Siedzimy z dziewczynami na błoniach. Ze względu na ładną pogodę postanowiłyśmy wyjść na zewnątrz. Mówiąc dziewczyny mam na myśli Lise, Katherine, Emily i Lea. Wszystkie jesteśmy już po lekcjach, więc mamy szansę by się spotkać.
- Nudzi mi się. - powiedziała Lea.
- Hmmmm mam pomysł, wymyślmy sobie pseudonimy, albo skróty od naszych imion.- rzekła Emily.
- Tak, to dobry pomysł.- odpowiedziałam.
- W takim razie zacznijmy od Katherine.
- Może Kath?- zaproponowałam.
- Tak, podoba mi się. - powiedziała.
- Dobrze, to teraz dla naszej rudowłosej.- powiedziała Emily.
- Ruda furia.- powiedziałam.
- Spoko, pasuje mi.
- No jak się zdenerwujesz, to bez kija nie podchodź.- powiedziałam ze śmiechem.
- Ty wcale nie lepsza.- odgryzła mi się.
- Teraz Lisa.- powiedziałam.
- Li albo Lis.- zaproponowała Lea.
- Wole Lis.
- Ok. Teraz ty Emily.
- Emi.- powiedziała Kath.
- Podoba mi się.
- To zostałam tylko ja.- stwierdziłam.
- To ty będziesz Juls.- powiedziała Lea.
-Może być.
W dobrych humorach leżałyśmy na trawie jeszcze jakiś czas, po czym wróciłyśmy do zamku, pożegnałyśmy się i każda ruszyła w stronę swojego Pokoju Wspólnego. Oczywiście ja i Lea szłyśmy razem do Pokoju Wspólnego Ślizgonów. Po wejściu do niego usiadłyśmy na kanapie i tam spędziłyśmy resztę czasu zanim poszłyśmy spać.
Następnego dnia postanowiłyśmy zrobić wszystkim kawał.
Przed śniadaniem wszystko było przygotowane. Weszłyśmy do Wielkiej Sali i spokojnie zaczęłyśmy jeść śniadanie. Gdy wszystkie zjadłyśmy zaczęłyśmy wychodzić z pomieszczenia. Po chwili na wszystkich spadł kolorowy proszek barwiąc wszystko w Wielkiej Sali. Zaplanowałyśmy tak by proszek nie spadł na paczkę Potter'a, żeby nauczyciele myśleli, że to ich sprawka.
- Black, Lupin, Petigrew i Potter szlaban dzisiaj o 16 w moim gabinecie.- było to ostatnie co słyszałyśmy przed wyjściem z Wielkiej Sali.
Po wyjściu zaczęłyśmy się niepohamowanie śmiać.
Nie wiedziałyśmy wtedy, że zaczął się nowy etap w naszym życiu a mianowicie wielka przykaźń na wieki.
Dziś my Huncwotki jedziemy Hogwart Ekspress na nasz 5 rok , by wprowadzić życie w mury tej szkoły i nie dopuścić by Huncwoci, czyli nasi wrogowie, się nudzili. Jeżeli się nie domyślacie to już mówię, że nikt nie wie o tym, że to my robimy te kawały.
Huncwoci również nie próżnują, ale nie dorastają nam nawet do pięt. A dzięki swoim kawałom mają dwa razy więcej szlabanów.Wracając do naszej podróży to siedzimy w naszym przedziale, który mamy podpisany dzięki czemu nikt nam nie zajmuje miejsc, i obmyślamy plan na kawał z okazji rozpoczęcia roku. Huncwoci szykujcie się na kolejny szlaban.
*
***********************************
I mamy kolejny rozdział. Piszcie jak wam się podoba.Do nastepnego!
CZYTASZ
Julia Riddle || córka Voldemorta
FanfictionHistoria Julii Riddle, córki Voldemorta. Jaką drogą pójdzie? Czy pójdzie w ślady ojca? Czy zostanie Śmierciożercą? A może będzie zupełnie kimś innym? Co się stanie, gdy na jej drodze pojawi się słynny Cassanova Hogwartu- Syriusz Black? Chcąc się teg...