Rozdział 23

459 31 1
                                    

Matylda
W poniedziałkowy poranek poinformowałam Jacka i Gabriela, że potrzebuję wolny dzień. W tygodniu pracę nadgonię, więc nie muszą się obawiać, że firma na tym ucierpi. Oczywiście Gabriel burczał, że to nieodpowiedzialne z mojej strony. Myślę, że bardziej strzelił focha, ponieważ moja wizyta w Londynie była za krótka, by pomieścić spotkanie z nim. Jednak nie przejęłam się tym. Zaplanowałam dzień dobroci dla siebie i nic nie mogło mi w tym przeszkodzić.

Metamorfozę rozpoczynała wizyta w salonie fryzjerskim. Sasza dba o moje włosy od jakiś trzech lat. Regularnie je podcina i odświeża kolor. Włosy do ramion w mysim kolorze. Podobno zwyczajnie i nudnie. Usiadłam na fotelu i powiedziałam, że chcę rudo i krótko. A właściwie to bardzo rudo i bardzo krótko. Sasza zastygł w bezruchu. Kiedy już przetworzył moją prośbę, głośno się roześmiał, ucałował moje dłonie i zapytał, czy dam mu to na piśmie. Od miesięcy próbował namówić mnie na taką zmianę i jak dotąd spotykał się z odmową. Dziś postanowiłam zaszaleć. Podobno kobieta zmienia fryzurę, kiedy w jej życiu pojawia się nowy facet. Pomyślmy. Z mojego życia jeden facet odszedł już na zawsze. Drugi, choć obecny w moim życiu od lat, pokazał nowe oblicze. Podobnie trzeci. Ale żaden z nich nie miał wpływu na moją decyzję. A może wszyscy trzej razem na tę decyzję wpłynęli? Tak naprawdę, to zaczęłam przyglądać się kobiecie, jaką się stałam na przestrzeni lat. To, co zobaczyłam, po prostu mi się nie spodobało. Potrzebuję gruntownej zmiany. Wszystkiego na raz nie zrobię. Dlatego zaczęłam od tego, co najłatwiejsze. Od tego, co da, niemalże, natychmiastowy efekt. Chcę, aby każdy krok zachęcał mnie do następnego.

Kiedy Sasza pozwolił mi, bym spojrzała w lustro i oceniła efekt jego pracy, to tym razem ja zaniemówiłam. Usłyszał ode mnie słowa uznania, bo to, co zrobił dowodzi, że jest wielkim mistrzem w swoim fachu. W odpowiedzi usłyszałam:

- Matyldo ja nic wielkiego nie zrobiłem. Podkreśliłem tylko to, co w tobie piękne jest. To co tu widzisz – wskazał na moje odbicie w lustrze - zawdzięczasz sobie. Od dawna namawiałem cię na tę zmianę i zawsze słyszałem odmowę. Przychodząc tu dziś i dając mi zielone światło, tak naprawdę dałaś je sobie.

Nowa fryzura dodała mi odwagi , bym ruszyła ku następnej zmianie. Teraz przyszła kolej na makijażystkę. Uznałam, że kilka rad od specjalisty nie zaszkodzi. Włosy w kolorze miedzi podkręciły kolor moich oczu i tę zmianę chciałam podkreślić. Potem przyszła kolej na nową garderobę. Na szczęście ulubiona przeze mnie szarość mieściła się w nowej palecie barw. Kupiłam dwie dopasowane garsonki, żakiet, spodnie i dwie ołówkowe spódnice. Dokupiłam też kilka kolorowych bluzek. Największym szaleństwem okazało się nabycie dwóch par nowych szpilek.

Kiedy wieczorem połączyłyśmy się z Madi na video rozmowę, moja kochana siostra ze wzruszenia się popłakała. Mnie też oczy lekko się spociły. Ta cała przemiana sprawiła mi dziś ogrom radości. Fizycznie byłam skonana, ale mentalnie, chyba wyrosły mi skrzydła. A to dopiero początek.

Już miałam kłaść się do łóżka, kiedy usłyszałam dźwięk domofonu. A kogo o tej porze tu niesie? Akurat tego mogłam się spodziewać. Na wieczorne pogaduchy wpadł Jacek, oczywiście z butelką naszego ulubionego wina.

- Ups! Bardzo panią przepraszam, ale zdaje się, że pomyliłem mieszkania. – Jacek dosłownie pochłaniał mnie wzrokiem.

- Nie błaznuj! Właź! I nie patrz tak na mnie, bo zacznę się rumienić.

- Piękna istoto, co zrobiłaś z moją przyjaciółką?

Obsypał mnie lawiną komplementów i pogratulował odwagi. Oczywiście potwierdził moje przypuszczenia, że poranny brak entuzjazmu ze strony Gabriela nie miał nic wspólnego z pracą. Próbował mnie podpytać, czy między mną, a jego bratem narodziła się nowa płaszczyzna porozumienia. Nie mogłam nic mądrego powiedzieć w tym temacie, bo sama nie wiem jak to teraz między nami będzie. Nie zastanawiałam się jeszcze, czy w życiu nowej ja jest miejsce dla Gabriela – mężczyzny. Gabriel – szef ma zapewnioną miejscówkę w moim życiu do odwołania. Co do reszty czas pokaże. 

I dogoniła nas przeszłość....Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz