- Syriusz ruszaj ten swój gruby tyłek szybciej. Za chwilę się spóźnimy.- krzyczałam schodząc po schodach ze swoją walizką.- Nawet nie pomogłeś mi znieść walizki.
- Skończ narzekać. Bez nas nie odjadą. James nie pozwoli, żeby na mnie nie zaczekali.
- Nie bądź tego taki pewnien. Czy już wziąłeś wszystko i możemy w końcu wyjść?
- Tak.- odpowiedział chłopak mijając mnie w drzwiach.
- Świetnie.- odpowiedziałam podążając za czarnowłosym.
Po około dziesięciu minutach byliśmy w miejscu naszej zbiórki.
- To jak? Gotowi na najlepsze wakacje w życiu?- zapytała Lisa.
- Tak!- krzykneli wszyscy.
Nasza podróż szybko minęła i nim się obejrzeliśmy byliśmy w domku nad jeziorem.
Nie minęło wiele czasu, a wszyscy świetnie bawiliśmy się pływając w jeziorze.
- Ej wiecie co? Nie mamy już jedzenia, bo ktoś wszystko zjadł.- powiedziała Emily, patrząc w tym momencie na Petera.
Chłopak tylko uśmiechnął się przepraszająco w naszą stronę.
- Trzeba iść do sklepu.- stwierdziła Kath.
- Ja i Black pójdziemy.- powiedziałam.
- Ejejej, a czy mnie ktoś zapytał czy chce gdzieś iść?- oburzył się chłopak.
- Nie, zdecydowałam za Ciebie. Ktoś chce z nami iść?
- Potter ruszaj tyłek, my też się przejdziemy.- powiedziała Lea, wychodząc z wody.
James tylko jeknął w odpowiedzi.
- Widzisz stary i po co nam były te dziewczyny? Przynajmniej siedzimy w tym razem.- rzekł Syriusz, klepiąc przyjaciela po ramieniu.
- Black my wszystko słyszymy.- krzyknęłam, wchodząc do domku.
Suche i przebrane wyszłyśmy, czekając na chłopaków.
Gdy w końcu wywlekli się, ruszyliśmy do sklepu.
Szliśmy drogą prowadzącą przez gęsty las.
- Jak te debile się nie zgubią, to będzie dobrze.- mruknęłam do rudowłosej, patrząc na chłopaków, idących dobre 40 metrów za nami.
Usłyszałyśmy, że chłopcy ruszyli biegiem. Zdziwione popatrzyłyśmy na nich.
- Co jest?- zapytała Lea.
- Coś szeleściło w krzakach.- odpowiedział James, rozglądając się na boki.
- To pewnie jakieś zwierzę, w końcu jesteśmy w lesie.- prychnęłam.
- Tyle, że to nie wyglądało jak zwierzę.- odpowiedział Black.
- Dobra chodźcie, bo nie dojdziemy nigdy do tego sklepu. Tym będziemy martwić się później. Może nas to nie zje po drodze.- stwierdziła Lea i ruszyła przodem.
- Masz rację.- odpowiedziałam i dorównałam z nią kroku.
O dziwo Black i Potter nie wlekli się tak, a szli tuż za nami, jakby faktycznie się czegoś obawiali.
Wtedy nie wiedzieliśmy, że tajemnicze szelesty nie zwiastowały niczego dobrego.
CZYTASZ
Julia Riddle || córka Voldemorta
FanfictionHistoria Julii Riddle, córki Voldemorta. Jaką drogą pójdzie? Czy pójdzie w ślady ojca? Czy zostanie Śmierciożercą? A może będzie zupełnie kimś innym? Co się stanie, gdy na jej drodze pojawi się słynny Cassanova Hogwartu- Syriusz Black? Chcąc się teg...