Rozdział 1. Propozycja

40 4 0
                                    

Parę tygodni po porodzie zaczęłam o siebie dbać, ćwiczyć i uważać na to, co jem. Jadłam zdrowo, by nie zaszkodzić Arturkowi, ćwiczyłam w domu przez co mogłam się pochwalić płaskim brzuszkiem.

W końcu trzeba było odciąć ten kokon i wyjść z domu, tak stwierdziła Matylda. Wszystkie już odpoczęłyśmy i dziewczyny domagały się następnej płyty. Od dwóch miesięcy pracujemy nad kolejnym krążkiem. Pisałam teksty i wymyślaliśmy muzykę w naszym mieszkaniu. Niektórzy w internecie piszą, że po ciąży się zmienię, moja płyta będzie inna, bardziej sentymentalna i słodka, ale się przeliczą, nie zamierzam ich wyprowadzać z błędu. Jeśli dobrze pójdzie, płyta ukarze się przed końcem roku.

Gdy karmię małego, ktoś dzwoni do drzwi. To na pewno nie Rafał, jest w trasie.

– Co się stało?- Pytam, gdy widzę przed sobą Anie.

– Nic, skarbie. Chciałam Was odwiedzić i złożyć propozycje.- Weszła do środka.-Cześć mały, ciocia przyszła.- Przywitała się z Arturem.

– Co to za propozycja?

– Warta przemyślenia.- Odparła krótko.

Przewróciłam oczami.

– Czekam. No mów wreszcie o co chodzi.

– Kręcą film na podstawie książki, takie dramatyczne romansidło. Zdjęcia

rozpoczną się w lutym. Chcą Ciebie, rozumiesz to?- Spytała podekscytowana.

– Nie.- Pokręciłam głową.

– Nie rozumiesz czy nie chcesz?

– Nie wiem czy chcę, i nie rozumiem.- Odpowiedziałam.

– Książka jest bardzo popularna: "Milion pobudek Stevensa"

– Nie znam, nie słyszałam.- Mruknęłam.

– Przecież każdy to czytał.

– Nie jestem każdy.- Odparłam.- Nie słyszałam.

– W Polsce ta książka również jest popularna. Para, która kiedyś była w sobie zakochana, znów się przypadkowo spotyka. Niedługo potem facet popada w chorobę i jest dramat.- Zaśmiała się Ania.

– Głupota.- Wzruszyłam ramionami nie przestając karmić synka.

– Dlaczego? To dla Ciebie szansa.

– Mam dziecko.

– Przecież to nie jest prawdziwe życie, to film. Grałaś już w filmach.

– Dlaczego ja?

– Spodobałaś się im, zwłaszcza twoje pierwsze role.

– Jezu, widzieli mnie, gdy byłam młoda i głupia.

– Widzieli Cię w różnych filmach, spodobałaś się im.

Skrzywiłam się.

– Nie chcę.

– Przeczytaj chociaż tę książkę. Przemyśl to.

– A co z Arturkiem?- Spytałam.

– Pomożemy ci. Dziewczyny Ci pomogą, rodzice, ja, Rafał.

– Nie wiem, czy Rafał będzie tym zachwycony.

– Z nim się jakoś dogadamy.- Machnęła ręką.- Pomyśl.

– Rafał ma teraz dużo na głowie, prawie się nie widujemy.

Prosząc o przemyślenie, pożegnała się z nami i wyszła. Będę musiała kupić tę książkę, przynajmniej ją przeczytam, nic więcej nie muszę robić.

Odnajdźmy się 🔞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz