16. Uważaj na siebie

902 38 0
                                    

Chłopak starł łzy z moich policzków.

- Już jesteś bezpieczna.- powiedział.

Odsunęłam się od niego lekko.

- Dlaczego to zrobiłeś?

- Ale co?

- Dlaczego mnie uratowałeś? Przecież zawsze się nie lubiliśmy.

- Nie mógłbym widzieć, że dzieje ci się krzywda i nie zareagować. Aż tak Cię nie nienawidzę.- zaśmiał się.

Uśmiechnęłam się w odpowiedzi.

- Tak szczerze, to nic do Ciebie nie mam. Nie wiem skąd ta nienawiść.- powiedziałam lekko zakłopotana.

- Ja też nie wiem.- uśmiechnął się chłopak.- To co może rozejm?

- Zgoda. Ale na razie nie mówmy nikomu o tym. Mogli by to źle przyjąć.- zaśmiałam się.

- Pewnie. Chodźmy zanim się ocknie.- powiedział Syriusz pokazując na porywacza.

- Racja.- ruszyliśmy korytarzem oddalając się od porywacza.

- Musimy iść do dyrektora, opowiedzieć co się stało.- stwierdził chłopak.

-  Nie. Nikt nie może się o tym dowiedzieć. Nie wiadomo kim był ten człowiek.- nie chciałam, by ktokolwiek wiedział o tym porwaniu.

- Ale musimy to zgłosić. On może wrócić. I coś ci zrobić. Albo znów porwać.- upierał się.

- Czemu się tak o mnie martwisz?- zapytałam.

Black mi nie odpowiedział.

- Proszę nie mów nikomu o tym. Będę uważać. Obiecuję.

- No dobrze. Ale gdyby działo się coś niepokojącego masz mnie powiadomić.- powiedział chłopak poważnym tonem.

- Jasne mój rycerzu na białym koniu.- roześmiałam się. Musiałam trochę rozluźnić atmosfere.

Black w odpowiedzi dumnie wypiął pierś.

Dalszą drogę pokonaliśmy swobodnie rozmawiając. Co dziwne, przyjemnie mi się z nim gadało. Nie wiem czemu zawsze byłam do niego sceptycznie nastawiona. Byłam zdziwiona, że się tak dobrze dogadujemy i mamy tyle tematów do rozmów.

W końcu dotarliśmy pod Pokój Wspólny Slytherinu.

- Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję, że mnie uratowałeś. Jestem Ci bardzo wdzięczna. Ale nie przyzwyczajaj się do mojej dobroci Black.- uśmiechnęłam się.

- Nie ma za co. Cieszę się, że mogłem pomóc i zostać twoim bohaterem.- zaczął się śmiać.- Jak nie jesteś chamska to jesteś całkiem spoko Riddle.

- Wiem.- odpowiedziałam i na usta wkradł mi się szatański uśmiech.

Syriusz zaśmiał się w odpowiedzi.

- Będą spadać. Lea się pewnie martwi. Do zobaczenia.- pożegnałam się.

- Pa. Uważaj na siebie.- Black pomachał do mnie i ruszył w kierunku Wieży Gryffindoru.

Julia Riddle || córka VoldemortaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz