Tydzień później. Piątek
Po tygodniu pracy nad dwoma teledyskami mam dość, jestem przemęczona, znów wpadłam w wir pracy i ważę mniej niż powinnam. Mało jadałam, nie wysypiałam się, pracowałam. Znów pracowałam, dzień i noc, a to wszystko, by zapomnieć o Nicku. Boże, tak trudno o nim zapomnieć, na dodatek nie mogę się nikomu zwierzyć. Nikt nie wie, że tęsknie za kimś, ponieważ nikt nie wiedział, że w ogóle się z kimś spotykałam. Darek wie, ale co On mi może doradzić? Będzie się ze mnie śmiał. A dziewczynom wstyd mi wyznać prawdę.
Moja głowa nie pojmuje, jak On mi mógł tak zawrócić w głowie, że bez niego świat stał się taki szary i nudny? Nic mnie nie interesuje, nawet imprezy. Wolę siedzieć w domu i oglądając filmy żreć lody, lub popcorn i nic więcej. Wiem, to niezdrowe, ale mam to gdzieś, coś jednak trzeba jeść. Telefon brzęczy na stole, a ja z ponurym westchnięciem ledwo się po niego schylam. Patrzę kto dzwoni i natychmiast robi mi się gorąco. To Nick. Odebrać? Może nie, boję się. Nie wiem czego, ale serce podeszło mi do gardła. Nie mam odwagi odebrać telefonu.
Zostawiając komórkę na stole wychodzę z domu, by zaczerpnąć świeżego powietrza, i zabić chęć odebrania od Nicka telefonu. Wiem, iż prędzej, czy później zobaczymy się na planie serialu. To nieuniknione, lecz mogę to przynajmniej odwlec w czasie. Obecnie spotkanie z nim, czy rozmawianie zadałoby mi zbyt dużo bólu. Wciąż pamiętam jak dokładnie się mną zajmował i w trakcie seksu mruczał i warczał mi do ucha. Nie mogę pogodzić się z tym, że teraz możliwe, że robi to z inną, a Ona kona z ekstazy. Oczywiście nie chodzi tylko o seks, brakuje mi spotkań i rozmów. Czuję po nim pustkę, jakbym straciła kogoś ważnego, bo faktycznie tak jest, straciłam przyjaciela. Tak myślałam, że coś się wydarzy, seks to poważna sprawa, a przyjaźń powinna być ważniejsza, niż jakieś głupie pokusy. Teraz nasze relacje stoją pod znakiem zapytania, a tak lubiłam z nim rozmawiać, był super kompanem do rozmów jak i do imprez. Słabo mi się robi, i to nie na żarty, przesadnie się tym przejmuję. Puls dudni mi w uszach, robi mi się gorąco, nadmiernie się pocę, choć jest gorąco nie powinnam czuć się aż tak źle!
Czekam na przejściu dla pieszych na zielone światło, ale nagle robi mi się ciemno przed oczyma... miękną mi kolana...
*
Gdy unoszę powieki biel ścian razi mi oczy, leżę na łóżku i wiem już, że jestem w szpitalu. Na barierce opiera się moja menadżerka i... Nick. Jezu, znów chyba zemdleję, policzki wypełniają mi rumieńce.
– O, wreszcie odzyskałaś kolory.- Odezwała się Anka, szeroko się do mnie uśmiechając.
– Cześć. Nie mówcie... Zemdlałam.- Wyprzedziłam ich słowa.
– Niestety.- Rzekł Nick z pochmurną miną.
– Jakiś facet Ci pomógł. Paparazzi też tam byli.- Dodała krzywiąc się na tę myśl.
– Świetnie.- Westchnęłam.- A dlaczego tak się stało?
Jezu, mam nadzieję, że nie jestem znów chora, tego bym nie zniosła. Robiłam sobie niedawno badania, i nie zapowiadało się na coś złego.
– To proste.- Przemówił Nickolas.- Jesteś w ciąży.
– Co?!- Krzyknęłam z niedowierzaniem.
Z kim, do cholery?! Cała krew odpłynęła mi z twarzy, robiąc mi się tym samym lodowato. Jak mogłam być taka nieuważna? Przecież wcale się nie starałam. Ostatnią rzeczą, jaką mogłabym teraz chcieć to kolejne dziecko, w takiej sytuacji. I do cholery, czy to możliwe, że z Rafałem? Nie, to wykluczone, od bardzo dawna nie spaliśmy razem. Tak mi wstyd, wstyd przed Nickiem. Co ja mu powiem? Jak na to zareagował? Pewnie jest wściekły, choć na zewnątrz tego nie okazuje...

CZYTASZ
Odnajdźmy się 🔞
RomanceKamila, to kobieta po przejściach. Wczesna sława niezbyt dobrze odreagowała na jej życie. Toksyczne związki do tego narkotyki, alkohol i ciężki charakter. Po latach myślała że pech minął, mężczyzna u jej boku i dziecko daje jej dużo szczęścia. Jedna...