płakałam chłopakowi w ramie. Nawet się nie ruszył, nic nie powiedział. Tego mi było potrzeba aby ktoś mnie wysłuchał i przytulił. Odsunęłam się od chłopaka a po chwili zauważyłam jak jakaś łaska robi nam zdjęcia.
-Justin ta łaska po drugiej stronie robi nam zdjęcia-powiedziałam a chłopak odwrócił się. Spiął się cały,pożegnał się powiedział ze się odezwie i odjechał. Wróciłam do domu byłam pewna ze to była koleżanka tej jego laski. Wiedziałam ze bedą z tego problemy. Napisałam do Justina. Najpierw zmieniłam nazwę z debil na Justin
Ja:
Justin ta sytuacja nie powinna mieć miejsca. Bedą z tego kłopoty. Przepraszam cie.
Wysłałam ta wiadomość i położyłam się na łożku. Myślałam ze odpisze jednak przez godzinę cisza. Byłam zmęczona i bardzo bolał mnie brzuch. Położyłam się spać. Kiedy się obudziłam okazało się ze jest godzina 16. Sprawdziłam telefon żadnego znaku od Justina. Zadzwoniłam na skype do Lisy. Tak sobie gadałyśmy i gadałyśmy aż zaczęłam zasypiać. Powiedziałam jej ze idę spać. Odłożyłam laptopa i położyłam się. Jutro muszę wrócić do szkoły na szczęście mama ma wolne i w końcu będziemy mogły pogadać. Leżałam tak z godzinę aż w końcu zasnęłam.
CZYTASZ
New school,new life [Justin Bieber]
Fiksi PenggemarOn-największe ciacho szkoły,które może mieć każda dziewczynę ,kapitan drużyny koszykówki Ona- przeciętna dziewczyna,lubiąca śpiewać i grać na gitarze Czy przypadkowe spotkanie zmieni ich życie? Dowiesz się czytając opowiadanie 🤗