Rozdział dedykowany Lenny_Monster w ramach podziękowań za miłe komentarze i motywację mnie do dalszego pisania.
Obudziły mnie promienie wpadające do naszego dormitorium. Na szczęście dzisiaj była sobota i mogłam dłużej poleżeć w łóżku. Jednka nie było mi to dane. Po 5 minutach leżenia Lea wskoczyła na moje łóżko drąc się w niebogłosy.
- Jula wstawaj! Mamy taki piękny dzień! Wstawaj i się ubieraj! Za chwilę idziemy na śniadanie!- krzyczała mi do ucha
- Lea od 5 minut nie śpię! Nie drzyj mi się do ucha, bo rzucę na ciebie jakieś zaklęcie i tego pożałujesz!
- No dobra już się zamykam. Ale wstawaj leniu i się ubieraj. Idziemy na śniadanie.
- No już, już.- powiedziałam i zaczęłam wstawać z łóżka.
Po 15 minutach byłam gotowa i ruszyłyśmy na śniadanie.
Na miejscu zjadłam dwa tosty i zaczekałam na rudowłosą. Dziewczyna skończyła jeść po 5 minutach.
W dobrych humorach wróciłyśmy do dormitorium.
-Co robimy?- zapytałam
I jak na zawołanie do naszego okna podleciała biała sowa. Miała przyczepioną karteczkę do nóżki.
A było tam napisane:Dziewczyny za pół godziny w pokoju życzeń.
Lu
- No to mamy już plany na dziś.- powiedziała Lea
- W takim razie chodźmy żeby się nie spóźnić.- powiedziałam i zaczęłam ubierać moje ulubione trampki.
Wyszłyśmy z lochów i szłyśmy korytarzami, śmiejąc się przy tym.
O czasie byłyśmy na miejscu.
Weszłyśmy do pomieszczenia, gdzie znalazłyśmy nasze przyjaciółki.
- To co robimy?- zapytała Lea
- Może usiadźmy i po prostu sobie poopowiadamy co tam w naszym życiu?- zaproponowała Kath
- Dobry pomysł! -powiedziała Emily
Usiadłyśmy wszystkie na poduszkach i każda po kolei opowiadała co u niej słychać.
- Dziewczyny ja muszę lecieć. Umówiłam się z dziewczynami z dormitorium- powiedziała Lisa
- Spoko leć- odpowiedziałam- w sumie to my też już się będziemy zbierać.
Wszystkie wstałyśmy i ruszyłyśmy do naszego dormitorium.
Po drodze w lochach spotkaliśmy nie proszonych gości.
- Proszę, proszę. Kogo my tu mamy? Potter i jego paczka.- powiedziałam z pogardą- co was tu sprowadza? Czyżbyście pomylili drogi? Do wieży Gryffindoru nie w te stronę.
- Nie twoja sprawa- warknął Black
- Zamknij się Black. Akurat tak się składa, że moja bo jesteście w lochach a z tego co wiem tu znajduje się nasz pokój wspólny a nie wasz.- odpowiedziałam
- Co cię obchodzi co my tu robimy? Lepiej zajmij się swoim tatuśkiem, który chce zapanować nad światem. Chociaż pewnie ty jesteś taka sama jak on.- powiedział Syriusz
Trafił w mój czuły punkt. Temat ojca i tym kim ja jestem. Nie pozwolę sobie na takie traktowanie.
- Jak śmiesz poruszać temat mojego ojca?!- krzyknęłam wśckiekła- Drętwota!
- Expelliarmus!
- Co tu się wyprawia?!- zza rogu wybiegł profesor Slughorn.
CZYTASZ
Julia Riddle || córka Voldemorta
FanfictionHistoria Julii Riddle, córki Voldemorta. Jaką drogą pójdzie? Czy pójdzie w ślady ojca? Czy zostanie Śmierciożercą? A może będzie zupełnie kimś innym? Co się stanie, gdy na jej drodze pojawi się słynny Cassanova Hogwartu- Syriusz Black? Chcąc się teg...