38. Ups. Tylko nie bij.

421 19 0
                                    

Każdy dzień przerwy świątecznej spędzałam z Syriuszem. Na kolację wigilijną również poszliśmy razem.

Już jutro wracają nasi przyjaciele, a co za tym idzie, po jutrze zaczynamy znowu lekcje. Nie cieszyłam się z tego faktu. Ale cieszyłam się, że jutro zobaczę się z Leą.

- Cieszysz się, że jutro wszyscy wracają?- zapytałam.

- Z jednej strony tak, z drugiej nie.- odpowiedział.

- Jak ja cię rozumiem.- westchnęłam.

- Rozumiesz mnie jak nikt inny. Te święta były moimi najlepszymi świętami w życiu.- uśmiechnął się czarnowłosy.

- Moimi również.- przytaknęłam.

- Mam nadzieję, że jak wszyscy wrócą, to nic się między nami nie zmieni.

- No nie wiem czy chcę się do ciebie przyznawać.- zaczęłam się śmiać i uciekać.

- Osz ty.- Syriusz zaczął mnie gonić.

Ponieważ moja kondycja leżała i kwiczała, nie dużo zajęło, by mnie dogonić. Nie minęło wiele, a Black dopadł mnie i zaczął łaskotać.

- Syriusz...pro..szę.. przestań- mówiłam między śmiechem.

- A co będę z tego miał?

- Em.. no nie wiem. Wymyśl coś.

- No dobra. Więc moja droga przyjaciółko, jak będzie wyjście do Hogsmead to idziesz ze mną na piwo kremowe.

- No niech ci będzie.  Ale weź mnie już puść dobra?

- No dobra dobra.

- A wracając do twojego pytania tak na serio. To z ręką na sercu mówię, że nic się między nami nie zmieni. Choćby Lea miała latać z miotłą za mną to będziemy się dalej przyjaźnić. Obiecuję.

- Cieszy mnie to. Nie chciałbym stracić kolejnej ważnej dla mnie osoby.

- Miło mi to słyszeć, ale koniec już tych miłości, bo zaraz tęczą rzygnę. Chodź idziemy na to śniadanie, bo głodna jestem.

-No dobra już idę.- chłopak ruszył za mną w stronę Wielkiej Sali.- To prawda, że głodna kobieta, to zła kobieta.- powiedział pod nosem.

- Słyszałam.

- Ups. Tylko nie bij.

- Siedź już cicho, bo jak nie, to będziesz wisiał na czubku wieży astronomicznej. I osobiście tego dokonam.

- Dobra już się zamykam.

Julia Riddle || córka VoldemortaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz